boczek

ostatnio zjadlem z 6 i mialem dosc,ale to pewnie przez 25g smalcu)

1. ja nie potrzebuję, aż takiej motywacji do treningów, moja jest na wystarczająco dużym poziomie. Tak wogóle to z treningiem to nie miałem łatwo, bo rodzice byli przeciwni, itd. i musiałem ćwiczyć czasem 2-3 , nawet 4 dni pod rząd samą jedną sztangielką, a kolejne dni tygodnia bez treningu, bo akurat wracałem ze szkoły do domu kiedy rodzice przychodzili z pracy. Teraz na uczelni mam z tym większy luz, ale i tak mam ograniczenia. I jak tu mówić o diecie, której zresztą nie chcę stosować. Myślę też, że wiele osób jest w podobnej sytuacji i staram się do nich kierować posty, a do innych tak, żeby się wyluzowali, że ja mam gorzej. Powiesz, że co mnie to obchodzi, ale forum służy wymianie poglądów i doświadczeń, chyba nie panuje tu jedna tylko "doktryna"?
2. ja nie obalam tylko mówię, że bez tego też tak źle nie będzie, zresztą jak sam pamiętasz udzielałem "rad" osobom, które nie są zawodowcami, tylko pytają się: "Tata zrobił dzisiaj na obiad wieprzowine nadziewaną boczkiem. Czy mogę zjesc ten boczek? Czy powinienem go oddzielić;)?" lub "Robienie masy bez diety... Czy to wogóle możliwe?", itp., itd.
tak wogóle to też trochę z nudów tak "doradzam" i nie zależy mi zbytnio na pozytywnych opiniach takich Ekspertów jak Ty
3. napisałem już:"je się po to, żeby żyć, a nie żyje po to, żeby jeść na siłę i się zmuszać" dieta i trening są dla Ciebie, a nie odwrotnie - no chyba, że to jest jakaś pasja dla Ciebie albo chęć chodzienia po plaży w mniemaniu "o jaki to jestem super za***isty i wogóle narcyz", ale to już świadczy o odchyłach, szczególnie to drugie
Pozdro

hmm...kazdy robi to co chce i dazy do efektow ktorych pozada,jeden chce 10%bf inny 5 itd...jeden je jak evgienii a inny pilnuje kazdej kalorii-i jest si;)Tak zuwazylem Evgienii ze Ty jesz na luzie,diety nie masz bo niechcesz i ja to rozumiem,to jest Twoja sprawa,tylko moim zdaniem niepotrzebnie starasz sie tak leciec pod prad ze swoim stylem,on jest Twoj i ok,ale po co tak ostentacyjnie?
P.S ja kiedys cwiczylem podobnie do Ciebie,mialem jedena sztangielke i robilem z nia co moglem heheh:)

tak jak gudri pisze, uwazasz ze nie nalezy trzymac diety i ze najlepiej wcinac chleb z dzemem, ok. ale nie zatruwaj swoimi 'wypocinami myslowymi' forum bo racji nie masz i gadasz glupoty. zycze przyrostow bez diety i moze urosdniesz jeszcze i bedziesz mial 183,75343 a nie tylko 183,5.

ja nigdy w życiu nie zjadłem więcej niż 3 jajka dziennie
Jajka jem BARDZO RZADKO, a wołowinę ostatnio chyba prawie 4 lata temu u babci
Kurczaka NAJWYŻEJ 3-4 razy w tygodniu, to samo wieprzowinę (oprócz szynki i kiełbasy), wiec mam prawo podważać to, że bez diety się nic nie osiągnie i odpowiadać na takie pytania w stylu: "Robienie masy bez diety... Czy to wogóle możliwe?"

Śmieszy mnie też fakt trenowania splitem grupy mięśniowej raz na tydzień oraz innych dostępnych tu treningów (ja tak NIGDY NIE trenowałem, tylko zawsze sam układałem sobie trening i niewiele sugerowałem się treningiem innych, tylko moimi upodobaniami i możliwościami gospodarowania czasem oraz własnym doświadczeniem treningowym)
HST też dla mnie dziwne (chociaż nigdy nie próbowałem) ,więc zmodyfikowałem na swój sposób w oparciu o własne doświadczenia
nigdy nie kopiuję treningów tylko zawsze dodaję i zmieniam coś od siebie
to samo tyczy się ćwiczeń złożonych - ja może tylko na 5% swoich treningów w życiu je ćwiczyłem (także z uwagi braku sprzętu, ale także upodobań), chociaż ostatnio je włączyłem do planu
Ci co mówią, że od samych ćwiczeń izolowanych, np. biceps nie urośnie, są dla mnie w błędzie
no i jeśli chodzi o regenerację to wg sfd.pl CIĄGLE jestem przetrenowany, nietylko z faktu planu treningowego, ale i za krótkiego snu, tym bardziej, że najczęściej przez ostatnie 1,5 roku chodzę spac po północy i póżniej
Pozdro

evgeni szacunek ale ja sie z tobą nie zgadzam.
po pierwsze- cwiczenie bez diety w moim przypadku to strata czasu. 4 miesiące bez diety cwiczyłem w wakacje. spadki 8kg. o obwodach nie wspomne.
od 4 miesiecy stosuje jakąs tam diete lecz nie licze ilosci spozytych ww itd bo to głupota. nic na siłe-jem tyle, ile uważam za słuszne i teraz dopiero widze po swoim ciele różnice.
nie wiem. moze sie myle ale jesli chodzi o moj przypadek i o moją genetyke to bez diety nic nie zwojuje.
a jesli chodzi o suplementy to staram sie ich brac jak najmniej bo nie ćwicze po to zeby pokaz się przed kims tylko dla siebie i w sumie ***ie mnie to jak ktos mnie postrzega.
no takie moje zdanie jest.

Najpierw negujesz zasady zdrowego odzywiania a teraz nagle stwierdzasz ze split jest "smieszny". A moze podasz jakies argumenty?Masz to poparte kilku(nasto)letnim doswiadczeniem? Ok, split moze Ci sie nie podobac i nikt Cie do tego nie zmusza, ale eufemistycznie mowiac jestes troche zbyt radykalny i zamkniety na wiedze. Jedni licza kcal bo latwo lapia tluszcz a inni podchodza do diety troche luzniej,ale pisanie kazdemu "zluzuj z dieta jedz co chcesz, bo przeciez ja mam 43 w lapie a jem tylko chleb i czasem piers z kurczaka" Nikt nikomu tutaj nie kaze byc niewolnikiem diety.A ze forum spelnia funkcje "uswiadamiacza" co jest zdrowe a co nie, co warto jesc a co nie to takie zle?
Moze i masz dobre intencje, ale piszac kazdemu zeby przestal sie fatygowac dieta to lekka przesada, takie moje zdanie.

nie wiem. moze sie myle ale jesli chodzi o moj przypadek i o moją genetyke to bez diety nic nie zwojuje. - nie wmawiaj sobie, bo zauważyłem, że większość na tym forum stosuje to jako główną wymówkę, tylko zmień trening na niekonwencjonalny pod kątem własnych doświadczeń lub inny konwencjonalny, którym jeszcze nie trenowałeś i może coś ruszy
co prawda pewne, że z dietą lepsze efekty, ale chyba trzeba wg mnie najpierw wykorzystać niekonwencjonalne, własne metody treningowe i konwencjonalne, których nie stosowałeś jeszcze
nie ćwicze po to zeby pokaz się przed kims tylko dla siebie i w sumie ***ie mnie to jak ktos mnie postrzega. - jedna z najmądrzejszych opinii jakie czytałem na forum
Pozdro

Cinqg w moich wypowiedziach i profilu podałem już argumenty na temat splita, itd. i chociaż nim nie ćwiczyłem to dla mnie trenowanie nim to niedotrenowanie, wogóle nie miałbym zakwasów(chociaż już od wielu miesięcy nie mam)
racja jestem radykalny, bo zauważyłem, że idzie mi bez zasad sfd.pl, i nie piszę tego każdemu, bo nie w każdym poście się udzielam
tak zgadłeś mam dobre intencje, a tą pierś z kurczaka to jak już jem w ciągu dnia to nie 150-200g, tylko jakieś 2 razy mniej, bo pamiętam jak kiedyś w sportowym barze przy siłowni poprosiłem o 200g to nie mogłem zjeść, bo było za dużo
Pozdro

Evgeni, pisałem, już wcześniej w innym temacie napisze jeszcze raz:
Kulturystyka to sport wyrzeczeń, nikt nikogo nie zmusza do treningu, diety itd. Bez diety tak naprawde wiele sie nie osiągnie. Zaraz powiesz, że Ty osiągnełeś sporo i masz innych kumpli. Też znam osoby, które jedzą wszystko a mimo to wyglądają nieźle. Tak naprawde jest to tylko dzięki genetyce. Wiadomo, że genetyka nie dla każdego jest taka 'miła'. Z Twojej strony jest głupotą pisanie wyluzuj z dietą, odpuść sobie itp. ponieważ nie wszyscy mają kolorową genetyke i nie mogą sobie pozwolić na węgle na noc czy jedzenie węgli o wysokim IG i kwasów tłuszczowych nasyconych dzien w dzien, bo odłoży sie to w tłuszczu na ciele.
Pozdro