Jestem nowy na forum, choć problem treningu nęka mnie już od dawna :P Mam 18 lat (w czerwcu 19), 189cm, 95kg (trochę tłuszczu, trochę mięśni). Jestem krótkowidzem (2,25), a słyszałem, że trening z dużymi ciężarami może pogorszyć wzrok, to prawda? Do tego mam sztywny kręgosłup w dolnym odcinku (ale nie boli, tylko np. mostek trudno mi zrobić, chociaż jakoś daję radę :P) i trochę odstające łopatki, ale na to ostatnie lekarz poradził mi rozwinięcie muskulatury. Nie ćwiczyłem wcześniej na siłowni, czasami tylko w szkole na wfie i jestem bardzo słaby (np. na klatę biorę max 40kg i ciężko sapię, a uginanie ramienia ze sztangielką to 10kg i leżę, chociaż w bicu mam 36cm). Chciałbym poprawić swoją siłę, ale bez zbytniego wzrostu masy, po prostu nie chcę być takim strasznie dużym facetem w stylu Conana Barbarzyńcy :D Do tego przydałoby się zrzucić trochę tłuszczu, najwięcej mam na brzuchu i udach (chociaż uda to chyba najbardziej udana część mojego ciała, mimo tłuszczu są nieźle umięśnione i dość silne, ale tak to jest jak się mieszka na 9. piętrze i biega się po schodach kilka razy dziennie :D). Nie mam żadnych przeciwwskazań medycznych (tylko nie wiem jak to jest z tą wadą wzroku) ani żywieniowych (na nic nie jestem uczulony), ani żadnych innych :P Czasu mam dużo, praktycznie codziennie nawet do 2 godzin, no chyba, że czasem trzeba się więcej pouczyć, ale zdolny jestem więc łatwo i idzie :D Czasem ćwiczę w domu, pompki, brzuszki, podciąganie wąskim nachwytem (niestety nie mam szerokich drzwi w pokoju :P), ale to ostatnie idzie mi strasznie ciężko, max 3 podciągnięcia i potrzebuję reanimacji. Ogólnie taki sobie leszczu jestem i marzy mi się, żeby coś na to poradzić :P Będę bardzo wdzięczny za wszelkie wskazówki treningowe, żywieniowe i wszystkie w ogóle :P Z tym, że jak już mówiłem, nie chciałbym przez trening na siłowni zwiększyć za bardzo swoich mięśni, nie zależy mi na dużej masie, to jest w ogóle możliwe?
blablabla