Obecność ketonów we krwi i moczu, określana mianem ketozy, zawsze była uznawana za stan niepożądany, związany z głodem. Choć to prawda, że ketony powstają w warunkach przegłodzenia, to jednak tworzą się także w innych okolicznościach - jednak nie w razie spożywania nadmiaru węglowodanów! Węglowodany hamują metabolizm tłuszczów, dlatego ketony się nie tworzą. Powstają one z tłuszczów pod nieobecność węglowodanów i są materiałem energetycznym dla komórek. Dzieje się tak również przy dużym spożyciu białek i tłuszczów, a trudno takie warunki określić mianem głodu.
Twój mózg, podobnie jak inne tkanki, może jako źródła energii pożytkować ketony. Tak więc znów widzimy, że węglowodany nie są niezbędnym składnikiem diety, koniecznym do zasilania mózgu. Doktor Lutz stwierdził, że korzystne działanie węglowodanów obserwuje się jedynie wówczas, gdy ich ilość w pożywieniu wynosi około 72 gramów. Dawka ta jest na tyle niska, że nie przeszkadza wytwarzaniu ketonów i ich udziałowi w procesach energotwórczych. Tak czy inaczej, ketoza nie jest czymś, czego powinniśmy się obawiać, może poza osobami cierpiącymi na pewne choroby metaboliczne.
Pamiętajmy, że to, co jest dziś uważane za "dietę normalną", zostało ustanowione na podstawie ograniczonych danych, te zaś uzyskano dopiero, kiedy ludzie przywykli do nadmiernie węglowodanowego sposobu odżywiania. Gdybyś mógł się przenieść w czasy przed powstaniem współczesnej cywilizacji przekonałbyś się, że ketoza była bardziej naturalnym stanem metabolicznym. Tym samym obecny stan metaboliczny większości ludzi należałoby uznać za nienormalny."
ok strony 53 "Zycie bez pieczywa"
pozd
WiRAHA