Mniej kalorii - dłuższe życie

"Ograniczenie liczby spożywanych kalorii pozwala zmniejszyć obciążenie organizmu i przedłuża życie - informuje serwis "EurekAlert".
Wcześniejsze prace wykazały, że mniej kaloryczne odżywiane myszy żyły dłużej i starzały się wolniej - prawdopodobnie stres oksydacyjny związany z koniecznością spalenia wysokokaloryczengo pokarmu sprzyja starzeniu.

Mniejszym uszkodzeniom ulegały u nich zarówno DNA, jak i białka czy lipidy organizmu. Rzadziej występowały również związane z wiekiem choroby przewlekłe - nowotwory, choroby serca czy udar mózgu. Niskokaloryczna dieta zmniejsza też ryzyko zaburzeń metabolicznych, na przykład cukrzycy. Zdaniem naukowców także ludzie, których dieta jest niskokaloryczna, mogą żyć dłużej od tych, którzy się objadają.

Specjaliści z Pennington Biomedical Research Center przeprowadzili badania na 36 osobach z nadwagą, ale jeszcze nie otyłych. Badanych podzielono na trzy grupy - pierwsza otrzymywała 100 procent należnych kalorii, druga - tylko 75 procent, ostatnia - o 12,5 procenta mniej kalorii niż pierwsza przy czym jednocześnie należące do niej osoby musiały wydatkować o 12,5 procenta więcej energii na ćwiczenia.

Okazało się, że ograniczenie kalorii zarówno samo, jak i w połączeniu z wysiłkiem, zmniejszyło w ciągu 6 miesięcy całkowite zapotrzebowanie na energię, co sugeruje lepsze funkcjonowanie wytwarzających energię mitochondriów."


zrodlo- onet

ale moze nie kazdy widzial
i moze jakas ciekawa dyskusja z udzialem specow od badan sie wywiaze

Właśnie nie. Nie trzeba ograniczać kalorii/kgmc, by osiągnąć taki efekt, przynajmniej u myszy.

Właśnie z obawy przed tym, że wyższe spożycie kalorii może powodować krótsze życie, przeprowadzono badanie, z którego wynika, że jest to nieprawdą, jednak brano tam po uwagę całkowitą kaloryczność, a nie stosunek kcal/kgmc.

To chyba zalezy od tego co sie jeszcze je. Rownie dobrze mozna powiedziec ze oddychanie tez jest szkodliwe bo sprzyja katabolizmowi czyli starzeniu sie komorek :P.

Określić zapotrzebowanie na energie jest w praktyce nie możliwe
Pozaty kiedy jemy za mało kalorii nastepują zmiany w hormonach, neuroprzekaźnikach i procesach fizjologicznych zazwyczaj na gorsze i gdzie tutaj dłuższe życie
A zapotrzebowanie kaloryczne mogło im spaść, czemu nie. 6 miesięcy redukcji... Spadek wagi i metabolizmu więc i mniejsze zapotrzebowanie

Fajny arcik z rana. Dobrze widziec potwierdzenie naukowe tego co chyba kazdy z nas odkrył na wlasnym ciele(ja np znacznie lepiej sie czuje fizycznie i psychicznie na diecie niskokalorycznej, bardziej rześko ) wiec musi to miec wplyw prozdrowoty patrzac dlugoterminowo. łap soga jak wejdzie

Tutaj jest wklejony za***isty art ,długi ale wyjasnie naprawde wszystko w tej materii i potwierdza teze tematu

https://www.sfd.pl/TEST.:::MASA_BY_MASARNIAK:::.-t312827-s16.html 

Ciekawa sprawa

Jakiś czas temu trochę czytałem na ten temat, niezbyt szczegółowo, ostatnio nie aktualizowałem swojej wiedzy, ale z tego co pamiętam to badania na zwierzętach są dosyć obiecujące, jeśli chodzi o ludzi to nie jest to takie proste. Kojarzy mi się temat na forum Lyla, gdzie wniosek był taki, że wyrzeczenia związane z restrykcją kalorii są tutaj niewspółmierne do efektu jaki można uzyskać. Lyle żartował: "dajcie mi ciastka, nie ma sensu się głodzić" czy coś w tym stylu. Jak będę miał więcej czasu to może zajrzę do aktualnych badań... Dr. Edward J. Masoro jest autorem godnych uwagi opracowań w tym temacie.

Zmieniony przez - ellis w dniu 2007-03-08 14:22:24

Wedlog mnie chodzi im o wysoka kalorycznosc w postaci slodyczy i fast food Ale ciekawy art.

pozdro

Temat jest skomplikowany, nie do końca poznany. U zwierząt a głównie myszy rzeczywiście 40% restrykcja kaloryczna najbardziej wydłużała życie, u ludzi już tak ładnie nie jest. Później odkryto, że nie tylko sama restrykcja kaloryczna dawała taki efekt, ale i naprzemienna głodówka i obżeranie się, co jest łatwiejsze do przestrzegania i daje szanse na budowanie masy.

Insulina to nie wszystko, to jeden z końcowych elementów działania restrykcji kalorycznej, czy też "Intermittent Fastning" - nie wiem, czy jest odpowiednik w języku polskim, w wolnym tłumaczeniu "okresowe głodowanie/poszczenie" . 'Uważa' się, że czynnikiem odpowiedzialnym za to wszystko jest wzrost neurotropowego czynnika pochodzenia mózgowego (BDNF), który działa ochronnie na neurony w mózgu (ale jakie, czy tylko na początku, czy przez cały czas restrykcji). Następuje obniżenie poziomu insuliny, glukozy. Prawdopodobnie znaczenie ma również odpowiedni poziom IGF-1 i GH i/lub ich wzajemej proporcji.

Temat mnie już kiedyś zainteresował, więc może bym coś kiedyś skrobnął

imo nie do konca kalorocznosc zlego jedzenia
ale ogolnie o spora nadwyzke dostarczanej energii przez co organizm pracujac na wyzszych obrotach szybciej sie "zuzywa"
tak w telegraficznym skrocie
i w ogole ostatnio tez mnie to jakos zastanawialo...w sumie ten sport i styl zywienia caly czas nas nakreca na wyzsze obroty...ale czy przez to i na szybsze starzenie sie i wyniszczenie??

dzieki za wlaczenie sie do dyskusji i dalej zapraszam