Red Scorpion is back in bussines

Powraca Ignaszow. Podobno w dobrej formie. W jak dobrej ? Przekonamy się już pod koniec lutego :)

I bardzo dobrze lubie typa. Szczególnie za technike jaką prezentuje

Ale z Ignashowem nigdy nie wiadomo ....

Ignashov wygra bez problemu, to chyba ten gość, z którym miał walczyć Różal w finale.

ja nie bede mowil ile to juz walk Ignashov mial wygrac i walczyl jakby mu sie nie chcialo i nie zalezalo na zwyciestwie i przegrywal na punkty :(

Zmieniony przez - real_ENDry w dniu 2007-01-17 01:54:50

Tak, to ten sam co Marcin miał z nim walczyć. Nie jest super-fighterem. Poprostu jest synem szefa Węgierskiej federacji i każdy turniej K-1 Hungary jest ustawiany pod niego ;) W pierwszym starciu z Fighterem z trochę wyższej półki( chociaż może to za dużo powiedziane, bo chodzi o Benazousa )wyłapał ciężkiego KO`sa po wysokim kopnięciu okrężnym :)
Moim zdaniem IGI by KO :). Ale jeśli IGI przegra, to znaczy że się skończył i powinien sobie odpuścić dalsze uprawianie tego sportu.

Iggy skonczył? Przeciez ten gosc jeszcze chyba 30-tki nie ma...

ale Marian chodzi o to w jakim stylu ostatnio walczyl, a w zasadzie przegrywal, walczyl z laski

no i co z tego? Każdy może przegrać! Iggy bardzo długo walczył z kontuzją kolana, kilka porażek nie znaczy jeszcze, że się skończył! IMO to on ma największy potencjał w całym K-1, a stary jeszcze nie jest

W koncu jako jeden z nie wielu pojechal Schilta...mam nadzieje ze wroci do formy i zrobi to poraz drugi....

a w zasadzie przegrywal, walczyl z laski

Każdemu się zdarza, a co Abidi robił na ringu?? słaniał się na nogach odwracał itp... a w walce z Lebanerem pokazał duszę wojownika , Ignacy też teraz pokaże najwyższą formę, wierze w niego

Ignashov - jeden z największych nie-koronowanych zawodników. Potężne kopy - nawet crocop się chowa.