Tak, mój zegarek liczy też kalorie (Amazfit Bip U Pro) ale nawet na nie nie zwracam uwagi. Z parametrów patrzę tylko na tętno, sen, kroki i zapisuję sobie treningi. Zdając sobie oczywiście sprawę, że pomiary nie są super dokładne.
Co do kroków to muszę jeszcze się "wykalibrowac" e ciągu tygodnia, kiedy pracuję (praca siedząca), potem nie mam zamiaru ich kontrolować. Najwyżej czasem rzucić okiem, czy przypadkiem nie wyszło mi 1k danego dnia, ale jak się okaże że zrobiłam tylko 6k to się biczować nie będę. Staram się pamiętać, że ważny jest całokształt, a nie jeden dzień wyrwany z kontekstu.
Dzisiejszy trening:
RDL 4x12 /12 kg (było mi lekko, w środę dorzucę obciążenie)
Wiosłowanie 4x12 /12 kg (umiarkowanie, chyba nie trzymam wystarczająco napiętego brzucha, bo trochę mi dokuczał odcinek lędźwiowy)
Wyciskanie na stojąco 3x12 /10kg (ostatnia seria dała się odczuć, ostatnie powtórzenia zrobione z wykrzywioną twarzą

Wyciskanie na leżąco
1x12 /10kg
2x12 /14 kg
1x12 /16 kg (ostatnia seria dawała się we znaki)
Przyciąganie drążka wyciągu górnego do karku
1x12 /15 kg
2x12 /20 kg
1x12 /25 kg (ostatnia seria odczuwalna, na 30kg nie dam rady jeszcze wejść)
Leg curl
2x12 /5 kg
1x12 /10kg
Leg extension tak samo jak leg curl (obydwa ćwiczenia w ostatnich powtórzeniach dały się poczuć)
Dziennik treningowy https://www.sfd.pl/DT_laide__idę_po_zdrowie-t1220555.html
A tu wloska codziennosc https://www.instagram.com/prawdziwaitalia/