dobra nie będę się już wypowiadał o dietach, bo rzeczywiście z nimi nie miałem kontaktu i jednak słusznie jestem skarcony w doradzaniu w NIEKTÓRYCH (nie wszystkich) przypadkach
co do Użytkownika, który ma oszałamiające efekty:
po pierwsze raczej wykonujesz ćwiczenia złożone (wielostawowe), bo nie wierzę, że jeśli ćwiczysz planem Michaila, czy podobnym z sfd.pl to nie robisz, np. choćby wyciskania na ławce poziomej (dla jasności klatę), a z mojego profilu i wypowiedzi wyczytasz, że GŁÓWNIE robiłem ćwiczenia jednostawowe (izolowane) - czyli biceps, przedramiona, rzadziej triceps z uwagi na upodobania i możliwości sprzętowe (miałem przez 2,5 roku tylko jedną sztangielkę i ćwiczyłem prawie wogóle bez zmiany planu treningowego, choć jak ćwiczyłem na siłowni też robiłem głównie
ćwiczenia izolowane - dopiero od niedawna robię złożone)
sumując to góra na 5% treningów w całym życiu wykonywałem ćwiczenia złożone - tak jest nie lubię robić nawet klaty, bo mi się nie podoba i wku****ją mnie goście co śmieją się z tego (no może nie wliczając treningu pompek i trochę podciągnięć na drążku jak miałem 15 lat - bo to chyba ćwiczenie złożone, chociaż i tak wykonywałem te pompki i podciągnięcia w bardzo nieprofesjonalny sposób)
Tak jeszcze muszę powiedzieć, że wkurzało mnie pie***lenie niektórych osób na siłowni i kumplów ze szkoły (i z tego forum osób), że bez ćwiczeń złożonych nie mam co masy szukać, bo to wg nich podstawa i że jedną sztangielką to ja mogę tylko się zes**ć, a także bez diety (ale to rzadziej mówili, bo mało kto ją miał i nie mieli na takim poziomie jaki jest na sfd.pl) oraz odpowiedniej regeneracji (np., że rąk nie można ćwiczyć dzień po dniu i trzeba się wysypiać oraz chodzić wcześniej spać), niektórzy jak sami się domyślacie pie*****li, że bez koksów i supli to ja g***o zrobię - myślę, że większość z Was na moim miejscu też zareagowałaby tak jak ja i co niektórzy rozpisaliby się w profilu
Brzmi to jakbym się bronił, ale jak ktoś od początku ćwiczeń jest krytykowany przez wiele osób za trening (pytania w stylu: "czemu klatki nie robisz?", "rób ku**a klatę!", "na siłę to przysiady" - mówił mi to trener od podnoszenia ciężarów, bo przez pierwsze pół roku ćwiczeń chodziłem na siłownię dla ciężarowców, a jak wiadomo dla nich przysiad to podstawa, "nie rób tego przedramienia, bo masz większe od bicepsa! Chcesz wyglądać jak kaleka 20cm w bicepsie i 50cm w przedramieniu, chyba, że ci taki papaj imponuje", "oddychaj przy ćwiczeniach, bo się udusisz, a ja cię nie będę reanimował", "ćwiczysz mikroskopijnymi ciężarami", "ty ch**a ćwiczysz?" - to podczas uginania ramion nachwytem, itd., itp.Był jeszcze taki jeden co ostro koksował i w czasie serii normalnie zdejmował mi talerze ze sztangi sku***syn i nabijał się z wielu osób jaki to on jest zaj****ty i silny, a inni nie dorastaja mu do pięt) to chyba już nie mógł wytrzymać i musiał coś napisać
mógłbyś podać ile czasu ćwiczyłeś BEZ DIETY (czyli jak mówisz 2 lata temu), czy ćwiczyłeś jakoś po swojemu i jakie miałeś efekty (byłbym wdzięczny za wymiary)?
sądzę, że Twoje efekty z dietą przez ostatnie 7 tygodni, jak mówisz, są naprawdę oszałamiające
Życzę Ci jeszcze, żebyś i w obwodzie przedramion mnie niedługo prześcignął, w pasie niekoniecznie
podejrzewam ze Ty po Twoich cwiczeniach jestes twardy jak skala na lapie - jak skała to raczej nie, chyba, że na przedramionach po treningu
poza tym o obwody Ci chodzi czy o przyjemnosc z cwiczen - o to i o to, a obwody to tylko do 45cm w łapie
Pozdro dla Wszystkich