Jeśli mam problem z dokładaniem ciężaru i tez powtorzen co trening, to mogę robić coś takiego jak zwiększanie serii co tydzień i deload tygodniowy i po tym deloadzie nadal będę mógł rozpocząć progresję objętością (dokładaniem serii) zaczynając od też tej samo niskiej ilości serii?
Np. wyciskanie hantli w skosie 30 stopni na ławce to moje główne ćwiczenie + inne pozostałe
1 tydzien robię łącznie: 11 serii na klatkę w tygodniu
2 tydz: 12s
3: 13s
4: 14s
5: 15s
6: 16s
deload
1 tydz: 11s
2 tydz: 12s
itd.
Jak sie uda gdzies dolozyc ciezaru czy powtorzenia, ale wątpie, to sie bede cieszył, ale czy taki "zabieg" moglby mieć sens i co sie stanie z tymi 11 seriami po deloadzie? Organizm zareaguje na to mimo, że wcześniej miał 16s tygodniowo, a więc większą objętość treningową? Albo chociaż zacząć od 13s kończąc na 17s?
Np. wyciskanie hantli w skosie 30 stopni na ławce to moje główne ćwiczenie + inne pozostałe
1 tydzien robię łącznie: 11 serii na klatkę w tygodniu
2 tydz: 12s
3: 13s
4: 14s
5: 15s
6: 16s
deload
1 tydz: 11s
2 tydz: 12s
itd.
Jak sie uda gdzies dolozyc ciezaru czy powtorzenia, ale wątpie, to sie bede cieszył, ale czy taki "zabieg" moglby mieć sens i co sie stanie z tymi 11 seriami po deloadzie? Organizm zareaguje na to mimo, że wcześniej miał 16s tygodniowo, a więc większą objętość treningową? Albo chociaż zacząć od 13s kończąc na 17s?