Redukcja, pomoc przy deficycie

Ja to was podziwiam dziewczyny na tej diecie keto, ja mam problem czasami żeby zmieścić sie w makro, a jem praktycznie wszystko

nightingal

Moje ulubione fit naleśniki są na mące ryżowej. Smakują super.

Teraz to poproszę przepis na te naleśniki z mąką ryżową bo ostatnio mam fazę na próbowanie nowości ciągnie mnie trochę do mąki kasztanowej, ale sie wstrzymuje żeby jej nie kupić żeby nie leżała

Od razu robię podsumowanie dwóch dni
Co do wtorku to był mega zabiegany więc niestety nie udało mi sie zrobić kardio, postaram sie to odrobić w sobotę jak znajdę czas co do jedzenia to kalorii wyszło trochę mniej bo około 1850. Na śniadanie była kiełbasa na ciepło z warzywami, obiad to kurczak w sosie pomidorowym z ryżem i warzywami, na kolacje ryż z budyniem, nektarynką i borówkami, dodatkowo deser na szybko z galaretki bez cukru i skyru.
Dzisiaj z treningiem było już lepiej, zgodnie z planem trening. Pierwsza seria że starym obciążeniem 15 powtórzeń, później dołożyłam sobie ciężar i zrobiłam dwie serię po 12 powtórzeń.
Myślałam, że sie nie zmobilizuje bo wzięłam sie dzisiaj jeszcze za generalne porządki mieszkania, ale udało sie wszystko dograć w czasie.
Diety z dzisiaj nie podsumowuje bo przyszła mi paczka z kremami z sfd więc musiałam każdego spróbować także na pewno przekroczyłam kalorie jutro już będę sie pilnować jak trzeba

Layla 33102

nightingal

Moje ulubione fit naleśniki są na mące ryżowej. Smakują super.

Teraz to poproszę przepis na te naleśniki z mąką ryżową bo ostatnio mam fazę na próbowanie nowości ciągnie mnie trochę do mąki kasztanowej, ale sie wstrzymuje żeby jej nie kupić żeby nie leżała

Ja to robię na oko. Dwa jajka, mąka na oko i mleko na oko. Jak chcę więcej placków to więcej mąki i mleka. jak mniej to mniej tych produktów. Konsystencja wychodzi dokładnie taka sama jak na mące pszennej. Smażę na mojej ulubionej patelni zupełnie bez tłuszczu. Mi smakują praktycznie tak samo jak te ze zwykłej mąki.W środek daję odżywkę rozrobioną na gęsto z małą ilością wody. Fajnie mi ostatnio podchodzi białko o smaku słony karmel do tego.

Czuję, że wypróbuje niedługo tą mąkę bo czuje się zachęcona :D
Od razu zrobię podsumowanie wczorajszego dnia. Coś czuje, że czwartki będą mnie kompletnie demotywowały do ćwiczeń bo mam zajęcia od 8 do 20
Nie miałam dostępu do rowerka stacjonarnego, ale zrobiłam jakiś interwał z neta więc trening zaliczony :) co do diety to na śniadanie był dorsz pieczony z warzywami, na obiad pulpety, ziemniaki i brokuły, a na kolacje jaglanka ze skyrem, odżywką, owocami i nutlovem. Dodatkowo w ciągu dnia jeszcze wpadły dwa skyry smakowe.
Dzisiejszy dzień też zapowiada sie mega rozbity więc nie wiem czy uda sie zrobić trening, ale jeżeli nie to postaram sie jutro nadrobić. Muszę ostatnio więcej sie nakombinować jak wpleść w swój dzień treningi, ale na razie jakoś idzie

mąka kasztanowa mnie zawiodła... chociaż pieczone kasztany mi smakują.
mąki kokosowej też nie lubię...
ryżowa jest taka nijaka.
Zeby nie było tak negatywnie - namiętnie mielę płatki owsiane lub orkiszowe i z takiej "mąki" robię różne rzeczy. ostatnio pity z makiem, sezamem i siemieniem.


Zmieniony przez - Paatik w dniu 2021-03-12 12:26:23

Kokosowa to najgorsza mąką ze wszystkich. Smakuje toto jak trociny. Wszystko wychodzi strasznie suche. Nienawidzę./

Ja z kokosowej robię zawsze spód do tarty i tu mi sie sprawdza

dawno mnie tu jakoś nie było, ale ciężko było ostatnio z czasem także w skrócie podsumuje minione dni i postaram się wykazywać już większą aktywnością
co do treningu w tamtym tygodniu to niestety zrealizowane 4/5 także z jednym się nie udało przynajmniej dietę trzymałam tak jak należy i udało mi się idealnie zmieścić w kaloriach
dzisiaj już trening zrealizowany zgodnie z planem 3 serie po 12 powtórzeń, nie robiłam już pierwszej serii z mniejszym obciążeniem tylko wszystkie ze zwiększonym:
- przysiad goblet ze sztangielką
- wiosłowanie sztangą
- hip thrust
- wyciskanie sztangielek pionowo siedząc
- odwrotne pompki
- side walk z gumami
- brzuszki.
Oczywiście zwiększyłam też ilość brzuszków żeby był jakiś progres. Co do jedzenia to dzisiaj była szakszuka, roladki z kurczaka ze szpinakiem i suszonymi pomidorami z ryżem i brokułem, na kolacje kanapki i serek wiejski. Dodatkowo zrobiłam roladę biszkoptową z galaretką bez cukru. Normalnie pewnie nie miałabym czasu, ale prowadzący nie pojawił się na pierwszych zajęciach... a że czekałam już gotowa z kubkiem kawy przed laptopem na zajęcia to żeby nie marnować czasu poszłam zrobić sobie deser i tak musiałam być cały czas dostępna bo do końca nie było wiadomo czy się pojawi czy nie...

A ten zwiększony ciężar to jaki jest - tak z ciekawości??