Żołnierz zawodowy

ja tez mam 188 ale jak bylem na kommisji na zawodowego to tam cie nie mierza tylko pytaja o wzrost i koles mi wpisal 184 tak jak chcialem trzeba bylo sprobowac z tym desantem moze by sie udalo

No z tym wzorstem to kaszana, dobrze że mnie ścieli o 4 cm hehe

ale co to za durny przpis jest? powiedzcie mi???!!! boja sie ze im glowa sufit w samolocie przebije albo ze sie w drzwiach na dlugosc nie zmieszcze?/?? ehhhhh a tak chcialem a tu kierowca i juz.... a sam sie zglosilem zeby sobie wybrac a tu jeszcze 500 km od domu no ale to mi nie przekszkadza tak bardzo akurat heh
pozdro chlopaki

Jeżeli chodzi o zawód: żołnierz zawodowy, to przedw wszystkim jak chcesz miec duzo kasy za to, to sie ucz i idz na pilota albo na marynarke wojskowa, mozesz sie uczyc jeszcze iwecej i isc do piechoty, czyli tzw. kchaki, nic szczegolnego nie robisz, tylk ojezdzisz(lub lecisz) na misje pokojowe, a media mówią, że trzepiesz ze to miliony. jak na marynarke, to do Szczecina, , na WP(wiolmożne państwo) to najlepiej polecam Wyższą Szkołę Oficerską im. Tadeusza Kościuszki we Wrocławiu, jak sie dostaniesz na studia, to masz kase(jak sie dobrze uczysz) mieszkanie, wykształcenie i prace. Najgorzej mamy w Polsce z politami, poniewarz jest ich mało( nikomu nie chce sie uczyc) Aby iśc na pilota, musisz równie mocno wkówać, jak na medycyne. Ale za to piolci mnóstwo kasy trzepia po studiach:d . jak chcesz zostac Żołniezem zawodowym, po pboorach, to nie popieram , lepiej si uczyć , na studiach wojskowych, bo wtedy odrazy nam oficera, a na pobozre mozesz miec najwyzej szerwgoeca, albo plutonowego, po 15 latach pracy dostajesz zasługi za długośc pracy i starszego sierżanta, a młodziki, które maja juz oficera żądzą tobą.

v-viola znasz ty wogule realia jakie decyduja o dostaniu sie do szkoly wojkowej. Bo z tego co czytam to raczej nie, myslisz ze wystarczy sie tylko uczyc

Ja zaczynam prace 27.VII.05 w 12DZ w Szczecinie zobaczymy ile wytrzymam i jeszcze ta zmiana foracji


Zmieniony przez - DEFENCE w dniu 2005-07-04 19:09:50

Witam
mam 18 lat i zamiar zgłosic sie na poborowego.Zakonczylem edukacje na gimnazjum :D no ale mam szczescie i mozliwosc wyboru dobrej jednostki.Mam pytania:
1.czy zawsze beda chcieli mnie zatrzymac w wojsku ?
2.czy jezeli podpisze kontrakt to bede mogl jakos w wojsku zrobic mature?
3.czy moge zostac podoficerem lub oficerem bez sredniego wyksztalcenia ?
Dziekuje i pozdrawiam

p.s. myślałem tez o legii... :D

Wykrecony skoro masz dopiero 18 lat zacznij się uczyć jest pełno szkol w których nawet po 1,5 roku można mieć średnie (nie mowie o maturze bo w takich szkołach raczej mało ludzi zdaje). W najgorszym razie jakąś zawodówkę, teraz to tylko 2 lata wiec polecam. W wojsku napewno lepiej na kogoś patrzą gdy ma choć to zawodowe. Co do twoich pytań :

ad 1. Jeśli będziesz bardzo dobry lub komuś odpowiednio poliżesz d... to może ci zaproponują żebyś został ale raczej wątpię

ad 2. Wszystko jest możliwe to tylko zależy od twojego samozaparcia (ciężko pogodzić służby co 24 z nauka)

ad 3. Polecam kandydowanie na prezydenta tam byś miał większe szanse. Ewentualnie poczekaj do następnej wielkiej wojny i rozwal dwa czołgi jednym granatem może wtedy cię mianują na oficera

Przepraszam ze się trochę nabijam ale jeśli naprawdę chcesz iść do wojska i tam zostać to naprawdę polecam najpierw szkole. Przyda się i w wojsku i w życiu prywatnym.
Pozdrawiam.

Spoko tak jak myslalem bede musial rozwalic paru schabow z granatnika
chodzi o to ze najpierw zawalilem pol roku w liceum potem pol w jednej zawodowce potem pol w drugiej a teraz znowu pol w innym liceum :Di juz troche meczy mnie nauka w cywilu ;]dobrze ze wogole istnieje taka moziwosc.Jesli
chodzi o sport to leszczem nie jestem a jak juz mowilem jakies tam znajomosci mam.Moj kumpel ktory byl na jakims zadupiu i mowil ze kademu proponowali zeby zostal a bystry to on raczej nie jest ;] w kazdym razie dzieki za odpowiedz

Heh kolego teraz ludzi po gimnazjum, [szkołach podstawowych] z reguły do woja nie biorą. Czemu, ponieważ w nie dalekich czasach do woja brali wszytskich chetnych wiadomo było, że jak nie znajdziesz pracy w cywilu to w wojsku zawsze ci się uda, więc brali kogo popadnie i do dzisiaj są tego skutki. Lepiej postaraj się i ukończ jakomś szkołe, a potem myśl o wojsku. Wszscy ludzie których znam po którzy skończyli podstawówki, gimnazja i nie poszli się uczyć wyzej nie dostali nawet wezwania z WKU do ZSW. A twój kumpel co nie jest za bardzo "rozgarnięty" może i jest głupawy ale zawsze się patrzy na papier niż na to co sobą prezentujesz - niestety.

i co byl ktos moze na egzaminach do desantu we wroclawiu? jesli tak to jakie mniej wiecej byly progi od ktorych dostawalo sie do szkoly ?