Szacuny
7
Napisanych postów
32
Wiek
31 lat
Na forum
5 lat
Przeczytanych tematów
1688
Witajcie,
Jakiś rok może i trochę więcej została mi polecona dieta ketogeniczna. Jako bardzo zdrowa, na której się chudnie nawet bez liczenia kcal, dodatkowo przy epilepsji którą niestety mam jest używana do leczenia. Zacząłem czytać ustaliłem wszystko, czytałem/oglądałem coraz więcej. Zacząłem dietę ketogeniczną wraz z postem przerywanym. Z wagi 104kg w myślę że 7-8 miesięcy zszedłem do 80kg nie ćwicząc jakoś mega dużo, oprócz pracy i aktywności w domu/poza raz na jakiś czas chodziłem na siłownię/basen. Nie liczyłem kcal, ale trzymając się postu okresowego, jedząc jeden/dwa posiłki dziennie na pewno był dobry deficyt.
Co się stało dalej, pojechałem na urlop do Polski do rodziców. Jeszcze u rodziców trzymałem się założeń diety, ale ostatni dzień i noc przed powrotem do domu zaszalałem. Poszły w ruch węgle jak i fast foody. Wróciłem do domu, trzymałem keto ale coraz częściej podjadałem węgle, czy to zdrowe czy to w postaci fast foodow czy jakichś śmieciowych węgli typu chipsy.
Obecnie, waga na poziomie 100kg, nadal próbowałem trzymać się zasad ketozy ale po kilku dniach trzymania diety rzucam się na jedzenie, potem aby jak najszybciej wyczyścić się z glikogenu, wbić się w ketozę robię kilku dniową głodówkę po której albo rzucam się na jedzenie, albo jakiś czas trzymam michę po czym znowu skok w bok, nawet niewielki. W głowie mam bardzo namieszane, ani nie mam motywacji do trzymania michy, problemy ze spaniem, bardzo brakuje mi wielu potraw (ostatnio przez cały tydzień chodziła za mną zupa i w końcu przegrałem z garem żurku).
Moja choroba nie wymaga ode mnie bycia na niskich węglowodanach, jak prowadzę higieniczne życie, biorę leki to jestem bez napadów.
Piszę ten temat w dziale odżywianie i potrzebuje pomocy. Czy to już czas iść do psychologa/na terapię, czy wbić sobie/szukać dalej motywacji i próbować być w tej ketozie czy może rzucić to w diabły i wprowadzić do swojego odżywiania normalne węglowodany i być na normalnej, zdrowej diecie opierając się na produktach dobrej jakości i nie za przetworzonych? Jedzenie dwóch posiłków jest bardzo wygodne, a boje się że przy dwóch posiłkach na węglowodanach będę głodny? Mógłbym w sumie dorzucić jeden posiłek, zależy ile kcal/składników odżywczych potrzebowałbym jeść.
Oczywiście cel redukcja, na razie bez treningu siłowego.
Zmieniony przez - Banas921 w dniu 4/4/2022 3:15:52 AM
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6277
Napisanych postów
76061
Wiek
39 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
755000
Czy wysiłek trzech dni treningu siłowego i raz w tygodniu będzie zbyt dużym zależne jest przede wszystkim od tego dla kogo. Dla osoby mocno początkującej, która całe życie siedziała na kanapie lub/i ma jeszcze jakieś problemy zdrowotne jak najbardziej może tak właśnie być. Dla zdrowej osoby, w kwiecie wieku zdecydowanie nie będzie to nawet średnia aktywność fizyczna. Jeżeli więc wracasz po przerwie, to sugeruję stopniowo ją zwiększać żeby zaraz się nie wypalić. Basen rekreacyjnie na pewno nie zaszkodzi.
Szacuny
2722
Napisanych postów
8344
Wiek
33 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
100293
Cześć, Tutaj niestety potwierdza się niestety tob, że dieta keto nie nadaje się najzwyczajniej w świecie na redukcję, o ile damy radę wytrzymać kilka tygodni to po jakimś czasie będziemy mieli kryzys i będzie się działo właśnie tak. Proponuję ułożyć dietę zbilansowaną, dobrać sobie produkty które lubisz, dać coś nawet bardziej przetworzonego i zacząć redukować. Plusem standardowej diety jest to, że masz większe możliwości, przepisów teraz jest cała masa, nie trzeba jeść tylko ryżu z kurczakiem, w dodatku jak zrobisz cheata to łatwiej będzie Ci się opanować, bo na keto po prostu brakowało Ci pewnych smaków.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
33159
Napisanych postów
23233
Wiek
43 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
278211
Jesteś kolejną ofiarą GŁUPIEJ MODY polecanej na lewo i prawo i to zazwyczaj przez osoby które same nie mają większej wiedzy , dieta lecznicza skrajna i bardzo ciężka która powinna być prowadzona pod okiem specjalisty i to w przypadku jeśli mamy jakies podstawy do stosowania na sobie takiej diety . Ty jako zdrowa osoba z nadwaga skup się na zbilansowanej diecie która jest prosta i nie zajedzie cie fizycznie i psychicznie tak jak keto. Najwazniejszy jest deficyt i na tym się skup a nie szukaj dziwnych rozwiązan i dróg na skróty
Szacuny
7721
Napisanych postów
13999
Wiek
32 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
2237848
z tego co czytam to u Ciebie powstaje takie błędne koło i rzeczywiście potwierdza się to co mówią wszyscy dookoła że dieta ketogeniczna nie nadaje się dla zdrowych osób. Zwyczajnie nie jest to dobry wybór, wiadomo fajnie się o niej czyta że leci na początku opór wagi i w pasie bo niestety schodzi z nas tylko woda, treść jelitowa itp. Zacznij to wszystko od nowa, wylicz zapotrzebowanie kcal i zblinasowana dieta to podstawa ;)
Szacuny
29913
Napisanych postów
27250
Wiek
32 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
384534
Problem w tym, że kolega napisał wyraźnie, że ma epilepsję, a jak wiadomo dieta ketogeniczna jest jednym ze sposobów leczenia padaczki lekkoopornej. Zgodnie z danymi dieta ketogeniczna w leczeniu padaczki lekoopornej u 50–60% chorych wpływa na zmniejszenie liczby napadów o ponad 50%, a u 30% pacjentów o ponad 90%. U 10–15% chorych dochodzi do całkowitego ustąpienia napadów padaczkowych. Trzeba pamiętać, że w takich przypadkach nie należy jej wprowadzać we własnym zakresie – przede wszystkim trzeba to robić pod kontrolą neurologa i dietetyka. Dodatkowo zanim chory zostanie zakwalifikowany do tej diety koniecznie trzeba wykonać badania celem wykluczenia przeciwwskazań i określenia stanu początkowego dla tego pacjenta. Warto też przed wprowadzeniem diety ketogenicznej przeprowadzić kilkudniową hospitalizację w celu umożliwienia nadzoru nad chorym i ewentualnego reagowania w razie wystąpienia działań niepożądanych, ale to już powininen zlecić lekarz prowadzący.
Natomiast w kwestii stricte Twoich problemów z odżywianiem to zdecydowanie kwalifikuje się to pod zaburzenia odżywiania, składa się na nie nie tylko brak smaków, ale także niedożywienie organizmu jeżeli nie kontrolujesz zapotrzebowania i odpowiedniej podaży kalorii, jest to dość zaawansowane u Ciebie i tutaj niestety jest prosta diagnoza, albo zaciskasz zęby i wraz z silną wolą ogarniasz to odżywianie (łątwiej byłoby z dzienniczkiem, w którym pilnujesz ile ptorzebujesz kcal i ile dostarczasz, często widząc w liczbach to co jemy wpływa na naszą świadomość/psychikę), albo wejście na dietę zbilansowaną lub low carb - pytanie powstanie jak to będzie się miało do objawów Twojej choroby, czy nie zaczną się po jakimś czasie ataki, albo po prostu udać się do psychodietetyka
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6277
Napisanych postów
76061
Wiek
39 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
755000
Nie wiem kto polecił Tobie dietę ketogeniczną, szczególnie w połączeniu z przerywanym postem i brakiem kontroli trzymania się ilości kalorii i składników odżywczych. Zdecydowanie nie było to rozsądne rozwiązanie i jak widać doprowadziło do tego co jest teraz. Przede wszystkim sugeruję zacząć kontrolować co i ile zjadasz. Jak na te chwilę należy wejść na zerowy bilans kaloryczny i wprowadzić zasady diety zbilansowanej. Polecam obliczyć zapotrzebowanie kaloryczne i wkleić tutaj obliczenia:
Szacuny
7
Napisanych postów
32
Wiek
31 lat
Na forum
5 lat
Przeczytanych tematów
1688
Dziękuję Wam za zainteresowanie tematem. Nie sądzę żeby po powrocie na węgle nasiliły mi się napady, w moim przypadku najważniejsza jest higiena życia, branie leków i jest ok. Czytałem/oglądałem że dieta ketogeniczna pod okiem ekspertów działa w przypadku padaczki lekoopornej i po prostu sobie wkręciłem że mi tez może pomóc. Potem czytając/oglądając keto świrów jaka to nie jest dobra dieta to tym bardziej byłem na tak. Nie mam pojęcia ile jadłem kcal, jedynie mniej więcej oceniałem ilość białka ustaloną na 100g do tego warzywa zielone i tłuszcz. Obliczenia: TDEE = BMR + TEA + TEF + NEAT BMR= (9.99 X 100 (kg)) + (6.25 X 178 (cm)) - (4.92 X 30) + 5 = 999 + 1112,5 - 147,6 + 5= 1968.9 TEA= 0 nie ćwiczę nic NEAT= 400 TEF= 236 Wychodzi 2605 kcal Teraz jak policzyć makro? Jadłem 100g białka ale czy to nawet nie ćwicząc nie za mało? I zastanawiam się nad dietą średnio/nisko węglowodanową o ile taka się nadaje do czegokolwiek. Nie wiem czy dam rade wcisnąć w siebie kilkaset gramów węglowodanów.
Szacuny
29913
Napisanych postów
27250
Wiek
32 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
384534
jak nie trenujesz to tego białka nie potrzebujesz dużo, okolice 1g na kg masy ciała w zupełności wystarczy, w przypadku tłuszczu wg zaleceń też okolice 1g na kg masy ciała, ze względu na gospodarkę hormonalną, natomiast pozostałe kcal z węglowodanów, przy 2600kcal to wyjdzie Ci jakoś ok. 320g węgli, więc to generalnie dość duża ilość (ja trenując zjadam mniej ), także możesz sobie podbić wtedy tłuszcze, ale zwracaj uwage na ich źródła/jakość, jak Ci pasowała poprzednia dieta, ale problem byłz tym utrzymaniem założeń to możesz po prostu zrobić dietę zbilansowaną ale z ograniczoną ilością węglowodanów, np. 100g białka, 150g tłuszczu to masz 200g węgli z groszem, jak przyjdzie dzień, że będizesz miał ochotę na więcej egli to po prostu ucinasz tłuszcz kosztem węgli, ale notuj wszystko, załóż sobie dzienniczek np. na potreningu.pl (jak masz konto na sfd to automatycznie masz tam konto) i w ten sposób będzie Ci łątwiej to kontrolować, no i jak przyjdzie ochota na coś mniej zdrowego to to po rpsotu zjesz ale wliczysz w bilans, stosuj zasadę 80/20 czy 70/30 zdrowo/mniej zdrowo i wtedy tak ni ebędziesz tęsknić za niezdrowym jedzeniem i smakami, przez co jak już ruszysz to nie bedziesz chciał w siebei pakowac ile wlezie
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6277
Napisanych postów
76061
Wiek
39 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
755000
Zgadza się. Osoby bez aktywności fizycznej, szczególnie w sytuacji gdy celem nie jest kształtowanie sylwetki nie potrzebują 2 gramów białka na kilogram masy ciała. 1 gram w zupełności wystarczy. Myślę jednak, że warto przemyśleć wprowadzenie aktywności fizycznej. Dlaczego nie chcesz jej wprowadzić? Jest ona nie tylko istotna w kwestii kształtowania sylwetki, ale przede wszystkim zdrowia.
To czy będziesz bazował na węglowodanach lub tłuszczach zależne jest od tego jak Tobie bardziej odpowiada. Dla większości osób lepszym rozwiązaniem będą węglowodany.
Szacuny
7
Napisanych postów
32
Wiek
31 lat
Na forum
5 lat
Przeczytanych tematów
1688
Ustawiłem 110B,150T i 200W i w dwóch posiłkach prawie udało mi się pokryć zapotrzebowanie. Czy jeżeli obrałbym taką strategie że pierwszy i drugi posiłek planuje z wyprzedzeniem a trzecim dobijam makro to czy będzie to poprawne? Bo zakładam że jak nie będę dobijał co do ostatniego grama to świat się nie zawali? Ale mam jeszcze pytanie, to że mam według mnie porównując do zdjęć z neta jakieś 30-35% bf'a nie zmienia nic z makroskładnikami czy kaloriami? Co do aktywności fizycznej, to mam w planach ją wprowadzić, ale chcę zacząć z dobrze do tego nastawioną głową. Nie będzie to pierwszy raz kiedy zacząłbym ćwiczyć ale każdy zaczynał się tak samo, na hura kupiony karnet, po kilku treningach już się odechciewało i kończyła się moja kariera na siłowni. W keto smażenie na smalcu/maśle klarowanym to jak najbardziej, a na niższych tłuszczach jak to robić? Zacząć stosować olej w sprayu, czy wystarczy ograniczyć tłuszcz w smażeniu/smarowanie pieczywa aby makro się zgadzało?
Szacuny
29913
Napisanych postów
27250
Wiek
32 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
384534
kalorykę masz dobrze dobraną, więc tutaj nie ma co zmieniać. W kwestii posiłków możesz oczywiście tak robić, sam tak robię, że mam ustalone jakieś poisłki i przygotowane wcześniej a ostatnim posiłkiem uzupełniam to co brakuje w zależności od tego na co danego dnia będę miał ochotę, czy na słodko czy na słono itp. Nie musisz trzymać się każdego dnia równej ilości kcal, ważne żebyś zamykał się w bilansie tygodniowym, jak jednego dnia zjesz o 300kcal mniej to kolejnego możesz je dołożyć. Ja do smażenia od dawna, bez względu na ilość tłuszczy w diecie stosuję albo suchą patelnię jak jest to możliwe, albo tłuszcz w sprayu, który jest podstawą u mnie w kuchni. Nie licząc oliwy, czy oleju lnianego, kokosowego, które dodaję do dań to w ciągu roku do smażenia u mnie idzie może z 2L oleju i to tylko jak na jakieś spotkania/imprezy robimy coś bardziej niezdrowego z głębokiego tłuszczu itp.