Redukcja - pytania

Również sądzę, że bardzo sensownie to wygląda. Pamiętaj właśnie, że kalorie są decydującym wyznacznikiem tego jak się będziesz czuć, czy będziesz zdrowia i czy redukcja będzie szła. Dlatego lepiej według mnie nawet mieć więcej kalorii, a więcej aktywności. Szczególnie tej poza sportowej czyli NEAT, która też bywa niedoceniania albo jw dać jakieś inne treningi
To już zależy od Ciebie

Domer. 2x w tyg trenuje crossfit tam mam dużo hitów/tabat/sztangi. Takie treningi trwają godzinę i jeszcze 30 min dobijam siłowymi elementami. Mimo to myslisz żeby jeszcze dodać tego typu treningi zamiast cardio? Jeżeli tak to może lepiej po treningach typowo silowych? Żeby przyspieszyć tętno?

Popuri. Dzięki cenna wskazówka. Może faktycznie skupie się na NEAT a dzięki temu nir będę musiała tak ciąć kcal.:)

karolinaromanowska88

Popuri. Dzięki cenna wskazówka. Może faktycznie skupie się na NEAT a dzięki temu nir będę musiała tak ciąć kcal.:)

Dokładnie tak, NEAT może nawet wynieść 2000 kcal albo 0 haha
np. większa liczba kroków, po prostu obowiązki domowe, schody itp. Jest tego sporo ważne by wybrać coś dla siebie

Jeżeli jeszcze dodatkowo wykonujesz trening metaboliczny/stacyjny, np. crossfit, to ogólna aktywność fizyczna jest dość wysoka. Raczej bym uważał jeszcze z wrzucaniem tak dużej ilość treningu aerobowego. Chyba, że już na samą końcówkę okresu trwania redukcji tkanki tłuszczowej. Nie ma co przesadzać z aktywnością fizyczną w jedną, jak i w drugą stronę. Aż taka jej ilości zwiększa ryzyko kontuzji i urazów, a w połączeniu z ujemnym bilansem kalorycznym, szczególnie długotrwałym może mieć wpływ na gospodarkę hormonalną.

Domer. To może utrzymać cardio na poziomie 20min 4x w tyg i jak będę widziała, że redu stoi to dopiero zwiększać?

jeżeli jest progres to nie ma co dodawać, jak stanie i jest jeszcze "miejsce" żeby dołożyć tej aktywności to jak najbardziej w pierwszej kolejności to nalezy zrobić przed ucięciem kcal

Warto pamiętać o tym, że o ile w przypadku mężczyzn wysoka aktywność fizyczna będzie dobrym rozwiązaniem, o tyle dodawanie jej ile wlezie w przypadku kobiet może być już problematyczne w dłuższej perspektywie. Z uwagi na gospodarkę hormonalną i zdecydowanie bardziej wrażliwą tarczycę podchodził bym z umiarem do wprowadzania treningów gdzie tylko się da. Później okazuje się, że jest problem z niedoczynnością i zanikiem tarczycy. Szczególnie jeżeli jest to połączone z długotrwałym przebywaniem na ujmenym bilansie energetycznym.