boks, a pobicie w swietle prawa

witam.
Moglby ktos przyblizyc mi jak to wyglada w swietle prawa, gdy sprawca pobicia jest ktos kto trenowal lub trenuje boks albo inna sztuke walki? Obilo mi sie o uszy, ze jest wtedy inaczej karany. Podobne pytanie mam do sytuacji, gdy tylko ktos uczestniczy w bojce (np. obrona). Nie moglem znalezc zadnego artykulu na ten temat.. moze zle szukalem, ale mam nadzieje, ze dostane jakas odpowiedz.
Pozdrawiam, Kamil.

Myślę że to nie ma nic do rzeczy natomiast po czymś takim mało kto będzie cie
chciał trenować.

no pare osob mi mowilo, ze to jest inaczej sądzone, dlatego zalezy mi odpowiedzi kogos kto jest w tym zorientowany.

jesli jestes zawodnikiem to traktowany jestes jakbys uzywal niebezpiecznego narzedzia, a jesli nie to mozesz sobie trenowac co tam chcesz i nie wplywa bo nie jestes zarejestrowany

Trenujac jakiekolwiek sw, i masz sprawe w sadzie, sedzia patrzy na ciebie zupelnie inaczej. Po krotce - masz prze***ane (zakladajac ze solidnie kogos poskladales). Choc z drugiej strony mysle, ze jak nie powiesz, ze cos trenujesz to do tego nie dojda (oczywiscie zakladajac ze nie masz mordy jak Bonin).

Mają racje ci co mówią, że jeżeli jestes napastnikiem traktowany bedziesz surowiej a o to najczesciej zatroszcza sie ci ktorym pokazales co umiesz (ot ludzka zawisc i chec odgryzienia sie za oklep,jezeli sie bronisz nie ma to wiekszego znaczenia jezeli tylko nie przesadzisz bo twoja obrona musi by "proporcjonalna" do srodkow uzytych przez napastnikow, w bojce jest tak, ze na ogol obie stroby sa i napastnikami i poszkodowanymi jednoczesnie (chyba ze od samego pcozatku jest ewidentne odstapienie od bojki z Twojej strony czyli wtedy traktowany jestes jak napadniety) wiec rowniez bedzie tobrane pod uwage jezeli tylko ktos to zasugeruje, w zaleznosci wtedy od sedziego zostanie przeprowadzony wywiad srodowiskowy (np.dzielnicowego wsrod sasiadow kolegow) albo zostanie wezwany na swiadka np. ojciec,matka,trener itp. Krótko mowiąc ma to wplyw na ewentualna kare jaka moze zostac wymierzona w zaleznosci od tego co wyplynie w toku postepowania

Słyszałem, że polska praktyka sądowa jest taka, że osobom "trenującym" praktycznie zawsze orzeka się przekroczenie obrony koniecznej. Jeśli oczywiście w ogóle mowa o obronie.

"jesli jestes zawodnikiem to traktowany jestes jakbys uzywal niebezpiecznego narzedzia" - niniejszym historia zatoczyla pelne kolo. Wszystkim nie majacym ochoty na tarzanie sie z dziecmi w piaskownicy przypominam ze istnieje nowe forum, gdzie takich dyrdymalow sie nie opowiada.

"jesli jestes zawodnikiem to traktowany jestes jakbys uzywal niebezpiecznego narzedzia" - niniejszym historia zatoczyla pelne kolo. Wszystkim nie majacym ochoty na tarzanie sie z dziecmi w piaskownicy przypominam ze istnieje nowe forum, gdzie takich dyrdymalow sie nie opowiada.

----

wlasnie takie cos juz od kogos uslyszalem... troche mi to nie pasowalo, dlatego spytalem tutaj. Mimo wszystko, ze napisaliscie duzo prawdy, to sporo ogolnikow, a dokladnie jak to wyglada prawnie nie bylo odpowiedzi. W razie czego jak sie dowiem, to dopisze w typ temacie (chyba, ze jeszcze ktos powie cos konkretnego)

Pozdrawiam!

To nie jest forum prawne, żeby ci ktoś fachowo odpowiedział. Wejdź na http://forumprawne.org/ , najpierw użyj wyszukiwarki a jak nie ma to się zarejestruj i załóż temat. Chyba tam znajdziesz odpowiedz na swoje pytanie.

owszem, był temat, tylko nie w tym dziale. Poczytaj: https://www.sfd.pl/SAMOOBRONA_A_KONSEKWENCJE-t48918.html