pytanie "zielonego" staruszka

No wiec wlasnie, ograniczenie jedzenia. Teraz zwroc uwage na moj pierwszy oraz Twoj pierwszy post i pomysl jakie wnioski mogl z nich wyciagnac Tata65.

Wnioski może wyciągnąć po przeczytaniu wszystkich. Dla mnie "OGRANICZENIE JEDZENIA" do trzech posiłków dziennie (byleby nie były tragicznie sycące) i nie opijanie się wodą to żadna dieta. Wpisz proszę w wyszukiwarce słowo "dieta", głowa pęka na sam widok, dieta to jedzenie danej ilości, danego rodzaju pokarmu o danej porze z wyliczonymi kaloriami i nie zaniżanie ani zawyżanie ustalonych dla naszego organizmu tzw. "norm dietetycznych" na wyczekiwany efekt (masa bądź redukcja) - ciężko było ale jakoś udało się skrócić i stworzyć jedną krótką definicję. Zatem co Ty na to?

Pozdrawiam
Nagara

Dlatego linki ktore dalem sa "dla ludzi". Nie ma tam liczenia kalorii czy tym podobnych rzeczy.

Zwroc rowniez uwage ze Tata65 juz spozywa 3 dziennie wiec jesli ma problem z nadwaga to sa raczej obfite (a przy okazji ma wolny metabolizm przez to).

Generalnie dlugo by gadac. Moim zdaniem dieta (w sensie "sposob jedzenia" bo wlasnie to znaczy to slowo) jest podstawą. Linki ktore podalem pomagaja wprowadzic pare nawykow w bardzo prosty sposob i mysle ze to da najlepsze rezultaty.

edit: zwroc uwage ze nawet nie uzylem slowa "dieta" w pierwszym poscie, wlasnie po to by nie zniechecac...

Zmieniony przez - dzi w dniu 2007-01-22 13:16:37

Zauważyłem ale to słowo i tak prędzej czy później by padło. Jedyne zalecenie, jakby się ktoś uparł co do diety, to z mojej strony jest unikanie Fast Foodów. Lepiej zjeść w domu 6-7 kanapek (jakichkolwiek, bo i tak to będzie zdrowsze...) niż w McDonaldzie kilka hamburgerów z frytkami lub KFC jakieś łabędzie robiące za kurczaki

Dieta to podstawa. Zaczin od diety, a odzywki takie jak bialko, gainer, tylko po to aby uzupelnic niedobory w diecie

pozdrawiam i zyczę sukcesów

1: Jako ze to dzial trening to proponuje wyspecjalizowac dyskusje i skoncentrowac sie na treningu. W tym celu sam sie wypowiem o suplachi diecie a poo szczegoly prosze sie zglosic do innych dzialow.

2: brzuszki mozesz robic 24 godziny na dobe, a i tak tluszcz latuje z tych miejsc z ktorych mu najlatwiej zleciec.

3: po 40-tce w diecei coraz wiekszego znaczenia nabieraja tluszcze.

4: suplementacja:
-antyoksydanty (glownie witaminy ACE i selen),
-mineraly stymulujace hormonalnie (ZMA)
-sapominy steroidowe (zioloe afrodyzjaki, np Tribulus Terrestris)
-zdrowe kwasy tluszczowe (Omega-3), CLA (rowniez jako spalc tluszczu)
-Mozesz wyprobowac olej MCT.

-Miedzy posilkami mozesz spozywac zdrowe przekaski albo np koncentrat serwatkowy

MOZESZ SKONSULTOWAC OW ZALECENIA DIETETYCZNE NP Z QAZAREM Z DZIALU ODZYWIANIE...

PODAJ MI CALOSC OBECNEGO TRENINGU WRAZ Z CIEZARAMI.

POZDR

dzięki za porady, chociaż nie tego się spodziewałem. Pisałem wyraźnie, że mam takie mozliwości żywieniowe, a nie inne, z uwagi na tryb życia nie jestem w stanie jadać mało i czesto. To, że dieta jest podstawą wiadomo chyba każdemu, więc nie o takie porady mi chodziło. Z przyrostem masy przyszedł też przyrost mięśnia piwnego i z tym chciałbym najwięcej walczyć, staram się katować (w miare możliwości) brzuszkami na każdym treningu, ale nie widzę żadnych lub prawie żadnych efektów. Nie jestem takim maniakiem siłowni jak większość z Was (wiek robi swoje) i nie oczekuję cudów, to że czuję się duzo lepiej i bardziej zdrowo wystarczy mi prawie w zupełności, a prawie robi wieką różnicę i chciałbym wreszcie wyrzucić ten plecak z przodu https://bundles.sfd.pl/../../buziaki/1.gif[/img] Pytałem sie o suplementy, gdyż coś tam czytałem (na sfd też) że pewne specyfiki pomagają spalać nadwyżki tłuszczu i chodziło mi wyłącznie o odpowiedź czy warto się w to bawić czy jest to zbyteczne. Rozumiem, że bez właściwej diety i ćwiczeń aerobowych cudów nie będzie, ale też zdaje sobie sprawę, że nie jestem w stanie zmienić znacząco trybu życia (ktoś musi zarabiać na rodzinę Pytałem sie o suplementy, gdyż coś tam czytałem (na sfd też) że pewne specyfiki pomagają spalać nadwyżki tłuszczu i chodziło mi wyłącznie o odpowiedź czy warto się w to bawić czy jest to zbyteczne. Rozumiem, że bez właściwej diety i ćwiczeń aerobowych cudów nie będzie, ale też zdaje sobie sprawę, że nie jestem w stanie zmienić znacząco trybu życia (ktoś musi zarabiać na rodzinę Pytałem sie o suplementy, gdyż coś tam czytałem (na sfd też) że pewne specyfiki pomagają spalać nadwyżki tłuszczu i chodziło mi wyłącznie o odpowiedź czy warto się w to bawić czy jest to zbyteczne. Rozumiem, że bez właściwej diety i ćwiczeń aerobowych cudów nie będzie, ale też zdaje sobie sprawę, że nie jestem w stanie zmienić znacząco trybu życia (ktoś musi zarabiać na rodzinę [img]../../buziaki/31.gif" alt="" /> Trenuję naprawdę amatorsko i wygląda to tak:

niedziela:

- klatka
wyciskanie sztangi ławka płaska 1x10 pow. (55kg) 1x9 (60kg) 1x8 (65kg) 1x7 (70kg)
ławka skos, ok. 45 stopni , to samo, tylko, że 7,5 kg mniej na mnimum i maks
ławka płaska wąski uchwyt - to samo, tylko, że mniej 5 kg min i maks od płaskiej szeroki uchwyt
rozpiętki leżąc 4 serie x 8 (15kg)
- triceps
prostowanie ramion stojąc wyciąg 4 serie x 10 (30 kg)
wyciskanie francuskie leżąc - 4x10 (20, 22,5, 25, 25kg)
pompki w podporze tyłem 4x25

wtorek:

biceps:
uginanie ramion stojąc łamaną 4x10 (25,27,5, 30, 30kg)
uginanie ramion na ławce skośnej sztangielki z suplinacją 4x10 (11kg)
uginanie ramion stojąc, sztangielki uchwyt młotkowy 4x10 (11kg)
uginanie ramion stojąc nachwyt 4x10 (20kg)

plecy:
ściaganie drążka wyciągu górnego (przód) 4x10 (40kg)
wiosłowanie sztangą 4x10 (40,40, 42,5, 45kg)
wiosłowanie sztangielką 4x10 (15 kg)

czwartek:

klatka:
pompki na poręczach 5x8 powtórzen

barki:
wyciskanie sztangi sprzed głowy siedząc 4x10 (40,40, 42,5, 45kg)
unoszenie ramion w przód ze sztangielkami 4x12 (11kg)
unoszenie sztangielek bokiem w górę w opadzie tułowia stojąc 4x10 (11kg)
wyciskanie poziome w siadzie na maszynie uchwyt młotkowy 4x10 (65kg)

na każdym treningu troche nóg i oczywiście brzuszki 2 ćwiczenia po 4 serie

Pozdrawiam wszystkich

P.S. kupie sobie szeroki pas neoprenowy

to jest cały twój trening?
jesli tak to chyba widac jak na dłoni gdzie leży twój podstawowy błąd

moze mógłbys przyblizyc dlaczego musiz jeśc dużo i w trzech posiłkach/i niekoniecznie zdrowo/?
nie nalegam ale dobrze by było to wiedzieć.
a nóź może sie uda cos zmienić- choć nie bardzo w to wierzysz...

no i jakbys mógł to nie rozpisuj tego na kg ale tylko ilośc serii i powt. bo to straszne wprowadza zagmatwanie a nie pomaga w niczym

Zmieniony przez - apokalipsa w dniu 2007-01-27 17:34:44

Zmieniony przez - apokalipsa w dniu 2007-01-27 17:35:51

nie ma chyba sensu n-ty raz przypominać ile mam lat oraz tego, że człowiek pracowac musi i nie zawsze ma możliwość prawidłowo sie odżywiać, tj. przyjmować posiłki 5-6 razy dziennie. Co do samego składu diety, nie jest ona najgorsza. Natomiast jeżeli chodzi o trening, nigdy nie twierdziłem, że jest on kompletny, ba zdawałem sobie zawsze sprawę, że jest to bardziej "zabawa". Zobaczymy jak Ty będziesz śmigał w moim wieku :]

...widze, że żle odebrałeś moje pytania
to nie jest żaden wyrzut tylko chciałem abys był jak najbardziej precyzyjny, chodzi przecież o to by móc ci jak najlepiej pomóc.
zdaje sobie sprawe ze wszystkich niedogodnosci życia.
diete mozna ulepszyc nawet w tych ramach- np. weglowodany należałoby ograniczyć, zwiekszyc ilośc białka, zdrowych tłuszczy, warzyw.
nawet i odzywke mogłbys dodac gdy przez dłuzszy czas nic nie spozywasz.

w treningu trzeba przede wszystkim dołozyc przysiady- ostrozniej z małym cieżarem ale trzeba.
także martwe ciagi- i jw.