Nie trenuje - wychodze z nałogu alkoholowego
oraz poprostu zrzucam brzuch. Na brzuchu
jestem gruby - mam te dwa wałki okropne
Reszta ciała jest ok, ręce chude, nogi normalne...tylko ten brzuch wielki. Bede biegał, bo forma rosnie z treningu na trening.
Ogolnie wygląda to tak (wynik z dzisiaj) :
10 min truchtu
3 i pół minuty przerwy
5 min truchtu
3 i pół minuty przerwy
5 min truchtu
3 i pół minuty przerwy
5 min truchtu
Forma rosnie szybko...za 1 razem przebiegłem 5 minut bez przerwy i widziałem gwiazdy...(ale biegałem dalej po przerwie). Za drugim razem przebiegłem 10 minut i tez prawie leżałem na ziemi. Dzisiaj po 10 minutach mogłem biegac dalej, ale mysle sobie...lepiej spokojnie niż sie zarznąć na maxa i potem 3 dni zdychac (nogi).
na brzuchu jestem max tłusty i musze go zlikwidowac. Po jakims czasie zaczne ten A6W tez, zeby przyspieszyc spalanie.
Ogromnie cieszy mnie fakt, ze DOSłOWNIE z dnia na dzien moge coraz wiecej...teraz zostane na tym etapie (10 min/5min/5min/5min) cały nadchodzący tydzien, ale zmniejsze przerwy miedzy bieganiem do 2 i pół minuty). A na kolejny tydzien planuje dołozyc jedną "serie" 5 minutową LUB zwiekszyc maxymalny czas biegania w pierwszej "serii".
Są oczywiscie wpadki, bo naraz wszystkiego poprawic nie moge...czasem cos jeszcze zapale (ale to juz zaaaadko), osatnio na domowce za duzo wypiłem, żałowałem dwa dni potem
(bo to było dużo za dużo...wogole fajna historai z tej domowy była). Jestem zdesperowany, na tyle, ze jutro na impreze jade autem jak uda mi sie jutro prawo jazdy odebrac (świezo zdane). A wiadomo...nie bede pił jak bede prowadził.
Niby wiezki wysiłek to bieganie, bo fakt, ze człowik po bieganiu jest poprostu wykonczony na maxa, koncze bieganie i jestem tak spocony jakbym wlasnie brał prysznic (powaga), ale...sprawia to specyficzny rodzaj przyjemności jednak.
Zmieniony przez - Henryk12 w dniu 2006-07-23 18:46:25