SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

JAKI STYL WALKI WYBRAĆ - przeczytaj zanim zadasz pytanie

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , , , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 192863

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 91 Napisanych postów 8680 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 31712
Matt, zajrzyj do profilu Searme, a przekonasz się, że to co mówi wynika z doświadczenia zarówno w sztukach jak i sportach walki. Nie chodzi tu o wartościowanie, tylko o wykazanie pewnej różnicy: sztuki walki to niezwykle cenna, siegająca do starożytnych tradycji forma rekreacji, wszechstronnie rozwijająca, dająca pewność siebie i pewne możliwości w samoobronie. Jak pisałem w tym poście, tradycyjne z róznych względów wybrały sobie pewną niszę rynkową, pewien target - ludzi, którzy z różnych powodów nie mogą sobie pozwlić na chodzenie z podbitym okiem bądź złamanym nosem. I bardzo dobrze! Ten typ ludzi otrzyma taką lekcję samoobrony, jaka w 99% przypadków z powodzeniem im wystarczy.
Sporty walki zajęły inną niszę - postawiły na ludzi, którzy mogą sobie pozwolić na siniaki, którzy chcą się sprawdzić w ekstremalnych sytuacjach, którzy w sytuacji maksymalnie zbliżonej do realiów mogę "testować" rozmaite techniki i zachowania, a testy te są okupione uszkodzeniami ciała, bólem itp. Jako takie są obecnie zasadniczym bodźcem dla rozwoju sztuk walki. I w tym kontekście można mówić o stylach full contactowych jako o elicie.
Jeśli zaś chodzi o Twoje wątpliwości: formuła knock down to nie to samo co full contact!!! Knock down wyrabia zgubne nawyki, poprzez mylne założenie, że pojedynczy cios zawsze jest tym ostatecznym.
Piszesz, że u Ciebie "inaczej to wygląda". Nie wiem jak u Ciebie to wygląda, ale znam mnóstwo sekcji karate, które reklamują się tym, że sensej od czasu do czasu pokaże trochę boksu, albo pozwoli na markowane ciosy na głowę. Zapewniam Cię, że to nie to samo
Jest oczywiście full contactowy kyokushin (coś w rodzaju kick boxingu), który rozwija się szczególnie teraz, po sukcesach zawodników kyoka w K1. I nikt się do tego nie przyczepia! Zakładam, że Searme ten gatunek też zalicza do "elity"
I powiem więcej - nikt nie sugeruje, że tradycyjni (a już na pewno nie full contactowcy) mają się chować pod ziemię! Wręcz przeciwnie. Każdy ma prawo być dumny z tego, że ładuje swój wysiłek, czas i pieniądze w studnię bez dna po to, by nie być łamagą. Jedni mogą sobie pozwolić na siniaki, inni nie - ot cała różnica. W każdej jednej dziedzinie życia Ci którzy nadstawiają tyłka są awangardą i to oni są podziwiani. Nie ma co się temu dziwić ani na to psioczyć. To mniej więcej taka różnica jak pomiędzy kierowcą formuły 1, a kierowcą, który co rano dojeżdża do pracy swoim starym oplem. Ten w olu znacznie mniej ryzykuje, więc nikt go specjalnie nie podziwia. Ten w bolidzie ryzykuje zdrowie i życie, więc jakiś szacunek dla jego odwagi mu się należy.

"Energia przepływa, nie powinna stać.
A stoi gdy wątpisz w tę energię.
Musisz więc za energią nadążyć, nadążyć za siłą.
Wówczas jesteś z siłą w harmonii."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 4405 Wiek 5 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46052
tradycyjne SW może być również kontaktowe jak np. kyokushin (to jest akurat knock down, ale u mnie w klubie to inaczej wyglada) czy shidokan (to w sumie dość przekrojowy full kontaktowy styl). Wg ciebie bokserzy mają prawo być dumni z tego, że trenują, a karatecy (full kontaktowi ofc) mają się pod ziemię schować. Zrobił się taki stereotyp, że tradycyjny styl to napieprzanie rękoma w powietrze i zero sparingów

Akurat kyokushin karate jest stylem, który bardzo szanuję, i zresztą trenowałam nawet przez pewien czas. Shidokan ma w KK korzenie, ale obecnie z karate nie ma za wiele wspólnego, to klasyczna przekrojówka. Z tego co wiem, odchodzi się nawet od nazwy Karate Shidokan, na rzecz samego Shidokanu. Btw, kyokushin do tradycyjnych stylów karate w ogóle bym nie zaliczała, bo to styl po pierwsze 'młody', a po drugie dynamiczny i otwarty na współczesne realia. No i to dobra podstawa do full kontaku, nieprzypadkowo mnóstwo późniejszych wybitnych zawodników kicka i MT zaczynało od KK właśnie.

"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1365 Wiek 37 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 11945
Ale mnie kurde ciśniecie
No to jedziemy:

[...]ale sam pewnie zdajesz sobie sprawy, że w wielu przypadkach to przerost formy nad treścią i dla niektórych zwykła strata czasu

Owszem wydaje mi się że w niektórych sekcjach karate trenerzy za bardzo się wczuwają. Rozumiem że jest to nawiązywanie do wschodnich tradycji ale bez przesadyzmu. Kiedyś na naszej sali trenowała grupa z Shorin-ryu, mieli jakiś obóz czy coś, no to my wbijamy (pełni nadziei na sparingi ) tamci spox zrobili nam miejsce i sobie trenowali. Ale nasz trener powiedział coś takiego: "wiecie dzisiaj zrobimy lżejszy trening bo nie będziemy przecież zdradzać naszych technik".............
NO COMMENT

"Zastaniesz tam tylko to, co sam wniosłeś".[...] Burak wniesie buractwo i buractwo tam znajdzie.[...] Wszystko zależy od tego czego szukasz i co sobą prezentujesz.

Czyli chcesz mi powiedzieć że jestem burakiem? dzięki
A tak poważnie to teraz sam trochę uogólniasz. Wydaje mi się że można wejść na trening ze swoimi poglądami a wyjść z poglądami trenera jeżeli taka filozofia ci się podoba. Ale taki człowiek któremu nie odpowiada atmosfera czy zachowania w klubie po prostu zmienia sekcję.
Min dlatego zrezygnowałem z boksu i wróciłem do KK (z tym że u innego trenera).

i jakim bokserem (znajdź mi jedno nieczyste ringowe zagranie!!!).

Proszę bardzo: kiedy po raz pierwszy został znokautowany(nie pamiętam przez kogo - chyba jakiegoś białasa) uratował go gong - i nie tylko.
Trener złapał jego rękawicę i rozdarł ją żeby dać czas Alemu na dojście do siebie. Zanim mu przyniesiono nowe minęło dobrych kilka minut

Psychologiczna taktyka wpisana w zachodnią kulturę, tak jak okazywanie sobie szacunku jest wpisane we wschodnią. Dla każdego coś miłego. Dla mnie np idealnym budo jest MT, bo łączy w sobie skuteczność i szacunek

Tu całkowicie i bezgranicznie się z Tobą zgadzam . To jest najlepsze połączenie i dlatego bardzo mi się podoba MT. Niestety najbliższe MT jest 45 km ode mnie

Koszmarne, niepodparte faktami uogólnienie
Podałem Ci już przykłady z mojej styczności z bokserami i na tym będę się opierał.

A teraz droga Searme
A ja znam mnóstwo osób, które wyszły z róznych 'tradycyjnych' sekcji (karate, kung fu, aikido, itd.) i twierdzą dokładnie tak samo. Ba, nawet od niejednego wysokiego dana z owych kręgów (tych, co to niby przykładem świecą i postawy pozytywne wśród uczniów kształtują ), zdarzyło mi się słyszeć podobne w tonie wypowiedzi.

Dobrze zgadzam się z Tobą, za mało chyba jeszcze widziałem żeby się o to spierać. Narazie byłem w dwóch sekcjach karate i nie spotkałem się z cwaniactwem.

A poza tym bądźmy szczerzy: style pełnokontaktowe SĄ elitą wśród SW i ich zawodnicy mają prawo być dumni z tego, co robią (nie mylić oczywiście z arogancją i zarozumiałością). Zresztą oni są przynajmniej w stanie poprzeć swoje 'przechwałki' w walce na ringu, czego nie mozna powiedzieć o bufonach tradycyjnych, którzy na ogół wszelkich konfrontacji unikają jak ognia I na tym polega róznica. [...] Ale nawet jeśli byłby bezczelnym burakiem, to nie umniejsza jego wielkości jako wojownika. Bo fightera się ocenia po umiejetnościach a nie po tym, czy jest milusi, czy nie. Chociaż oczywiście niektórzy tradycyjni rozumują inaczej - ok, muszą sobie jakoś humory poprawić

Jasne że mogą być dumni ale niektórzy nie dostrzegają różnicy między dumą a arogancją. Ale nie o to mi chodzi. Mnie imponuje właśnie taka filozofia oparta na szacunku i odopwiedniemu spojrzeniu na własne umiejętności. Przytoczę tu jeszcze raz Glaube Feitose - jak dla mnie fenomenalny fighter który posiada dużo szacunku dla rywali i pokazuje swoje umiejętności w tylko w ringu. A jeszcze bardziej mi się podoba Fedor. Ot taki misiek co lubi malować w wolnym czasie a w ringu jest... No jaki jest każdy wie

aaaa, tu Cię boli...
Nie tu, trochę ostatnio w krzyżu .
Nigdy nie lubiłem kozactwa i przechwałek i do tego zmierzam. Juras kiedyś powiedział tu fajne zdanie "Ja wyznaję zasade: mówisz, pokaż to".
A tego że boks jest skuteczny nie neguję


Btw, kyokushin do tradycyjnych stylów karate w ogóle bym nie zaliczała, bo to styl po pierwsze 'młody', a po drugie dynamiczny i otwarty na współczesne realia. No i to dobra podstawa do full kontaku, nieprzypadkowo mnóstwo późniejszych wybitnych zawodników kicka i MT zaczynało od KK właśnie.

Tu też się zgodzę. Moim zdaniem jest to bezapelacyjnie najlepszy styl z karate. Też łączy w sobie skuteczność (bo w to że jest skuteczny nie wątpie) z szacunkiem.

Kompletny offtop się zrobił BTW

Listen, think, solve

Death, taxes, Fedor

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 2603 Wiek 33 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 31404
Searme czyli rozumiem, że mówiąc o kozaczeniu tradycyjnych masz na myśli style opowiadające o walce na śmierć i życie, a jednocześnie polegających tylko i wyłącznie na ćwiczeniu kata i kihonu, bez jakichkolwiek prób podejmowania walki - w takim wypadku popieram Cię w 100%. O tym, że Kyokushin jest to styl otwartym na nowości - można by długo dyskutować, tu generalnie wszystko zależy od podejścia trenera. Kopt, zapewniam Cię, że przed napisaniem poprzedniego posta przejrzałem profil profil Searme, i że poprzedni post nie był napisany tylko dlatego "bo wkurzyłem się, że jedzie po tradycyjnych". Poza tym wiem co to knock down i wiem jakie wyrabia nawyki. U mnie w klubie w maju, dla kadry dodane zostały ręce na głowę, obalenia i walka w parterze. Reszta ( no i ja, w końcu kadra to za wysokie progi jak dla mnie) ma dodawane od czasu rzeczy typu: liście na twarz, czy jakieś tam najprostsze walki parterowe. Aha, jeszcze odnośnie podziału ludzi na tych którzy chcą mieć siniaki i na tych trenujących dla rekreacji, to taki podział był u mnie w klubie świetnie widoczny po dodaniu tych elementów do treningów. No cóż nikomu nie można zabronić trenować dla kondycji, samopoczucia i satysfakcji z tego co się robi...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 4405 Wiek 5 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46052
Searme czyli rozumiem, że mówiąc o kozaczeniu tradycyjnych masz na myśli style opowiadające o walce na śmierć i życie, a jednocześnie polegających tylko i wyłącznie na ćwiczeniu kata i kihonu, bez jakichkolwiek prób podejmowania walki - w takim wypadku popieram Cię w 100%.

Dokładnie to miałam na myśli, plus wszelkie imitacje walki a'la WKF, karate tradycyjne czy inne fudokany,itd. Tam się roi od supermegawojowników bezkontaktowych, któzy oczywiście każdym podłogę pozamiatają tylko jakoś żaden się nie kwapi do udowodnienia tego w praktyce. Kiedyś nawet do nas na trening takie coś przylazło (chyba wyłacznie w celu sprowokowania awantury) i zaczęło się na wstępie z trenerem wykłocać o wyższośc jedynego-prawdziwego-karate-bezkontaktowego nad MT Niezła jaja były...

A w ogóle to miła niespodzianka, kyokushin, swój człowiek

Moim zdaniem jest to bezapelacyjnie najlepszy styl z karate

Wiesz, że za to stwierdzenie (z którym się zgadzam, tylko dodałabym jeszcze kilka styli wywodzących się z KK, jak Ashihara), tradycyjni okrzyknęliby Cię z miejsca typowym,wrednym kyokushinowym bucem




Zmieniony przez - searme w dniu 2007-08-04 10:05:57

"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 308 Napisanych postów 2583 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 34961
"poza tym bądźmy szczerzy: style pełnokontaktowe SĄ elitą wśród SW i ich zawodnicy mają prawo być dumni z tego, co robią (nie mylić oczywiście z arogancją i zarozumiałością). Zresztą oni są przynajmniej w stanie poprzeć swoje 'przechwałki' w walce na ringu, czego nie mozna powiedzieć o bufonach tradycyjnych, którzy na ogół wszelkich konfrontacji unikają jak ognia I na tym polega róznica."

A jakim prawem bokserzy uwazaja sie za elite w SW? w koncu jest pelno skuteczniejszych stylow - muay thai, judo, zapasy, bjj, sambo, luta-livre itd. Przemadrzali karatecy unikajacy konfrontacji full contact sa tacy sami, jak przemadrzali bokserzy bojacy sie konfrontacji w MMA:)

A co do buractwa w boskie to nie oszukujmy sie - procent takich ludzi w boksie jest wiekszy niz w jakiejkolwiek innej SW. I nie chodiz mi tu o uogolnianie czy stereotypy, ale o STATYSTYKI. Boks wydaje sie ludziom prosty i typowo uliczny, i dlatego niestety przyciaga roznych oszolomow i zadymiarzy. Wielu znakomitych swiatowych bokserow wywodzi sie z marginesow spolecznych, a niektorzy (np. Tyson) to kryminaliści. Robienie szołu moze i jest sposobem na psychiczne zastraszenie przeciwnika i robienie reklamy, ale po czesci wynika to z charakteru i kultury zawodnika, niektorzy robia to z agresji, arogancji i braku szacunku do czegokolwiek, a jeszcze inni w ogole takiego przedstawienia nie potrzebuja (chocby Fedor).

Zmieniony przez - annihilus w dniu 2007-08-04 12:35:38

Zmieniony przez - annihilus w dniu 2007-08-04 12:37:57

Ulubieńcy: Cain Velasquez, Mark Hunt, Luke Rockhold, Genki Sudo

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 2603 Wiek 33 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 31404
"A jakim prawem bokserzy uwazaja sie za elite w SW? w koncu jest pelno skuteczniejszych stylow - muay thai, judo, zapasy, bjj, sambo, luta-livre itd. Przemadrzali karatecy unikajacy konfrontacji full contact sa tacy sami, jak przemadrzali bokserzy bojacy sie konfrontacji w MMA:)"

Nikt nie powiedział, o tym że bokserzy są elitą SW, chodziło o to, że
wszyscy trenujący pełnokontaktowe style stanowią tą elitę - zawodnicy muay thai jak najbardziej. Bokserów przytoczyłem wcześniej tylko jako przykład ponieważ boks jest chyba najpopularniejszym uderzanym SW.

O braku kontaktu w stylach tradycyjnych dyskutowaliśmy z Searme i doszliśmy do wspólnego zdania - patrz mój post powyżej.

Co do tego na jakiej SW jest więcej buractwa to w sumie zależy od aktualnego trendu. Parę lat temu był to boks, jakiś czas temu kickbox, teraz modne jest muay thai. Mimo wszystko takie buraki szybko się szybko się wykruszają - ich nie interesuje rozciągnięcie, kondycja, szybkość - ich interesuje tylko to, kiedy będą w stanie na******lić większego od siebie, albo wygrać walkę z kilkoma przeciwnikami. To właśnie tacy ludzie robią ****ową reklamę stylowi
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 36 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 509
Ja jeszcze się tylko odniose do bufoniady w tradycyjnych. NIestety w Kyokushin też ona występuje. Większość straszych trenerów dalej zyje w przekonaniu, że ich styl jest najlepszym, najtwardszym stylem na świecie. Co więcej takie ******ły są wpajane trenującym. Pamietam jak miałem zastepstwo z jakimś starym sensei'em i stwierdził "Tam gdzie inne sztuki walki się kończą tam zaczyna się Kyokushin" :P Pomyślałem sobie "Idź na MT poszukaj końca i tu wróc " :D
Jednak styl ten ma całkiem niezle założenia. Wytrzymałość, dobre kopnięcia można powiedzieć że uczy takiej zawziętości. I pewnie dlatego duzo dobrych fighterów wywodzi się z kyoka. To, że jest jeszcz jedną nogą w innej epoce to już wina tego o czym wspominał kopt. Czyli braku siniaków na twarzy (hehe nie zawsze :P ).

Knock down jest full contact kopt, tylko że jest bardziej usportowione niż reszta. Więc nie wyrzucaj kyoka ze stylów full :P
Zresztą knock down pomimo tego, że nie ma tych uderzeń na twarz wcale nie jest taką sielanką jak się co po nie którym wydaje. Mylne jest myślenie, że jeśli nie ma uderzeń na twarz to się nie zalicza gleby na spraingach i nie mam tu na mysli tylko i wyłacznie kopnieć na głowę
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 2603 Wiek 33 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 31404
Kikk to prawda, sam znam parę osób rozpowiadających jaki to kyok nie jest za***isty. Nie wiem tylko czemu taka reklama stylu ma służyć: ten co trenuje kyokushin wie jak sprawa wygląda i wie co robi, więc chyba nie trzeba go nawracać. Taki który zaczyna przygodę z SW i tak wybierze to na co jest moda, lub to co znajomi mu polecą, więc raczej nie kyoka...

Knock down to nie to samo co full contact - w knock down ciosy są zadawane z pełną siłą, ale brak ciosów na twarz, łokci itp. jednak robi różnicę. Nie ćwicząc tych elementów w walce ciężko by było stawać przeciw thai bokserowi na full kontaktowych zasadach...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 36 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 509
Taka reklama, ma zachęcać do ćwiczenia danej SW. Daje pewność siebie świerzemu adeptowi "Ćwicze mega killerski styl, więc nie długo będę wszystkich zabijał". Chwyt marketingowy.

Full-contact oznacza, że ciosy są zadawane z pełna siła i nie ma restrkcji co do ilości kroków itd.. Knock down jest full contactem ale nie takim jak MT czy inne uderzane. Full-contact nie onzacza to że można uderzać na wszystkie strefy bo wtedy doszłoby do paradoksu, że boks nie jest full-contactem :P
A to że knock down jest ułomne w porównaniu do innych to jest inna gadka. Wiadomo, że brak uderzeń na twarz wyłacza ten sport z rywalizji z pozostałymi. Jest to zupełnie inna bajka niż MT Kick i boks. Jest to dużo mnie realne jesli chodzi o ulice ale co nie zmienia faktu, że spraingu są sielnką.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Ciekawy filmik

Następny temat

Boks+silka

WHEY premium