Od początku czerwca jestem na redukcji, z około 2/3 tygodniowym okresem 'refeed' w trakcie redukcji na zerze kalorycznym. Planuję przeciągnąć redukcję do końca października wykorzystując wszystko, co może pomóc mi w tych ostatnich chwilach redukcji. Wrzucę zdjęcie poglądowe jak prezentuje się sylwetka (obecnie trochę lepiej, ponieważ zdjęcia są z końcówki sierpnia - więcej zdjęć w moim temacie: https://www.sfd.pl/Ocena_sylwetki-t1206061.html )
Wzrost: 186
Waga: 83/82
Dieta: 2400 kcal ( co tydzień będę zmniejszał o 100 kcal z węgli)
B:200 W:210 T:83
Obecnie stosowane suplementy:
białko, kreatyna, ashwaganda, cytrulina.
Generalnie nie znam się na spalaczach. Parę lat temu stosowałem bodajże ManBurner z ActivLaba? - coś takiego. To był pierwszy i jak na razie ostatni spalacz. Wiem, że nie zrobi za mnie roboty, ale oczekuję chociaż zahamowania apetytu - już przy tych 2400 kcal stanowi to dla mnie wyzwanie, lubie jeść ;)) Przejrzałem obecny ranking spalaczy z tego forum i zaintersował mnie Animal Cuts, ale (ponoć) skład nie jest już jakiś dobry jak kiedyś.
Naprawdę nie wiem czym się sugerować przy wyborze spalacza, substancjami aktywnymi? T5 Zion Labs z tego co czytam to mocna pozycja, ale czy warto od razu porywać się na taką siekierę?
Pozdrawiam