jeżeli chodzi o zasady K1, to faktycznie nie ma łokci. Jest dopuszczalne 1 w serii naciągnięcie głowy na kolano oraz wszelkie inne techniki kolanem typu flying knee (oczywiście bez obijania ud w klinczu, ale to dlatego, że w K1 zlikwidowano klincz "dla wartkości akcji"). Jeśli więc chodzi o kolana, taj nie jest taki pokrzywdzony w K1. Kwestia łokci rzeczywiście może doskwierać, choć i z tym bywa różnie. Widziałem kilka walk superligi "na zasadach MT" (takiego zabawnego eufemizmu używa się na opisanie kickboxingu przy dźwiękach ram muay), gdzie panowie walczyli w ochraniaczach na łokciach, nie zadając łokciem ANI JEDNEGO
CIOSU. Kwestia przyzwyczajeń treningowych.
MMA, pomyliłeś mnie chyba z Knife'em, który rzeczywiście polemizował z Tobą na temat punktowania. Ja wyraźnie napisałem w swoim poście dokładnie to samo co Ty
A wg mnie ręce są najgroźniejszą bronią uderzacza. Podpisuję się obiema ręcami
To właśnie ręką złamano mi 2x nos
Poza tym, taj jest młodym sportem w Polsce i jego poziom w stosunku do boksu jest jeszcze niski. Ale może za parę lat będziemy drugą Holandią albo chociaż Belgią. Wszystko w Twoich rękach