Co do 'zapomnianych' partii, to nie naleza do nich jedynie nogi, ale i plecy. Klata i biceps (a ten przede wszystkim) wyprzedzaja reszte.
Twoj artykul jest oczywiscie dobry, ale co z tego, skoro ktos, kogo nie obchodza nogi, szybko cofnie strone ? Nic. Byc moze ktos sie zainteresuje w koncu ta czescia ciala, aczkolwiek jest to jedna z najwiekszych grup miesniowych (podobnie jak i plecy, a do ich rozbudowania wystarczy zaledwie drazek).
Nie wiem dlaczego ludzie tak olewaja sprawy nog - przeciez przy mocno rozbudowanej gorze, nierozbudowane nogi wyglada nieestetycznie. Widzialem wiele przypadkow, gdy w gazetach ludzie 'nawracali sie', patrzac w lustro i widzac czlowieka nieproporcjonalnego. Nastepnie obrali za priorytet nogi i katowali je przysiadami. Potem do lekarza, bo boli.
Sprawa tyczy sie rowniez tych, ktrym nie zalezy na nogach. gdy im ktos powie, ze maja cienkie nogi, natychmiast zaczynaja je robic, az za bardzo.
Wedlug mnie trenowac sie powinno kazda czesc ciala, chyba, ze ktos przychodzi na silke rozbudowac ramiona cwiczeniami na bicepsy - do takich ludzi nie mam nic, naprawde nic..
Nie chce sie chwalic, ani nic w tym stylu, ale zarowno nogi, jak i plecy to moje ulubione
partie miesniowe - sam nie wiem dlaczego.
Wiecie, jezeli ktos ma nieproporcjonalne cialo, w sensie chude nogi, moze zalozyc spodnie i juz jest git. Jeszcze gorzej, jak walnie synthol, by rozbudowac w 2 dni.
U mnie na silce, nawet wlasciciel (!) nie cwiczy nog, nie ma czasu. No bo po co ? Mozna sie skupic na kazdej partii ciala w osobny dzien.
Za to jest takich dwoch, co nogi cwicza az 2x na tydzien - mowie wam, ze prawie 80 cm w porownaniu do reszty, czyli rozbudowanego ciala, wyglada fantastycznie.
Ale coz, niech kazdy robi jak chce - jego zycie, jego wybor.
@Czawaj - czekam na art. o plecach. Planujesz jeszcze jakies ? ;)