A robisz sobie deload co 4 tygodnie? Jak biegałam według Garmin Coach to bardzo mi brakowało tam deloadu i szczerze polecam taki system, 3 tygodnie zwiększania obciążenia i potem tydzień spokojniejszy, tak ok 50% tego, co normalnie.
...
Napisał(a)
Źródła źródłami, a jeśli przez te 90 minut było meeeeega przyjemnie to możesz sobie raz wydłużyć do 15 km. Tylko np. tydzień wcześniej i tydzień później trochę ten długi bieg skróć do 10 km.
A robisz sobie deload co 4 tygodnie? Jak biegałam według Garmin Coach to bardzo mi brakowało tam deloadu i szczerze polecam taki system, 3 tygodnie zwiększania obciążenia i potem tydzień spokojniejszy, tak ok 50% tego, co normalnie.
A robisz sobie deload co 4 tygodnie? Jak biegałam według Garmin Coach to bardzo mi brakowało tam deloadu i szczerze polecam taki system, 3 tygodnie zwiększania obciążenia i potem tydzień spokojniejszy, tak ok 50% tego, co normalnie.
...
Napisał(a)
jak wybierzesz Mielnik to wpadnę Ci pokibicować. Co do chwytu to najlepiej zacząć po prostu od jego wzmocnienia - nie potrzeba do tego żadnych wymyślnych gadżetów. Można zacząć od trzymania ciężkiej sztangi na czas.
Zmieniony przez - nightingal w dniu 2022-12-19 10:37:33
Zmieniony przez - nightingal w dniu 2022-12-19 10:37:33
1
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
Hesia nigdy nie robiłam deloadu, ale ja ostatnio biegałam tylko 2 razy w tygodni, to nie jest dużo i też nie bardzo intensywnie, więc pewnie organizm się aż tak nie dopominał.
...
Napisał(a)
Ja się zastanawiam jak inni biegają te zimowe Runmagedony? Przecież tych drążków czasem nie dało się chwycić takie zimne i śliskie.
Rękawiczki. Ludzie biegający dla zabawy mają często takie zwykłe, ogrodnicze. Natomiast elita często inwestuje w specjalne, przeznaczone do OCR, których cena powala
Night co do chwytu to nie do końca się zgadzam, jeśli celem są biegi OCR i pokonywanie przeszkód. Podstawowa różnica polega na tym, że trzymanie ciężaru czy wszelkie ściskania to są ćwiczenia raczej statyczne, natomiast w przypadku przeszkód dochodzi jeszcze element dynamiczny. Owszem, ćwiczenia na chwyt zawsze coś pomogą, ale trzeba też ćwiczyć zwisy na różnych chwytach (np. chwyt pionowy jak na nunczakach czy linach, chwyt krawędziowy jak przy zwisie na desce) oraz bujanie i przechodzenie kolejny elementów.
Chwyty Toroza są dość specyficzne, bo bardzo chropowate. Z jednej strony plus bo w deszczu nie są śliskie, ale z drugiej strony bez rękawiczek potrafią szybko zniszczyć ręce. Ja osobiście ich nie lubię. Uważam też że lepiej nauczyć się na typowych metalowych chwytach, które dużo częściej występują na zawodach. Można sobie też zrobić samemu, ja mam sporo takiego właśnie sprzętu. Najłatwiej zrobić nunczaka, wystarczy kupić trzonek od młotka lub siekierki, zrobić dziurkę i przewlec mocniejszy sznurek (a dokładnie to taką linkę do kupienia w każdy budowniczym). Ewentualnie można kupić jakiś grubszy kij do łopaty. Później wrzucę fotki takich elementów.
A co do biegania, to przede wszystkim kwestia tego jak się po tych 90 minutach czujesz, nie tylko chodzi o zmęczenie ale też ewentualny ból nóg i szybkość regeneracji. Jeśli taki bieg jest dużym obciążeniem to narazie nie ma sensu wydłużać. Jeśli nie sprawia to problemu można sobie dołożyć kolejne 10-15 minut, ale tak maks do 2h. I tak jak Hesia napisała, dobrze biegać w układzie 3 tygodnie wg planu, 1 tydzień luźniejszy - czyli mniejsza objętość, intensywność. W kwestii planów treningowych to polecam przeczytać książkę Pod Górę, co prawda skupia się głównie na biegach ultra, ale jest tam mnóstwo przydatnych informacji. Jeśli ktoś planuje biegać dłuższe dystanse niż 10km to naprawdę warto poczytać.
Rękawiczki. Ludzie biegający dla zabawy mają często takie zwykłe, ogrodnicze. Natomiast elita często inwestuje w specjalne, przeznaczone do OCR, których cena powala
Night co do chwytu to nie do końca się zgadzam, jeśli celem są biegi OCR i pokonywanie przeszkód. Podstawowa różnica polega na tym, że trzymanie ciężaru czy wszelkie ściskania to są ćwiczenia raczej statyczne, natomiast w przypadku przeszkód dochodzi jeszcze element dynamiczny. Owszem, ćwiczenia na chwyt zawsze coś pomogą, ale trzeba też ćwiczyć zwisy na różnych chwytach (np. chwyt pionowy jak na nunczakach czy linach, chwyt krawędziowy jak przy zwisie na desce) oraz bujanie i przechodzenie kolejny elementów.
Chwyty Toroza są dość specyficzne, bo bardzo chropowate. Z jednej strony plus bo w deszczu nie są śliskie, ale z drugiej strony bez rękawiczek potrafią szybko zniszczyć ręce. Ja osobiście ich nie lubię. Uważam też że lepiej nauczyć się na typowych metalowych chwytach, które dużo częściej występują na zawodach. Można sobie też zrobić samemu, ja mam sporo takiego właśnie sprzętu. Najłatwiej zrobić nunczaka, wystarczy kupić trzonek od młotka lub siekierki, zrobić dziurkę i przewlec mocniejszy sznurek (a dokładnie to taką linkę do kupienia w każdy budowniczym). Ewentualnie można kupić jakiś grubszy kij do łopaty. Później wrzucę fotki takich elementów.
A co do biegania, to przede wszystkim kwestia tego jak się po tych 90 minutach czujesz, nie tylko chodzi o zmęczenie ale też ewentualny ból nóg i szybkość regeneracji. Jeśli taki bieg jest dużym obciążeniem to narazie nie ma sensu wydłużać. Jeśli nie sprawia to problemu można sobie dołożyć kolejne 10-15 minut, ale tak maks do 2h. I tak jak Hesia napisała, dobrze biegać w układzie 3 tygodnie wg planu, 1 tydzień luźniejszy - czyli mniejsza objętość, intensywność. W kwestii planów treningowych to polecam przeczytać książkę Pod Górę, co prawda skupia się głównie na biegach ultra, ale jest tam mnóstwo przydatnych informacji. Jeśli ktoś planuje biegać dłuższe dystanse niż 10km to naprawdę warto poczytać.
...
Napisał(a)
Night, oj myślę nad tym Mielnikiem intensywnie, szczególnie, że uwielbiam tamte rejony, szczególnie Ziołowy Zakątek
1
...
Napisał(a)
Viki dziękuję - właśnie mój Tata, do którego jedziemy na Święta ma warsztat i lubi majsterkować, więc poproszę go o zrobienie kilku rzeczy, myślę, że uda się jeszcze dokupić na szybko potrzebne elementy.
...
Napisał(a)
Co do treningu chwytu - wszystko zalezy na co ci ten lepszy chwyt potzrebny, czy ci potrzebny na przeszkody na zawodach jak Viki czy po prostu dla lepszej sily? Bo jak to drugie to nei sa ci potrzebne wyrafinowane metody tylko najlepiej sie sprawdzaja proste rozwiazania, wlasnie trzymanie ciezkiej sztangi na czas jest git, pewnie tez wiszenie na drazku, jeszcze np pogrubionym tez bedzie dobrze chwyt poprtawialo.
Ja nigdy chwytu nie cwiczylam poza trzymaniem ciezkiej sztangi i chgyt jest bardzo dobry, jak byla ta proba na czas wiszenia na drazku - pamietasz Viki? - to okazalo sie ze chwyt mam b.dobry, wytrzymalam w zwisie 2 min 30 sek. Jak na niecwiczenie specyficzne pod chwyt to wynik b.dobry. Czesto proste metody sa wystarczajace :)
Ja nigdy chwytu nie cwiczylam poza trzymaniem ciezkiej sztangi i chgyt jest bardzo dobry, jak byla ta proba na czas wiszenia na drazku - pamietasz Viki? - to okazalo sie ze chwyt mam b.dobry, wytrzymalam w zwisie 2 min 30 sek. Jak na niecwiczenie specyficzne pod chwyt to wynik b.dobry. Czesto proste metody sa wystarczajace :)
1
...
Napisał(a)
To tak na szybko wrzucę fotkę "kulek" które robił mój kolega, są zrobione z metalowych kul używanych do wykańczania poręczy, puste w środku. Mam od kilku lat i używam regularnie, świetnie się sprawdzają. Oprócz tego nunczako zrobione z trzonka od siekiery przez mojego męża i grube nunczako od kolegi, który kupował różnej grubości podpory do drzewek w ogrodniczym, ciał na krótsze kawałki z robił nunczaka. Na koniec deska do ćwiczenia zwisu, tu akurat podwójna ale na pojedynczej też można.
Zmieniony przez - Viki w dniu 2022-12-19 11:08:54
Zmieniony przez - Viki w dniu 2022-12-19 11:08:54
2
...
Napisał(a)
Aa, jeszcze tam zajrzalam w ten link co wkleilas z roznymi gadzetami do chwytow - te kule ktore sie trzyma w dloniach z doczepionym ciezarem sa tez super do trenowania chwytu, wiec na warunki domowe bez sztangi to nawet moze byc praktyczniejsze, bo latwo dowiesic cos ciezkiego z woda czy piaskiem i masz super cwiczenie na chwyt :)
No wlasnie, widze ze Viki tez masz te kulki :)
No wlasnie, widze ze Viki tez masz te kulki :)
...
Napisał(a)
Ucielo mi wiadomość i nie dokończyłam pisać. Ja osobiście źle się czuję w rękawiczkach, lubię czuć co robię, w ziemi też zawsze grzebię bez Bardzo dziękuję za zdjęcia Viki, będę z tatą kombinować.
Nie czułam się zmęczona po tych 90 min, następnego dnia poszłam potruchtać i tempo było wolniejsze, ale nic mnie nie bolało. Regeneracja myślę, że jest ok.
Madzie, głównie chodzi mi o przeszkody, taki statyczny chwyt na razie daje radę, nie mam zbyt wiel ćwiczeń gdzie trzeba trzymać w rękach sztangę.
Nie czułam się zmęczona po tych 90 min, następnego dnia poszłam potruchtać i tempo było wolniejsze, ale nic mnie nie bolało. Regeneracja myślę, że jest ok.
Madzie, głównie chodzi mi o przeszkody, taki statyczny chwyt na razie daje radę, nie mam zbyt wiel ćwiczeń gdzie trzeba trzymać w rękach sztangę.
1
Następny temat
FBW 1x w tygodniu dla początkującej kobiety
Polecane artykuły