Prosze o konkrety dlaczego nie mozn a 2 razy w tyg cwiczyc intensywnie tej samej gru

Prosze o konkrety dlaczego nie mozn a 2 razy w tyg cwiczyc intensywnie tej samej grupy miesni??

ja np cwiczylem w PON i PIA klate+biceps intesnsywnie a w SRO barki + plecy

Bo się nie zdążą zregenerować.
Zaś jeżeli lepiej działa na Ciebie trening 2x w tygodniu to trenuj - ja tak robiłem i bardzo mi to wchodziło

poniewaz sie przetrenujesz i to ze bedziesz cwiczyl ja 2 razy w tyg. nie raz nie pomoze ci tylko zaszkodzi jeszcze

A co z sila??

Ja cwicze kazda partie 2 razy w tyg, teraz akurat jade na sile i mi to odpowiada niedziela wolna mi wystarcza na odpoczynek i od nowego tygodnia jade znowu na maxa haha i zakwasy na klacie czuje sprobuj jak ci bedzie odpowiadalo to bedzie dobrze a jak nie no to cwicz raz w tyg. nie ma takiej zasady ze kazda partia ma byc ternowana raz w tyg. kazdy organizm jest inny i potrzebuje mniej lub wiecej czasu na odpoczynek.
Pozdro

Dlaczego uwazacie , ze nie mozna ? A tak popularny teraz trening typu FBW tam sie cwiczy 3 razy w tygodniu kazda grupe. Pozatym natknalem sie kilkakrotnie tu na forum na info, ze nowe badania pokazuja ze na regeneracje miesnia wystarcza cos w okolicach 40 godzin i stad ta popularnosc treningow FBW.


Zmieniony przez - Adas007 w dniu 2007-12-02 12:22:21

Wiec tak jesli trenujesz splitem to mozna cwiczyc dwa razy w tyg i wtedy dobierasz tak objetosc zeby jeden trening byl o sredniej objetosci a drugi o malej objetosci.
W FBW masz wszystkie treningi o malej objetosci

Wiec tak jesli trenujesz splitem to mozna cwiczyc dwa razy w tyg i wtedy dobierasz tak objetosc zeby jeden trening byl o sredniej objetosci a drugi o malej objetosci.

Dokładnie. Tylko niemal wszyscy, którzy chcą trenować np klatkę i biceps 2x w tygodniu, nie mają pojęcia jak to zrobić - i mają potem po 25 serii na te partie.

Zmieniony przez - Edgar_666 w dniu 2007-12-02 13:06:34

j.w
TO JEST NAJWIEKSZY PROBLEM!
to jeszcze bardziej przemawia na niekorzysc nowoczesnego splitu(max izolacja partii,trening co 7 dni) w wydaniu nowicjusza.
nie dosc,ze pacjent nie potrafi przeciazyc odpowiednio miesnia(nie wspomne juz o odzialywaniu na procesy metaboliczne w organizmie),aby musial sie tak dlugo regenerowac,to jeszcze nadrabia to zwiekszona objetoscia na ktora mu pozwala taki,a nie inny podzial treningu.
pozniej widze takiego pacjenta,jak katuje zestaw plazowy przez godzine,zupelnie lekcewazac najwazniejsze grupy:nogi i grzbiet.(a jesli juz mu sie zdazy je cwiczyc,to albo z cwiczeniami dla gejow(bez urazy) albo z obciazeniem dla przedszkolaka albo i jedno i drugie!).
do tego jeszcze dochodzi niezbyt madra filozofia lansowana wlasnie w swiatku kulturystycznym,tzw."no pain-no gain",czyli cwiczenie do upadku i najlepiej,zebysmy na ryja padli!
a prawda jest taka,ze trenowanie "do upadku" wcale nie jest konieczne,wrecz przeciwnie-jest szkodliwe(z punktu widzenia psychologii-trenujemy do porazki,zamiast do zwyciestwa-udanego powtorzenia)
owszem,znajduje zastosowanie jako jedna z metod przelamania stagnacji,moze nam towarzyszyc w naszych codziennych treningach,ale nie jest srodkiem samym w sobie,do ktorego trzeba dazyc za wszelka cene.
to samo dotyczy uczucia napompowania.
pamietam,jak razem z kumplem wybralismy sie na silownie:ja mialem trening gory,a on chyba klatki i bicepsu?
ja zdazylem zrobic prawie caly trening,a on mi mowi,ze jeszcze musi klate dobic,bo nic nie czuje.
znowu,mimo ze tutaj zdania sa mocno podzielone,nalezy zwrocic uwage na jedna sprawe.
zwolennicy filozofii "napompowania" czesto mowia o zaletach zwiekszonej cyrkulacji w krwioobiegu skladnikow odzywczych(budulcowych),itd.
jednak musimy pamietac,ze budowanie miesni jest bardziej zlozonym i dlugotrwalym procesem,a wplyw tak krotkiego zjawiska,jakim jest napompowanie ma tutaj marginalne znaczenie.
tak na marginesie:
sytuacja jest analogiczna z posilkiem i suplementacja okolotreningowa.
na to,jak bedziemy trenowali w danym dniu ma w niewielkim stopniu to,co zjemy(lykniemy) przed treningiem,ale jak wyglada nasza dieta na co dzien.
w weekend dalismy w palnik,olalismy ilosc i jakosc posilkow,wiec nie spodziewajmy sie cudu na treningu w poniedzialek.

wracajac do naszego problemu.
najwazniejsze jest odpowiednia organizacja treningu.planowanie.zdrowy rozsadek.
pacjent moze sobie zrobic dwa,ciezkie treningi na klate,ale z odpowiednimi parametrami.(jest na poczatku drogi,wiec wcale nie musi jeszcze dbac o roznicowanie obciazen,tak jak to Georgu napisal)
cwiczy grupe 2 x tyg.,wiec dzieli cialo na dwie czesci,co przy takim ukladzie daje mu na duze grupy(uda-plecy)-3 cwiczenia
na klatke-barki-2
ramiona,lydki,brzuch-1
nawet moze ja cwiczyc codziennie,tylko musi wiedziec jak!
czym czesciej bedziesz trenowac dana grupe miesniowa(przy zalozeniu,ze pilnujesz regeneracji),tym szybciej bedzie sie ona rozwijac.
nie wierzycie?
poczytajcie wspomnienia Arnolda,jak sobie poradzil z problemem chudych lydek.
pozdrawiam.

xXxBoSsxXx

zreszta,jezeli pamietam,to juz raz sie pytales,,,i dostales odpowiedz.
dla ciebie-tylko trening full body 3 x tyg.
pozdrawiam.