Troche o mnie: 19 lat, 178cm, 70kg, moj starz to jakieś połtora roku nie przemyślanego treningu, z dluzszymi przerwami i bez diety(czyli poprostu rekreacyjnie sobie machalem sztangielkami i hantelkami dla polepszenia siły i wkońcu trafiłem na sfd i postanowiłem zabrac sie za siebie)
Zapotrzebowanie na poszczegolne składniki wyliczyłem w taki sposob:
białko 2g na kilogram masy - 2g x 70kg = 140g x 4kcl = 560kcl
(zastanawiałem się nawet nad 2.2g białka na kilogram, to dobry pomysł?? zwiększyć ilość białka do 2.2g??)
węgle 6g na kilogram masy - 6g x 70kg = 420g x 4kcl = 1680kcl
tłuszcz 1.5g na kilogram masy - 1.5g x 70kg = 105g x 9kcl = 945kcl
po zsumowaniu wychodzi ze potrzebuje dziennie 3185kcl (wydaje mi sie ze nie jest to zadużo choc przeglądając inne posty wiekszość zatrzymuje sie na dziennym zapotrzebowaniu między 2600-2900kcl, nie zaszkodzi chyba sprobowac tak przez 2 tygodnie co sie bedzie zemna działo po tych 3185kcl, wiem ze trudno zdobywam mase, na codzien do tej pory bez treningu zjadałem dużo, oczywiście diete wprowadze dopiero po rozpisaniu sobie treningu masowego)
Przez piersze 6 tygodni planuje zrobić mase, a po 6 tygodniach oprzeć się na treningu masa-rzezba. Moja waga jak widać to tylko 70kg a wzrost wacha się w granicach 178-179cm. Jak narazie to moim celem jest przytyć do 80kg i zacząć robić rzezbe, nie wierze ze z 3185kcl bede łapał jakieś zwałki tłuszczyku :) poprostu nie wierze albo nie znam swojego organizmu na tyle bo nie stosowałem nigdy zadnej diety tylko jadłem co popadnie :D
Ok to narazie tyle proszę o jakieś komentarze i podpowiedzi :)