Załóżmy, że założyłem gościowi Mata Leo , ok , dusze dusze, wiotczeje, zemdlał a ja nadal trzymam. Ile mam czasu między jego "odpłynięciem" a zgonem ?
Z góry mówie, że niechce nikogo zabić bo jak czuje ze zaraz fiknie z braku tlenu to puszczam, ale tak z czystej ciekawości pytam. Jest na to jakaś reguła czy nie? Czy to zależy od człowieka ?