[06.11.2023] Podsumowanie
Fotki, fotkami, status, statusem ale trzeba działać dalej.
Wczorajsza miska taka jakaś lekko niedoszacowana. Pracuję z domu, ale takiego zamieszania już dawno nie było. Każdy czegoś ode mnie chciał. W efekcie, śniadanie jeszcze jako tako, potem w ciągu dnia jakaś wariacja żony na temat rosołu...z gotowany mięchem z kury i brukselkami...i wieczorem się okazało, że trzeba dopychać. No to dopchałem jakimś wiejskim, białkiem kokosowym z płatkami owsianymi itp itd...do 2600 z 2800 kcal
...
Trening za to zacnie. Najpierw poprzerzucane żelastwo...
Ustawiłem rozsądne, patrząc po poprzednich podejściach, ciężary i byłem w stanie wykonać założone 12 powtórzeń w każdej z 4 serii. Myślę, że najwięcej do poprawy jest w tym martwym ciągu...ale będziemy nad tym pracować....tak czy inaczej jestem zadowolony, bo faktycznie poczułem ten trening i tak jakoś po prostu..dobrze weszło...pewnie wiecie o co chodzi.
Potem jak już dzieciarnia zaległa w łóżkach, spokojne cardio:
Czułem efekt tych ciężarów i było to też odzwierciedlone w tętnie. Tempo wolne, ale tętno szybko skakało do tych 155-160 bpm, szybko się męczyłem...zrozumiałe ...nie ścigamy się ze sobą na treningach.
Dziś miał być dzień z biegiem - żeby z większością treningów wyrobić się przed piątkiem - bo w sobotę Bieg Niepodległości z wózkiem....ale zapowiada się dużo zajęć domowych dziś po pracy więc przymusowy dzień regeneracyjny....
Rankiem jednak moja starsza córka stwierdziła, że może by tak pojechać do szkoły na rolkach....no to wsiadłem na rower dla eskorty...skończyło się na tym, że z uwagi na mały zapas czasu ciągnąłem ją rowerem w tych rolkach do szkoły, z dodatkowym plecakiem czwartoklasistki na siedzeniu dla dzieciaków.....i tym sposobem przed 8mą rano zrobione 7 km rowerkiem typu miejskiego.
Aaa...dla transparentności procesu bo chyba nie wspominałem o tym wcześniej...biorę takie oto trzy specyfiki codziennie:
* Monakolina K
* Citrus Bergamot
* Opti-Men Multivitamin
Te dwie pierwsze bardziej z myślą o cholesterolu....a kompleks witamin zacząłem jakoś bo czułem się kiepsko przed rozpoczęciem redukcji....w sumie nie dziwne bo nie żebym ten swój organizm traktował jakoś dobrze do tego momentu ale tak zostało...