E tam, dzieci jak dzieci, tylko dziadek nieprzyzwyczajony
Dzisiaj rano udało mi się szczęśliwie wstać, i dobrze, bo potrzebowałam czasu na 3 obwody
1. Skręty tułowia na maszynie siedząc (17,5kg)
2. Spięcia brzucha na maszynie (25kg)
3. Prostowanie ramion z linką wyciągu dolnego nachwytem (7,5kg)
4. Rozpiętki na maszynie (20kg)
5. Wyciskanie do przodu na maszynie (15kg)
+5kg - nie sądziłam, że tu kiedykolwiek nastąpi postęp, więc jestem wniebowzięta
6. Unoszenie sztangielek bokiem w górę (3kg*2)
7. Uginanie ramion ze sztangielkami stojąc podchwytem (4kg*2)
8.
Unoszenie tułowia z opadu
9. Ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki nachwytem (20kg)
10. Przywodzenie nóg w siadzie (27,5kg)
11. Odwodzenie nóg w siadzie (27,5kg)
12. Uginanie kolan w leżeniu (25kg)
13. Prostowanie kolan w siadzie (35kg)
14. Wspięcia na palce stojąc.
Było miło, tylko o 7 rano na siłowni jest straszny tłok. Na dodatek czuję się obserwowana, bo sami faceci
Ale byle przeżyć najbliższe dwa tygodnie i będzie ok