TEST - Zlecenie na Bonda pods.str.45

Fajne jedzonko. Ryba i brokuły to moim zdaniem jedno z lepszych połączeń

Pierwsze pomiary robisz pod koniec tygodnia? bo jakos tak mowiles ze jak waga bedzie stakla lub nie zauwazysz zmian to tniesz wegle

W tym teście pomiary są dla mnie sprawą drugorzędną. Liczy się tylko widok w lustrze. Rozmawiałem z WODYNEM na temat mojej diety (bo jednak jakąś tam trzymam ) i zalecił, bym obciął ostro węgle w obiadokolacji, która ma miejsce ok. 20.00. Do regeneracji ma wystarczyć mięśniom ich porcja dostarczana w gainerze, który walę 10 minut po treningu (ok. 19.20). Jest ich tam ok. 45 g i - szczerze mówiąc - moim zdaniem nie jest to porcja wystarczająca i zarazem uzasadniająca późniejsze megacięcia. Będę to jeszcze musiał z Misterem W. dogadać. Myślę, że stanie na tym, iż w obiadokolacji zostanie jakieś 50g ryżu (zamiast 100g) no i warzywa (ew. sok warzywny, którym to czasem popijam). Drugim krokiem (do wdrożenia w tygodniu nr 3 i 4) będzie obcięcie węgli w posiłku "roboczym", czyli słynnym i jakże "chwalonym" przez Rafała zestawie 3 żytnich bułek + serek granini o godzinie 10.40. Tam odejmę 1 bułkę. Krokiem już absolutnie ostatnim będzie obcięcie porcji rużu w jego zestawie z kurakiem o 13.30. To jest cały plan.

Wiem, że gawiedź tu zgromadzona oczekuje efektownego wyrzeźbienia i prążkowania na suchych mięśniach, ale ja cel określiłem jasno: ma to być lekka wycinka, na Bondowskim poziomie. Jestem ekto i muszę szanować zbudowane mięśnie, bo gdy przesadzę z cięciami, to polecą błyskawicznie. Tym samym postępuję bardzo ostrożnie, starając się, by wycinka była oparta na galopującym metabolizmie, a nie na ostrym schodzeniu z kalorii, które siłą rzeczy prowadzi do utraty mięśni. Absolutnym sukcesem byłoby - przy istotnej wizualnej poprawie rzeźby - utrzymanie 80kg, bo oznaczałoby, że spaliłem tłuszcz, zwiększając masę mięśni.

Będzie dobrze .


PS. Właśnie zauważyłem, że dołączyłem go grona specjalistów w tym dziale. Dzięki za SOGacze, oby poszły w mięśnie . Setnego dostałem - ku swemu zaskoczeniu - od Amazone. To się nazywa piękny SOG .

Zmieniony przez - Hardened w dniu 2007-02-10 10:14:40

W obiadokolacji mozesz jesc wegle, ale .. z surówki, heheeh

W pozostalych posilkach jesli masz ciac wegle to tylko delikatnie, tam lepiej tnij tluszcze albo zamieniaj ww na bialka .

No i wiecej tluszczu mozesz dac na noc zamiast tych wegli z "obiadokolacji".

Podobnie uwazam jak wodyn W posiłku około 20-18 i na godzine przed snem (pod warunkiem ze zasypiasz około 22-23) dodał bym ryz w ten proporcji 50g w posiłku o 18 a o 20 dał bym same warzywa, surówke z pekińskiej, co kolwiek, brokuły, szpinak, sałaty róźnego rodzaju. Nie dość, że bedzie to bogate w witaminy i błonnik to wazrywa zapychają całkiem nie źle. Do tego pporcja miesa i po teście bedziesz miał sylwetkę jak z komiksów Marvela

Dziś z HIIT'a nici, bo dopiero co wróciłem do domu (sobotnie zakupy, itp.), a zaraz robię sprzątanie i zabieram całą rodzinę do kina na „Rysia”. Weekend niestety wiąże się z licznymi utrudnieniami . Jednym z nich będzie jedzenie na mieście, więc zaopatrzyłem się przezornie w 2 powyższe batony, które mają mnie nieco podratować w tym okresie. Poranne ćwiczenia udało się natomiast tradycyjnie zrobić. Łydki robi się przyzwoicie, brzuch ligtowo i dopiero przysiady ostro dają w kość.

WODYN: wiesz z pewnością, że surówka węglami nadmiernie nie zalatuje , a tony to jej nie pochłonę. 50g węgli po treningu nie wydaje mi się być ilością wystarczającą do właściwej regeneracji mięśni, zwłaszcza że i przed treningiem za dużo węgli w siebie nie ładuję but... you're my coach, so as you wish.

Co do tłuszczy, to ok.


ramboszcza: ciekawie wykombinowałeś z tym moim posiłkiem o 18.00, zważywszy że wtedy rozpoczynam ćwiczenia na siłowni. Postaram się w takim razie przerwać rozgrzewkę i coś wfutrować . Co do Marvelowej sylwetki, to najpierw taką wypracuj, a potem pogadamy .

Hehehe.. to taki zarcik.. blonnik tez jest weglowodanem ale nie ty go strawisz ... pozywia sie nim bakterie jelitowe.

Przezuc te wegle na posilki przed treningiem.
Po gainerze insulina podskoczy wustarczajaco do regeneracji.

Komorka nie musi byc pelna wegli by rosnac.

a w tym co pisal Ramboszcza jest sporo racji. tyle ze godziny pomylil.. jednak marvelowskiej stywetki zazdroscilby nawet Greg Covacs

Zmieniony przez - WODYN w dniu 2007-02-10 14:42:26

Jeśli obcinasz węgle, to nie ze śniadania i okołotreningowych. Na pierwszy rzut powinien pójść ostatni węglowy posiłek dnia (chyba, że jest to potreningowy) i II śniadanie.

Jeszcze co do celów, Bond na zdjęciach ma bardzo niski BF, tak więc osiągnięcie jego sylwetki musi równać się sporej utracie fatu.
Pozdr.

to była tylko moja sugestia nie wiem o której masz reningi i o której jadasz, najzwycajniem myslałem, że w okolicach treningu bedziesz wsówał wegle a na kolacje lub 2 posiłek po treningu obetniesz je.

A marwelowa sylwetka jest do osiagniecia z tym ze w moim przypadku bardzo dlugo by tpo trwalo. Byl to zarcik sytuacyjny chyba jednak nie zrozumielismy sie

pozdro

WODYN:
Przezuc te wegle na posilki przed treningiem.
Po gainerze insulina podskoczy wustarczajaco do regeneracji.
Komorka nie musi byc pelna wegli by rosnac.
a w tym co pisal Ramboszcza jest sporo racji. tyle ze godziny pomylil.. jednak marvelowskiej stywetki zazdroscilby nawet Greg Covacs

Wiem, że optymalny na przedtrenigowy posiłek byłby kurak z ryżem, ale u mnie z logistycznych względów rzadko udaje mi się dzień tak ułożyć (wymogi pracy).
Grag Kovasc MA marvelowską sylwetką! Precyzując: on jest Człowiekiem-odkurzaczam i zamiast cackać się ze "złymi", połyka ich .


saib:
Jeśli obcinasz węgle, to nie ze śniadania i okołotreningowych. Na pierwszy rzut powinien pójść ostatni węglowy posiłek dnia (chyba, że jest to potreningowy) i II śniadanie.

Dokładnie o tym napisałem. Posiłek o 10.40 to moje drugie śniadanie, a ten o 20 to potreningowy (stąd dyskusja z WODYNEM na jego temat).

Jeszcze co do celów, Bond na zdjęciach ma bardzo niski BF, tak więc osiągnięcie jego sylwetki musi równać się sporej utracie fatu.

Hmm, sporej? Popatrz na jego nogi.


ramboszcza:
A marwelowa sylwetka jest do osiagniecia z tym ze w moim przypadku bardzo dlugo by tpo trwalo. Byl to zarcik sytuacyjny chyba jednak nie zrozumielismy sie

Spoko, marvelowską to ma saib. No, na razie to taką wersję mini .

Jeśli efekty wycinki nie będą zadowalające to ostrożne cięcie węgli w wieczornym posiłku będzie jak najbardziej na miejscu tak jak chłopaki radzą
Lekkie przestawienie akcentów w weglowodanach z ryżu na warzywa w wieczornym imho bardzo dobre posuniecie.
Bilans energetyczny leci w dół i nie ma uczucia głodu i dyskomfortu.
U mnie się to sprawdziło świetnie mimo ,że ćwiczę wieczorem.
Zresztą z postów w odżywianiu wiadomo, że liczy się właśnie przede wszystkim ten bilans ogólny. Podkręcony po treningu metabolizm dostanie w gainerze odpowiednią porcję węgli celem zabezpieczenia mięsni a potem małą ich dawkę uzupełni sobie raczej z magazynu, jakim jest fat, bo nie będzie sygnału, że jest jakiś gwałtowny niedobór.

Ewentualnie zamiast tych wszystkich kombinacji wystarczy,że przestaniesz podjadać po kryjomu w czasie wizyt w sklepie u Rafała odżywki z puszek w nadziei, że trafisz na jakiś tajemniczy składnik, dzięki któremu urośniesz do jego rozmiarów

pozdrawiam


Zmieniony przez - r4q w dniu 2007-02-10 19:47:15