Kalorie, makroskładniki

Da radę jeść zdrowo dużo białka its ale no oko? Czy jeśli oczekuję efektów to muszę dokładnie liczyć kalorie i makroskładniki?

Na oko oczywisćie da rade ale dużo zalezy jakie to oko mamy bo są osoby które już miały kilka lat doświadczenia z wagą i potrafią intuicyjnie w miarę dokąłdnie szacować porcje i wage produktów ( jednak zawsze jakaś granica błedu będzie ) ale są osoby początkujące które nigdy nie korzstały z wagi to zwyczajnie nie mają szans nic na oko oszacować bo nei mają pojecia o tym. Jeśłi chcesz mieć w miarę kontrole to niestety ale tzreba ważyć i liczyć wsystko co wkładamy do buzi a zanim wyrobi ci się jakiś nawyk to trochę minie

Siemka jak dla mnie takie rozwiązania na oko to są strasznie słabe rozwiązania ponieważ jeżeli nie masz za dużego doświadczenia w tym sporcie a przede wszystkim w racjonalnym odżywianiu się no to raczej odżywianie się na oko nie sprawdzi się u ciebie ponieważ większość je po prostu na ile ma ochotę i na co ma ochotę a nie patrzy na ilość gramaturę jakoś produktu.
Ja jestem jednak za tym żeby wyliczyć sobie dzienne zapotrzebowanie kaloryczne ustalić Makro dzienne i chociaż tego się pilnować przez cały dzień już nie mówię o jedzeniu czterech czy pięciu posiłków w ciągu dnia ale chociaż takie podstawy wyliczone kalorie i mniej więcej makroskładniki.

Temat jest prosty, teoretycznie się da, a w praktyce czy uda Ci się wstrzelić w bilans? Może się uda, a może nie. Więc liczenie pozwala się zbliżyć do regularności w diecie

Oczywiście, że da się jeść zdrowo. Wystarczy znać podstawowe i zalecane źródła składników odżywczych. Problem jest jedynie w tym, czy dostarczysz z nich takie ilości, jakie za zalecane w przypadku celu treningowego, który sobie obrałeś. Będzie zdrowo, ale w efekcie może się okazać, że nie budujesz masy mięśniowej, tylko jesteś na ujemenym bilansie energetycznym i będziesz redukował. Kontrola jest podstawą życia. Nie tylko w żywieniu, czy treningu, gdzie też kontrolujemy nasze efekty, ale w całym życiu. Pieniądze też trzeba kontrolować wydając je, tak aby nie wyjść na zero przed kolejną wypłatą.