[Wielkanoc...+] Podsumowanie
Czas na małą aktualizację po ostatnim tygodniu ciszy. Tydzień Wielkanocny wraz z niedzielą wielkanocną ogarnięty jeszcze ok - nie zrobiłem wprawdzie ostatniego treningu biegowego, ale to już czas świąt i zaczął się przydomowy sajgon. Kolejny tydzień był tygodniem regeneracji i raczej dużo spacerów i ogólnego ruchu. Miałem w planie zmniejszony kilometraż, ale z uwagi na baardzo napięty grafik, podróże biznesowe za granicę i kompletny brak czasu tamże, była to pełna regeneracja. Jednocześnie dbałem o żarcie, więc można uznać, że po tych 8-10 tygodniach redukcji taki tydzień to mały, potrzebny odpoczynek.
W tym tygodniu wróciłem do właściwego treningu.
Poniedziałek Pierwszy bieg - 7 km:
Wtorek Kolejne spokojne bieganie - 5 km:
Nad biegami nie ma się co rozwodzić...spokojny trucht w 1-2 strefie. Ciąg dalszy budowania bazy aerobowej.
Środa Dziś o poranku siłowe:
Jestem bardzo zadowolony. Nie wiem czy to ta regeneracja, lekkie wspomaganie
kreatyną czy wszystko na raz, ale w każdym ćwiczeniu zwiększyłem ciężar o co najmniej 10 kg dla testu i każde wpadło 4x10 powtórzeń. No wiosłowanie trochę przesadziłem i myślę, że lekko ucierpiała forma pod koniec, ale i tak jestem zadowolony.
Dziś jeszcze wieczorem kolejny bieg i po powrocie core.
Zbiłem wagę łazienkową odkurzaczem :D ....dziś ma przyjść nowa więc pewnie jutro jakieś pomiary i ważenie coby zobaczyć jak stoimy z sytuacją po świętach.
Z bardziej ważnych spraw - jest duże prawdopodobieństwo, że październikowe 100 km będę musiał zamienić na jakieś wrześniowe, nie wiem...80 km może...
Okazuje się, że powiększa nam się rodzina....a termin wypada akurat na początku października - nie ma szans, że wyjedziemy w góry na kilka dni w tym czasie
