Paula- dziennik pociążowy vol. 2

I jak wrażenia z morsowania? Też robimy w sumie dwa razy w roku taką imprezę dla morsów.

Skoro chce powtórzyć to znaczy że mi się podobało ;p wrażenia są w sumie ciężkie do opisania. Ja jestem zimnolubna. Tzn wiecznie mi gorąco. Ale prysznice biorę takie gorące że jest Sauna w łazience ;p ale jest w tym coś ekstremalnego co mi się podoba. No o atmosfera bardzo fajna

No coraz to popularniejsze. Mnie drażni w imprezach morsów morze alkoholu. A robimy takie imprezy gdzie ze 400 osób i więcej wchodzi do wody. Fajne jak to się robi dla zdrowia - a średnio fajne jak robią to napruci w trzy dupy ludzie.

Przed dziećmi lubiłam po saunie wpakować sie do kadzi z zimną wodą i odliczałam tam sobie do 50. Po dzieciach - anie razu nie wlazłam do tej kadzi - zimno mi na samą myśl. Musiałabym tak jak Night napisał - być nieźle pod wpływem...
podziwiam nowego Morsa (zakładam, ze trzeźwego

Haha bo ja oczywiście że na trzeźwo. Te morsy też lubią zaimprezowac ale nie przed kąpielą. To głupota na maksa...

Ja też lubiłam zawsze po saunie wchodzić do tej lodowatej wody. I wolę ta wersję niż zimny prysznic.

Poniekąd moda czy też popularność działa jak kula napędowa. Przyznam że się przekonałam do spróbowania właśnie dlatego że widziałam tyle osób w otoczeniu które próbowały to stwierdziłam że nie może być źle.

I jeszcze fotkę z mamą w wodzie wrzucę ;p


Dzisiaj rano krótka joga.

Później siłka. Mam nowe słuchawki bezprzewodowe. Miałam takie nauszne ale mi się pocilo bardzo więc kupiłam douszne. Tzn dostałam w prezencie. Nie wypadają ale przydałby się klips na kabelek. Bo takich samych słuchawek bez kabelka się bałam kupować że będą wypadać albo dzieci mi skitraja. W dodatku te niskopolkowe miały słabe opinie jeśli chodzi i jakość dźwięku i rozmów.


Dzisiejszy trening:

1. Thusters 5x5
23 29 29 29 29
20,5 23 25,5 25,5 28
20 20 22,5 22,5 22,5
17 20 20 22,5 22,5
17 17 20 20 20
12 12 17 17 20
2.WL 4x8
30 30 32,5 32,5
12 12 14 hantle
30 30 35 35
30 35 35 x 7 35
25 30 35 35
20 25 30 35
3.MCPN 3 x 10-12
CC 3x10 wznosy z opadu
43 48 53 po 10
43 43 47
40 45 47,5
40 45 x 10 45 x 10
40 40 40

1. Fajnie poszło. Mam nadzieję że następnym razem 20ka będzie wolna i uda się przełamać 30 kg . Ładny progres wyszedł.
2. Już nie dodawałam bo było ciężko i tak na koniec ledwo wyciągnęłam
3. Sztangi zajęte więc żeby nie czekać zrobiłam wznosy bo nie pamiętam kiedy były ostatnio... Bolało ;p


Bez bonusa bo znowu wracałam się po kartę a wolałam sobie coś innego zrobić. Były wprawki do stania na rękach i przedramionach i stanie na głowie.

Pięknie uśmiechnięte obie morsowiczki! Musiało być Wam tam dobrze w tej wodzie!

Za takim morsowaniem to ja jestem jak najbardziej. Ja znam niestety sporo osób, które wchodzą do wody zazwyczaj na bani - i czasem się boję że któryś już tam zostanie.

Ciekawa jestem właśnie jaka grupa jest u mnie lokalnie. Bo tutaj się zrobiło niesamowite stowarzyszenie. Zaczęło się od morsowania a potem doszły sporty. Kobitki się spotykają na ćwiczenia i slow jogging a faceci biegają już teraz maratony i to górskie i ultra... No ja aż nie wierzyłam co się z tym towarzystwem stało :p

Ale to fajnie być częścią takiej grupy! Grupowa motywacja zawsze sie przydaje, w szczególności jak własnej przydarzają się dołki..

Taka grupa ma zalety - ale też i wady niestety. Jak zawsze w życiu. Ale w grupie na bank się łatwiej zorganizować na jakieś wspólne akcje.