Puchnięcie mięśni po wysiłku

Mam dalej problemy usiłując zwiększać intensywność wysiłku fizycznego. Dzisiaj po wczorajszym basenie, podczas którego chciałam pływać szybciej, jak również jakiś czas temu po wieszaniu ciężkiej lampy na suficie, spuchły mi mięśnie. Zawsze miałam zakwasy po większym wysiłku i odczuwałam zmęczenie mięśni, czasem skurcze, ale coś takiego mi się nie zdarzało. Mam nadzieję, że jem już wystarczająco dużo i lekarka powiedziała mi, żeby brać kwas foliowy oprócz żelaza, dzięki czemu zdaje mi się, że mam większą wytrzymałość, rzadziej łapię zadyszkę. (Kwas foliowy pomaga na anemię)

Trochę za mało informacji o Tobie mamy żeby coś konkretnego powiedzieć. Przede wszystkim jak trenujesz i jak się odżywiasz bo to ma tutaj zasadnicze znaczenie.
Podstawa to regularne trening bez względu na dyscyplinę sportową bieganie, jazda na rowerze, trening siłowy, sporty walki wszystko trzeba wykonywać regularnie z zaplanowanym planem treningowym. Nie da się zwiększyć możliwości wysiłkowych naszego organizmu jeśli popływasz raz na 2 tygodnie czy pojeździsz na rowerze.

Jeśli w Twoim wypadku mamy do czynienie z jakimś stanem chorobowym, a takim jest anemia to możliwości wysiłkowe mogą być w pewnym zakresie upośledzone ale zmiana nawyków żywieniowych plus odpowiednia suplementacja bądź przyjmowanie leków powinno z czasem poprawiać sytuację, a do tego trening żeby zwiększyć możliwości naszego ciała.
Cykl miesiączkowy jest bardzo istotny zwłaszcza jeśli masz istotne krwawienia.

Trzeba do sprawy podejść w sposób holistyczny bo tylko takie działanie przyniesie jakieś realne korzyści. To co opisujesz jest naturalną reakcję na wysiłek fizyczny czyli puchnięcie mięśni, więcej krwi to większa objętość mięśnia nie powinno to trwać za długo. Z wieszaniem lampy prędzej krew odpływa z ramion co daje dziwne uczucie drętwienia,




Zmieniony przez - rion10 w dniu 2022-12-05 11:57:03

Po prostu łapiesz "pompę mieśniową", może też się tak dziać w zależności od cyklu miesiączkowego,że szybiej się po prostu "pompujesz" bo niektóre hormony są wtedy wystrzelone i wytzymałość się zmienia, zadbaj też o odpowiednie nawodnienie , często z tym ludzie tez mają niestety problem, o minerały też warto dbać :)

Aaa no może to osławiona pompa :)

Z cyklem miesiączkowym mówiąc szczerze nie widzę związku. Możliwe, że chodzi o nawodnienie.

To znaczy się z cyklem miesiączkowym możesz to nie widzieć związku ale tutaj dobrze Robert powiedział hormony wtedy buzują estradiol idzie w górę i przy tym organizm potrafi zatrzymywać dużo więcej wody zresztą mnie jedna dziewczyna już powiedziała że podczas miesiączki po prostu puchnie zatrzymuje większą ilość wody i kobieta czuje się ociężała no i to zatrzymywanie większą ilości wody może tak samo wpływać na większą pompę mięśniową więc tutaj zależność jak najbardziej jest dobrze opisana przynajmniej ja się z tym zgadzam.

Nie przeczę, że tak może być, natomiast lampę montowałam dwa tygodnie temu, więc jest rozstrzał. W trakcie miesiączki nie daję rady ćwiczyć.

Jak o tym piszesz, to od razu przychodzi mi na myśl nasilony stan zapalny ponad miarę i w efekcie opuchlizna powysiłkowa. Sam tak miałem po konkretnym treningu rąk, ale w twoim przypadku to chyba nie to, chociaż nie wiem na ile machanie rękami przy intensywnym pływaniu przekłada się na późniejsze "zakwasy".
Napisałaś też coś o anemii i lekarzu, bo też nie powiedzałaś nic o stanie swojego zdrowia, to też może mieć znaczenie w tym kontekście.





Zmieniony przez - witorrr98 w dniu 2022-12-02 20:54:10

Nie choruję na nic, jestem młodą, zdrową osobą. W temacie miesiączek, po prostu dostałam ten kwas foliowy, bo miałam nadmierne krwawienia miesiączkowe i się porządnie wykrwawiłam. Nie chce mi się w to wgłębiać, to było ze stresu i nie powinno mieć wpływu akurat na puchnięcie mięśni, chyba że jest to powiązane z utartą krwi lub zwiększoną ilością czerwonych krwinek po suplementach diety.

Nie wiem, czy coś jeszcze istotniego. Uprawiam sporo sportu: treningi piłki nożnej, kiedyś uprawiałam wiele lat karate, judo, oprócz tego dokładam pływanie jako trzecie w tygodniu. Pływam od 500m do kilometra, zależnie od sił danego dnia.

Zazwyczaj zakwasy odczuwam inaczej. Palą i nie ma opuchlizny. Mam je po użyciu dużej siły w krótkim czasie, np dźwignięciu ciężaru. To co mam teraz boli, ale ból jest tępy. Nie wiem, może to też są zakwasy? Tylko większe.

Jak mi idzie wieszać firanki to tak samo mnie zmęczenie w rekach łapie tak jakbym miał w nich pompe są ociązałem raczej większość osób tak ma trzymajac ręce w górze.

No dokładnie jak anubis leżąc i gadać na kamerce przez tel rękę zmieniam co 5minbo chce odpaść myślę że podobnie