...
Napisał(a)
dragonballa to ty chyba ogladasz a do tego przed toba mowie ze u nas duzo ludzi ma klamy a jesli tobie wydaje sie to niemozliwe to twoja sprawa i tak jestes dla mnie lisciem chwastem ktrego trzeba wyrwac bo jak juz piszesz ze bys uciekal to wiesz ...
...
Napisał(a)
18 lat
będziesz miał ze 25 lat to zmądrzejesz
oczywiście ludzie w Twoim wieku myślą że są najmądrzejsi i jak ktoś myśli inaczej niż oni to jest***** i nie ma racji więc zaraz zaczniesz się pultać
Zmieniony przez - Mariusz_1979 w dniu 2006-08-07 15:50:49
będziesz miał ze 25 lat to zmądrzejesz
oczywiście ludzie w Twoim wieku myślą że są najmądrzejsi i jak ktoś myśli inaczej niż oni to jest***** i nie ma racji więc zaraz zaczniesz się pultać
Zmieniony przez - Mariusz_1979 w dniu 2006-08-07 15:50:49
...
Napisał(a)
Kogaion, jestem w stanie dobyć, przeładować, wycelować broń i oddać celny strzał o wiele szybciej, niż Ci się wydaje - ale byłem w tym kierunku szkolony przez specjalistów bardzo wysokiej klasy. Co nie znaczy, że w każdej sytuacji miałbym na to szanse, więc jest to tylko teoretyzowanie, a gdybym tak na tym polegał, to byłbym zwyczajnie głupi A tak na marginesie, to nie mam prywatnej broni (tylko służbową), więc takie rozważania są cztsto akademickie.
Z "kibolowskiego" doświadczenia napiszę jednak, że noszenie jakiegokolwiek "sprzętu" w dłuższej perspektywie źle wpływa na psychikę w kontekście pewności siebie i gotowości do podejmowania walki. Dlatego sprzęt owszem - ale tylko w wyjątkowych sytuacjach, np. samotna dłuższa podróż pociągiem albo "zapuszczanie się" na nieznany teren.
Dlatego podtrzymuję swoją teorię, że trudno jest "wyrobić sobie psychę" będąc normalnym, przeciętnym zjadaczem chleba, ale największe korzyści w tej dziedzinie dają sparringi.
Pozdrawiam!
Z "kibolowskiego" doświadczenia napiszę jednak, że noszenie jakiegokolwiek "sprzętu" w dłuższej perspektywie źle wpływa na psychikę w kontekście pewności siebie i gotowości do podejmowania walki. Dlatego sprzęt owszem - ale tylko w wyjątkowych sytuacjach, np. samotna dłuższa podróż pociągiem albo "zapuszczanie się" na nieznany teren.
Dlatego podtrzymuję swoją teorię, że trudno jest "wyrobić sobie psychę" będąc normalnym, przeciętnym zjadaczem chleba, ale największe korzyści w tej dziedzinie dają sparringi.
Pozdrawiam!
"Istotą walki jest podniesienie duszy na wyższy poziom moralny" - J.Piłsudski
"Teoria powinna być rozważaniem, a nie doktryną" - C.von Clausewitz
"Where there's a will, there's a way" - K.Sakuraba
...
Napisał(a)
Jestem ciekaw gdzie tak duzo ludzi nosi bron , bo chyba nie w Polsce ?
Duo cum faciunt idem, non est idem - Gdy dwóch robi to samo, to nie jest to samo.
...
Napisał(a)
umnie w niemczech w duzych miastach ejst mnostwo osob bys sie zdziwil
...
Napisał(a)
Ahi1990 - ja mam podobnie:/ zaczynam trenować kravke ale od małolata mam jakiś uraz do oklepywania sie. Same treningi raczej nie przygotowuja do walki pod katem psychy (przynajmniej do tej pory) - najlepszy przykład z mojego doswiadczenia: 2 typów podchodzi do mnie, jednego dystansuje strzałem w jaja, a drugiego 'masakruje' - i co wychodzi na treningu? że wymiatam - typ, ktorego miałem 'zmasakrować' sam sie kładzie na ziemie itp, zadnego oporu. Teraz robie coś takiego, krok po kroku: wzmacniam na siłowni siłe statyczną - do ew. klinczu (i masę - mam 71kg, to za mało), w międzyczasie jak dobrze pojdzie to załapie sie na sparingi z koleżką - na początku lajtowe, a pozniej coraz mocniejsze - mysle ze pomoze, bo bedzie wiadomo, czego sie spodziewac po sobie gdy ktos chce cie za***ac. Pozniej dorzuce wytrzymałosciowe rzeczy - bieganie itp. Pozyjemy, zobaczymy co z tego wyjdzie. Nie od razu hameryke zbudowano:)
ps. najbardziej sie sobie dziwie ze nie panikuje przed zebraniem wpier###. Po prostu telepie sie gdy mam przed sobą przeciwnika ktory chce mnie za***ać, no ale to kwestia 'otrzaskania sie' moim zdaniem - najpierw w sparingach
ps. najbardziej sie sobie dziwie ze nie panikuje przed zebraniem wpier###. Po prostu telepie sie gdy mam przed sobą przeciwnika ktory chce mnie za***ać, no ale to kwestia 'otrzaskania sie' moim zdaniem - najpierw w sparingach
zwycięzców się nie osądza!
...
Napisał(a)
Telepiesz sie bo adrenalina skacze. Ale jak juz zaczniesz to wszystko idzie na bok...
Koksy to nie wszystko http://www.sfd.pl/temat148281/
Nie masz koncepcji, zajrzyj tutaj http://www.sfd.pl/temat255388/
Patrz co jesz http://www.sfd.pl/temat280738/
Train smarter, not just harder!
...
Napisał(a)
x-ray - racja, tylko ze ja nie daje rady nad tym zapanować i to mnie ścina. TAki skromny przykład: dałbym radę wystartować do nawet 2 czy 3 ludzi, którzy wyglądają, powiedzmy, przeciętnie i bardzo niepozornie (oczy wbite w ziemie, zgarbione plecy, postawa typu 'przepraszam, że żyję') i podejrzewam, ze miałbym sprawe tylko z 1 (reszta by uciekła). W takiej sytuacji czułbym sie za***iscie pewnie, no fear [ale od razu zaznaczam, ze nie jestem d****em, półmózgiem, ... (wpisz cokolwiek), zeby cos takiego robić, tylko normalnym człowiekiem, nikogo nie zaczepiam, a tym bardziej słabszych, którym dałbym radę].
A mnie ścina cos takiego ze gdy widze pewnego siebie skur###la, który chce mnie zeżreć to odpadam. Jakos sie telepie przed samym oklepywaniem, fightem, chociaz umiem te strzały w kolano, sprzet (ryzykowne) itp. No po prostu się stopuję. Coś da sie z tym zrobić? Bo tez szkoda zrobić z siebie psychopate, stracic wiekszosc zebów w 100000000 walkach w lasach i na ulicy, nie bać sie nikogo i niczego, klepać kogo i za co popadnie - mi biega o 'normalne' podejscie:)
A mnie ścina cos takiego ze gdy widze pewnego siebie skur###la, który chce mnie zeżreć to odpadam. Jakos sie telepie przed samym oklepywaniem, fightem, chociaz umiem te strzały w kolano, sprzet (ryzykowne) itp. No po prostu się stopuję. Coś da sie z tym zrobić? Bo tez szkoda zrobić z siebie psychopate, stracic wiekszosc zebów w 100000000 walkach w lasach i na ulicy, nie bać sie nikogo i niczego, klepać kogo i za co popadnie - mi biega o 'normalne' podejscie:)
zwycięzców się nie osądza!
Polecane artykuły