Mam 20 lat, z ciezarami walcze ok 5 lat z malymi przerwami. W czasie mojego stazu przechodzilem praktycznie kazdy cykl treningowy (masa, rzezba, sila). Aktualnie jestem na etapie robienia sily.
Problem to klata... jesli chodzi o sile, jest to moj najmocniejszy punkt, ale jesli chodzi o budowe/wyglad klaty to pozostawia ona wiele do zyczenia. Ciagle wyciagam z niej nowe 'poklady' sily, ciagle stac mnie na wieksze ciezary, ale nie przeklada sie to na mase. Podejrzewam, ze problem bedzie w nieodpowiednim treningu i braku diety. Pomijajac diete, ktora postaram sie nadrobic (ponadto to nie ten dzial) prosze o pomoc dot. trenigu, jakies propozycje, sugestie co do tego jak powinienem trenowac, moze jakis cykl regeneracyjny/pobudzajacy?
Moje dotychczasowe treningi klaty opieraly sie glownie na wyciaskaniu na plasko, wyciskaniu skos-gora, wyciskaniu sztangielek skos-gora i rozpietki skos-gora. Rozpietkom na plasko i przenoszeniu ciezaru za glowe nigdy nie poswiecalem wiekszej uwagi.
-------------
pozdrawiam MiF