Jab
Może i racja, choć pisałem wyłącznie o sobie i z szacunku do inteligencji prowadzącego dziennik wiem, ze nie będzie tego stosował :) ano wlasnie z tym witaminizowaniem się to są dwie szkoły : jedna mówiąca o stałej suplementacji w dawce nazwijmy ją optymalnej i druga która dawkowanie okresowe duża dawka i potem znów spokój bo witamina D kumuluje się w tkankach i niektóre z nich potrzebują jej więcej a niektóre mniej. Nie wiem generalnie nie wierze w duża ilość suplementów, ale podstawy typu wit.D,C,kreatyna,omega i minerały
A wlewki witaminowe - działają :) są nawet dość popularne u zawodowych sportowców
W inteligencję autora dziennika to ja też wierzę, ale to nie o to chodzi, przecież to jest dziennik publiczny i rozni ludzie czytają to, potem interpretują po swojemu i często takie porady wdrażają, Dlatego po prostu warto być ostrożnym pisząc o nieco alternatywnym albo niestandardowym podejściu. Ja wiem że stosowanie naprawdę dużych dawek Tak jak piszesz raz na jakiś czas, nie na stałe, jest stosowane u niektórych osób, i to jest ok, ale akurat dawkowanie
witaminy D w końskich dawkach to jest taki temat który bardzo często przewija się u różnych szamanów którzy zalecają taka suplementację na stale i czym więcej takich wpisow w internecie, tym większe ryzyko że ktoś weźmie sobie to do serca i będzie leciał jak głupek z takimi dawkami, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji.
A jak wykazać działanie wlewek witaminowych? Hmm… Bo to że poziom witamin po oznaczeniu będzie wyższy to chyba oczywiste, ale nie o taki efekt pytam, też nie o subiektywne ‚lepsze samopoczucie’, ‚więcej energii’ itepe.
Ale co do podstaw suplementacji to widzę się zgadzamy jak najbardziej
