G.I.Jane witam ponownie
Odpowiadam:
"Jestem ciekawa czy jak jush schudniesz te porządane kg, jaką masz zamiar stosować diete?? Nadal Kwaś.?? Czy może powrót do poprzedniego stylu żywienia?? "
Jak już wspomniałam, nie jestem i nigdy nie byłam zwolenniczka diet o krótkofalowym zakresie stosowania, w tym diet cyklicznych. Zawsze ciągnęło mnie w stronę diet bardziej sensownych, rozumianych jako "sposób odzywiania" bedący jednoczesnie wyborem okreslonego stylu życia. Do takich diet w moim mniemaniu zalicza się Dieta Optymalna i tak też ja traktuje. Dlatego nie przewiduje zmian po ewentualnej utracie kilogramów co do sposobu żywienia- jeżeli wszystko będzie ze zdrowiem jak należy to zwycirzy prawo zdrowego rozsądku
-nie bedzie powodu, aby zmieniac czegoś, co jest dla mnie dobre i mi służy.
"I na jakim poziomie będą wtedy utrzymywały sie kcal bo cóż jedzenie do końca życia, ba nawet przez krótki czas 900kcal(bo właśnei to mnie najbardziej niepokoi, nie boisz sie zwolniena met. przy tak niskim poziomie, czy moze w tej diecie próg kcal liczy sie inaczej ze względu na inne ich źródło"
Jeżeli chodzi o zapotrzebowanie na kalorie, to myśle że sporo osób wyciąga błędne wnioski po przeczytaniu książki, albo co gorsza- zwyczajnie czyta, ale BEZ zrozumienia. Fakty są takie, że profesor podaje w niej PRZYKŁADOWE propozycje jadłospisu POD KONKRETNEGO człowieka (waga, płeć, wzrost). Przy każdym posiłku mamy JASNO określoną zawartość b/t/w jak i kaloryczność. Jednak jest to zabieg czysto orientacyjny -tzn. każdy myślący w miare samodzielnie czytelnik, szybko pojmuje, że to zapotrzebowanie jest uzaleznione od różnych okkoliczności oraz indywidualnych predyspozycji i paramentrów osoby, nie ma SZTYWNYCH reguł! To smutne, ale wiem że niektórzy probują się ścisle do tego jadłospisu stosować, nie biorąc pod uwage w/w czynników, a potem przychodza problemy..
Generalnie jednak, zasada jest taka, że bardzo skrupulatne liczenie kalorii można sobie podarować "na talerzu", ALE (!) w zamian należy przeliczyć je w sklepie
W praktyce oznacza to, iż zanim kupimy jakis produkt, przyjrzyjmy się temu jakie proporcje b/t/w w sobie zawiera. Jeżeli robimy zakupy kierując się przy wyborze w/w zasadą, wtedy-siłą rzeczy- nie zjemy dużo wiecej niż nasz organizm tego wymaga, ponieważ uczucie sytości przyjdzie dość szybko i pozostanie na długo. Oczywiście pomijam tu celowo przypadki, kiedy ktoś się po prostu obżera..tak robić sie nie powinno!!! Dla takich osób potrzebna jest psychoterapia, a nie dieta.
Jeżeli chodzi o "niski poziom kalorii" jak piszesz to znowu- jest to kwestia bardzo indywidualna- i nie należy podciągac ogolnych zasad dotyczacych dziennego zapotrzebowania kcal przy innych dietach do tego modelu żywienia. Tutaj, po pewnym czasie oczywiście, sam organizm jest "wyrocznią" i podpowiada nam, jaka ilość kcal jest dla nas optymalna. W moim przypadku-przy moich warunkach fizycznych, uwzględniwszy budowę kości, wiek, wzrost oraz obecną wagę i aktywność fizyczną, z każdym dniem ilośc kcal bardzo delikatnie zmniejsza się. Ale mysle, że po całkowitym "dostrojeniu" sie organizmu do nowej diety, ta liczba ustabilizuje się. To jest dla mnie głowny wyznacznik.
Co do spowolnienia metabolizmu, to znowu- mamy tendencje do przenoszenia pewnych prawideł, którymi rządzą się inne modele odzywiania, do Optymalnej Diety. Tymczasem tutaj nie są one juz tak uzasadnione. Na tej diecie, organizm z racji tego, że jest dobrze odzywiony, w razie potrzeby potrafi czerpać ze swoich bogatych zasobów, a więc tak naprawdę nigdy nie odczuwamy silnego, dojmujacego uczucia głodu, ani pragnienia-jak przy dietach węglowodanowych. Jedną z fundamentalnych zasad jest tutaj- jak najbardziej ODCIĄŻYĆ orgaznizm od niepotrzebnej pracy, w praktyce: jeść wtedy, kiedy jesteśmy głodni i tyle, aby nie czuc potrzeby dalszego jedzenia. O podjadaniu nie może być mowy. Przy takich zasadach, 2-3 posiłki dziennie często wystarczą. Tutaj ze względu na wzmorzona lipazę i przejście na czerpanie energii ze
spalania tłuszczu właśnie, reakcje zachodzą cały czas, co nie ma związku z częstotliwościa posiłkow. Po prostu- nie tedy droga.
"a czy dr Kwaśniewski uzasadnia jakoś (pewnie tak) to ze należy jeść tłuszcze nasycone a nie nienasycone??"
Tak, owszem. Generalnie wychodzi on z założenia, że o wiele lepszym "paliwem" dla ludzkiego orgaznizmu są tłuszcze jak najbardziej "nasycone" wodorem- a wiec tłuszcze zwierzece. Energia do różnych procesów życiowych powstaje głównie z WODORU , natomiast ciepło - z WĘGLA. Orgaznizm potrafi dość łatwo, gdy zachodzi taka potrzeba, uzyskac ciepło z energii. Natomiast odzyskanie energii z ciepła jest NIEMOŻLIWE. Spozywając tłuszcze nasycone w razie potrzeby możemy przetwarzać energię na ciepło. Ale spożywając tłuszcze nienasycone (czyli roślinne) orgaznizm nie ma takich możliwości manewru.
Trzeba tak dobrac tłuszcze, aby organizm miał z nich możliwie jak najwiecej energii, ale zuzywał na jej pozyskanie jak najmniej pracy i wytwarzał przy tym możłiwie mało zanieczyszczeń. Fajnym przykładem jest tutaj spojrzenie na ten aspekt ze strony typowo chemicznej: wszyscy wiemy, co powstaje ze spalania wodoru, który jest paliwem dla RAKIET; a co jest produktem spalania WĘGLA, z ktorego jako paliwa korzystaja LOKOMOTYWY.
Tłuszcze nienasycone (roślinne) w orgaznizmie człowieka sa UTLENIANE -skutek: powstawanie tlenków, nadtlenków, ponadtlenków, etc.Może to powodować uszkodzenia i stany zapalne w tkankach.
Aby zneutralizować efekty takich reakcji człowiek musiałby dziennie spozywac ogromne ilości witaminy E, a jest to fizycznie niemożliwe przez dłuzszy okres czasu.
"co np z łykaniem tranu albo omega-3 jako supla uzupełniającego w tej diecie jest on polecany czy wręcz odradzany ze względu na przewage tłuszczy nienasyconych?? "
Wg Kwaśniewskiego, organizm ludzki potrzebuje bardzo niewielkich ilości "niezbednych" nienasyconych kwasów tłuszczowych-około 1-2% ogólnego spozycia tłuszczów. Przy bilansowaniu ich ogolnej zawartości w diecie, nalezy zwrócic uwagę, że przecież sporo tłuszczu roslinnego zawierają orzechy, migdały, nasiona, czy wiórki kokosowe- które stanowia element diety, stąd dodatkowe "wspomaganie" sie kwasami omega-3 nie ma uzasadnienia ze strony fizycznej.
Jeśli masz jeszcze jakies pytania- pytaj
Pozostałym serdecznie dziekuje za uwagę..