trenuje od kilku lat sporty walki (zaczynalem od ddkarate kyokushin, potem bjj, dwa lata temu zmiana na valetudo), jednak ostatnio mialem przerwe - przez ostatni rok trenowalem rzadziej.
Dodatkowo, nigdy nie robilem nic powaznie na silowni, wszystko co zbudowalem to z treningow (5-6 razy w tygodniu).
No i teraz chcialbym wrocic do gestszych treningow i potrzebuje pomocy w ulozeniu planu treningowego na silownie.
Warunki mam takie:
1) Silownia w miejscu treningow - niezbyt kompletna, ale daje rade. (stadion gwardii, pod sala judo - kto widzial ten wie)
3) Na uczelni - dobra, nowoczesna silownia.
Chcialbym wrzucic program treningu na miesiac, dwa miesiace bardziej intensywny, a potem juz skupic sie tylko na treningach, limitujac silownie.
Moim celem nie jest zbudowanie super rzezby, nie mam aspiracji wielkich. Chcialbym zrzucic troszke z brzucha i wrzucic zamiast tego troche masy miesniowej.
Mam 184 cm wzrostu, 24 lata, waze kolo 85 kg. Z czego jakies 2-3 kg jest do zrzucenia. Docelowo chcialbym wazyc 88-89, ale nie spiesze sie z tym, jestem cierpliwy :)
Chcialbym poza silownia prowadzic tez normalne treningi bjj/k1, ale nie wiem czy to ma sens.
Do tego chcialbym wziasc jakis wspomagacz - myslalem nad dwoma - hydroxycut albo Scorch V3. Nie chce przeginac, zapascie, bole serca, klucie w klacie mnie nie bawia - chce podciagnac, ale nie takim kosztem :) Probowalem napodstawie postow samemu wybrac ktorys z nich, ale jedni zachwalaja Hydroxycut, inni maksymalnie odradzaja, to samo ze Scorchem. Czemu?
Na silowni glownie chcialbym skupic sie na budowaniu klaty i bicepsow, a zrzucaniu brzucha ;)
Bede wdzieczny za porady, wskazowki, cokolwiek co pozwoli mi ustalic ile razy w tygodniu, i jakie seryjki powinienem robic. (czy ma sens np. 2 razy dziennie silka 3 razy w tygodniu czy 1 dziennie 5 razy itp.)