[Dziennik] Redukcja czyli Spalam się...

Święta prawda...Cóż. Generalnie odstawiłem na najbliższy rok niepotrzebny alkohol - w sensie wieczorne piątkowe itp relaksy obejdą się bez procentów, zostawiam tylko jakieś bardzo zorganizowane wydarzenia, których w roku jest niewiele/kilka. Poza tym, uważam na to co jem i cały czas jest to względnie zdrowe i przemyślane - nie tykam śmieci i w większości przetworzonych produktów. Tak na prawdę bardziej problematyczne jest teraz tylko bieżące liczenie i czasami wręcz dobijanie do potrzebnych kalorii, typu: "zjadłem normalne śniadanie, na obiad jakiś rosół i okazuje się, że wieczorem trzeba by zjeść wiadro ziemniaków i trzy kurczaki :D" ...
Ale też wprowadziłem na raz kilka zmian nie tylko żywieniowych ale i treningowych itp, więc daje sobie bufor czasowy na przystosowanie się do nowej sytuacji.

a im dalej w las... tym zobaczysz ze coraz wiecej szczegółów zaczyna miec znaczenie
oczywiscie zalezy od celu sylwetkowego/kondycyjnego

W tym siłowym to dlaczego nasz odwrotne pompki przed martwym? Zwykle wielostawy z obciążeniem, a martwy w szczególności robi się jako pierwsze-drugie ćwiczenie, a takie „pierdki” na koncu...
Coś szczególnego przyświecało czy ot tak wyszło?

Paatik

W tym siłowym to dlaczego nasz odwrotne pompki przed martwym? Zwykle wielostawy z obciążeniem, a martwy w szczególności robi się jako pierwsze-drugie ćwiczenie, a takie „pierdki” na koncu...
Coś szczególnego przyświecało czy ot tak wyszło?

Właściwie "tak wyszło"...ktoś podpowiedział zestaw, tak wrzuciłem i działam...a, że w temacie jestem zielony to i nie kwestionowałem kolejności. Pomanewruję jednak, gdyż wolałbym być bardziej "świeży" zwłaszcza przy martwym ciągu właśnie. Dzięki za sugestię.

[26-29.11.2020] Status



Treningi zgodnie z planem. W czwartek odpoczynek, piątek - żelastwo, sobota/niedziela - biegi.

[30.11.2020] Status

Ten tydzień rozpoczęty od ćwiczeń siłowych, więc aktualny status:



Póki co wciąż nudy bo nic się nie zmienia, ale zamieniłem kolejność ćwiczeń zgodnie z powyższą rozpiską tj.:

1. Martwy ciąg
2. Wiosłowanie
3. Wykroki
4. Odwrotne pompki

Dzięki @Paatik Na prawdę czułem różnicę w rozkładzie energii do tego stopnia, że zaczynam myśleć czy w MC nie dołożyć jakiegoś ciężaru. Wiosłowanie i wykroki póki co nadal dają wycisk, ale MC zdawał się być lżejszy. Jeszcze zobaczę jak to będzie wyglądać w tym tygodniu i nagram może jakiś filmik cobyście zobaczyli jak z techniką zanim zacznę coś dokładać.

Zgodnie z radą podłożyłem także około 10cm podkładki pod sztangę, żeby była nieco wyżej. Być może to także zrobiło swoje.



Dziś wieczorem w planie trening biegowy..

I tak, muszę większą wagę przyłożyć do jedzenia bo może nie jem jakoś strasznie ale tak na prawdę nie monitorowałem ile jadłem przez ostatnie dni. To największa rzecz do poprawy. Działam dalej.

daj film teraz z mc

[01.12.2020] Interwały 5 x 800 m w tempie 4:50 - 5:02 min/km plus drobne ćwiczenia biegowe na tempo i przyspieszanie/zwalnianie. Łącznie 7.73 km dystansu wraz z rozgrzewkowym/schładzającym spacerem przed/po ...jeśli można mówić o potrzebie schłodzenia biegając w 5cio stopniowym mrozie :D

[02.12.2020] Czyli dziś, trening siłowy:



No i obiecane filmiki do weryfikacji techniki. Wrzucam MC i wiosłowanie póki co:









Jeśli technika będzie akceptowalna spróbuję dorzucić trochę żelastwa szczególnie w MC. Z góry dzięki

Panie Cezary, dorzuć Pan trochę na tę sztangę bo klepanie naście repsów w "martwym ciągu" nigdzie Cię nie zaprowadzi. Po każdym powtórzeniu pozwól jej chwilę poleżeć na ziemi, tak by to faktycznie był martwy ciąg. Nie zadzieraj tak głowy bo się urazu karku nabawisz i naboga zejdź Pan niżej z tyłkiem.
A jak już zejdziesz z nim niżej, to zejdź jeszcze niżej i wtedy wrzuć film do oceny.
W wiosłowaniu również dorzuć żelaza na sztangę, bo skoro potrafisz wysunąć ją przed siebie przeciwdziałając sile ciążenia to zdecydowanie za mały nakład jest.

Szajba jak zawsze dobrze prawi..tylko zaraz kolega pójdzie do DT Szajby i kolarza zobaczy i zapyta co ten Pan wie o sztandze?:) z góry uprzedzam ze są inne DT Szajby do podziwianiu na forum.

Bo ciąg się czuje jak się ma co ciągnąć... u faceta to lekko od 60kg można zacząć...
Na wiośle się nie znam.

@Paatik, wyszedłem chyba z błędnego założenia, że mniejsze ciężary na początku pozwolą mi na skupienie się na technice, być może jednak paradoksalnie sabotażują poprawne wykonanie bo pozwalają na oszustwa...nawet jeśli jako świeżak nie jestem ich świadom.

@_Szajba_, dzięki za sugestie. Zastosuję i zgłoszę się po ocenę

P.S.: @Paatik, spokojnie przyjmuję każdą radę tutaj z pokorą i szacunkiem. Jak mówi stare chińskie przysłowie: Nie oceniaj Szajby po rowerze Panie Rafale, przybywam i do Pana, chętnie pooglądam zwłaszcza, że triathlon nieco pokrywa się z moimi celami biegowymi ... przynajmnej w 1/3


Zmieniony przez - hannibal_lecter w dniu 12/4/2020 7:00:33 AM