Odchudziłem się - pora na masę. Start 1 września-82kg

Tylko nie everruj za bardzo.

Ja natomiast jestem jak młody bóg - ledwo co mogę chodzić od zakwasów, ale mam takiego powera, że kończę kawę i śmigam na siłkę.

Oki. Dość Everrowania

Wymiary zdjęte z dzisiaj.
Legenda:
Pierwszy wymiar to wymiar z marca przed redukcją.
Drugi wymiar jest z końca sierpnia na zakończeniu redukcji.
Trzeci to z dzisiaj po 31 dniach mono.
Wytłuszczone są wymiary gdzie były największe wahania.

waga: 97kg / 82kg / 85kg
wzrost 178cm / 178cm / 178cm
szyja: 42cm / 38cm / 40cm
nadgarstek: 19cm / 17,5cm / 17,5cm
pas (mierzony na wys.pępka)- 104cm / 91cm / 95cm
łydka: 42cm / 42cm / 43cm
przedramię 31cm / 29,5cm / 30,5cm
udo: 65 cm / 58cm / 58 cm
biceps: 41cm / 37cm / 39,5 cm
klatka: 105 cm / 104cm / 104 cm
W sumie wnioski można takie wysnuć: szybko rosną mi łapy, głównie tricepsy na moje oko się dobrze rozwijają, dobrze buduje się brzuch i łydki.
Najgorzej jest u mnie z klatką. Zero przyrostów i z nadgrarstkami - chude jak zapałki zawsze przysparzały mi problemów.
Znaczna różnica w udzie to wynik zejścia fatu po redukcji.
Najwięcej fatu łapałem w brzuchu i udach, no i pod brodą

Łydki ćwiczę raz w tygodniu 5 serii i rosną mi ładnie. Ładne kształty nabierają. Wg dawnych proporcji wymiar szyi = wymiar bicepsa = wymiar łydki.
U mnie to jest nijakie do siebie.
Bicepsy rosną mi marnie, ale tricepsy za to nadrabiają. Klatka to porażka, uda też niefajnie.
Słowem nie jestem genetycznie predysponowany do bycia mistrzem
Ale olał to z góry na dół. I tak będę dalej ćwiczył, dla czucia ciężaru, dla palenia w mięśniach, dla psychiki.
Amen

ty sąsiad to masz podobnie

też z ramionami nie mam problemu ale za to klata to zmora
fat też na bebzonie to masakra

łydki też mam ok (gdyby jeszcze nie te żylaki, ale wybieram się na usuwanie )

jedziemy na podobnym wózku
tylko ja mam z fatem prze***ane

Ale olał to z góry na dół. I tak będę dalej ćwiczył, dla czucia ciężaru, dla palenia w mięśniach, dla psychiki.
Amen

Amen. I tak trzymać.

co ****a to za spisek ?

Nie interesuj się

A tak poważnie to stałeś się synonimem zjawiska zwanego "everrowaniem".
everracja - łac.: samopoczucie z dupy, niska samoocena, problemy zdrowotne, psychiczny dołek

"everrowanie" podoba mi sie.
Sasiad calkiem ladnie, klatka moze siedzi cicho (choc 104 to nie jest tak zle), ale co ty chcesz od bicepsa???
Co drugi podbrodek sie robi?

A tak, jak tyję, to mam drugi podbródek i kawałek 3 też.
A co do moich bicepsów to niestety są bardzo liche. Takie małe kulki rozpłaszczone. Rozmiar robi mi triceps, który też ładnie się rozwijał zawsze, bez zbędnego kombinowania przy nim.
Ale tak jak mówiłem. Wystarczy mi jak się rozbiorę na plaży Fuerteventury i będę lepiej wyglądał niż spasieni, niemieccy emeryci.

BTW: oni nago łażą po plaży i często leżą sobie w pozycjach ginekologicznych podczas opalania.
Nie polecam jeść na plaży.

no to pieknie...
Zapisz sie w wakacje na nauke windsurfingu, jak sobie przez dwa tygodnie, setki razy dziennie, powyciagasz zagiel z wody to biceps urosnie

Nie zaczaiłem z tym everowaniem od razu

hehe