Jako ze ostatnio nie bylo mojego ulubionego jajeczka olimpowskiego, postanowilem ze jak za dawnych czasow zakupie puche egg pro megabola, tym razem czekoladowego.
Po dotarciu do domu i otwarciu puszki- pierwsze zwatpienie: cos jest nie tak z tym egg pro. Nie wglada tak jak dawniej. Kiedys mialo konsystencje jakby puchu, kuleczek, ktore sie potrafily zlepic w wieksze kulki.
Teraz otwieram- a tam takie jakby podluzne krysztalki. No mysle trudno.
Po chwili poczulem zapach- FUJJJJJJJ, ladnie to nie pachnie, jakby tak... kwasowato ?
Mysle ze zapach zapachem trzeba sprobowac. I tu gwozdz do trumny- JAK WEDLUG WAS TAK SMAKUJE CZEKOLADA TO CHYBA JA KUPUJECIE W BANGLADESZU !!!
OCHYDA ! Tego nie dalo sie pic. Malo sie nie porzygalem. Kwasne jak syn kur.wy, mdle, az przypomnial mi sie post o kolesiu co pisal ze kupil cos co smakowalo jak przegnite trociny. Pomijajac fakt, ze po wsypaniu do wody produkt osiagnal konsystencje mojej zeszlotygodniowej sraczki- czesc sie rozpuscila, czesc plywala po powierzchni.
Podejrzewam, ze w niezwykle zaawansowanym procesie technologicznym ktorys z waszych profesjonalistow sypnal do garnka jeden worek laktobacillusa za duzo. Lub tez, co mozliwe, to wcale nie bylo egg pro, tylko jakis mix z weglami z przeklejona nalepka (bo za chiny nie przypominalo to wygladem bialka).
Podsumowujac- nigdy juz nie kupie zadnego waszego produktu. Byc moze to byla jednorazowa wpadka- ale mnie to wali. Na zaufanie klientow trzeba pracowac non-stop.
I nigdy juz na zadnym forum nie polece waszych produktow.
Aha i jeszcze jedno: Jak dostane sraczki po tym waszym "EGG PRO" to jak boga kocham ide w poniedzialek do sanepidu i jak sie okaze ze cos z tym nie tak albo sklad podany falszywy to do federacji konsumentow i bedziecie mieli PRZEJE8ANE