Dziennik ciążowy

Ja tylko przypominam, żebyś się nie forsowała za mocno na początek. Nie spiesz się, nic nie nadrabiaj. Wszędzie zdążysz. Przede wszystkim pilnuj zdrowia swojego i maleństwa a nie poprawy sylwetki. także trening bardziej dla zdrowia niż dla celów sylwetkowych czy siłowych.

Hej co słuchać? Wszystko u Was w porządku?

Hej, dziękuję trenuję, nieregularnie czasami 1x w tygodniu czasami 3x w tygodniu. Trenuję plan ustalony wcześniej z Nightem ale nie mam niestety czasu na prowadzenie dziennika. Z dzieciaczkiem chodzimy bardzo dużo na rehabilitację bo coraz bardziej mamy pod górkę, więc na chwilę obecną jej ćwiczenia są priorytetem. Mam nadzieję, że wszystko szybko się wyprostuje i będzie dobrze. Czytam czasami forum, ubolewam że nie mam czasu na aktywny udział bo widzę, że ostatnio panuję cisza, a ja nie mogę dołączyć do ekipy żeby poruszyć coś na forum.
Nadal karmie piersią nie miesiączkuję i nie jestem w ciąży
Cały czas jestem na dodatnim bilansie kalorycznym, waga 62kg (myślę, że to "moja" waga zawszę mój organizm do niej wraca i poniżej to okropna walka a powyżej to chwilowe skoki.
Staram się jeść zdrowo, zawsze jem zdrowy i zbilansowany obiad, w większości zdrowe śniadania, a reszta to już różnie bywa... nie jest to wysokoprzetworzone jedzenie ale nie jest to dieta sportowca.
Przysiady ostatnio robiłam 45-50kg 8-12 powtórzeń, 4-5serie
Na pewno wrócę :)

Czekamy. Po roczku będzie trochę łatwiej:)

Czekamy czekamy. Jest taki okres że się robi ciężko . U nas byla wielka ulga jak się nauczył jerzyk chodzić i teraz czekam na Grzesia bo się już wkurza na tej podłodze na czworaka :p

To życzę powodzenia w rehabilitacji no i w dalszych staraniach :p

Trzymamy kciuki żeby się wszystko dobrze układało i wtedy wracaj do nas.

Muszę dać znać co u mnie bo w treningach nie ustałam i sportowo nadal żyję :)
Przeczytałam kiedyś na naszym forum, że ile trwa ciąża, tyle samo trwa powrót do formy. Miałam to długo w głowie i.. po 9 miesiącach od porodu potwierdzam te słowa. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki na siłowni od razu zwiększyłam ciężary, do ćwiczeń w których nie używałam gum muszę ich używać. Powróciła miesiączka i jakoś tak ogólnie mogę powiedzieć, że fizycznie w pełni wróciłam do formy.
Może uda mi się wrzucić fotki bo sama chętnie zerknę szału nie ma ale nie byłam na diecie a treningi były nieregularne. Czasem 1x w tygodniu czasem 3x.
Treningi są... hm nie do końca idealne pod względami technicznymi (chodzi o ilość serii, powtórzeń, wykonywania ćwiczeń w konkretnych kolejnościach, technika wykonania danego ćwiczenia musi być dobra :) )ale chyba w końcu mogę stwierdzić, że trenuję dla przyjemności, bez okłamywania się że redukcja jest nieważna, mięśnie, masa itd. Przykładowy trening z środy

przysiad low bar 8/12/12/12/8
20kg/30kg/40kg/50kg/55kg
cable pull through 12/12/12/12/12
34kg/46kg/57kg/63kg/63kg
narciarz 12/12/12/12/12
12,7kg/14,5kg/14,5kg/14,5kg/14,5kg
wyciskanie sztangi leżąc 12/12/12/12
22,5kg/22,5kg/22,5kg/22,5kg/
face pull 12/12/12/12/12 (nie sądziłam, że to kiedyś powiem ale podobają mi się moje barki )
12,5kg/12,5kg/12,5kg/12,5kg/
triceps na wyciągu 12/12/12/12
nie wiem ile, 3 sztabki
klęczenie na piłce
dead bug z gumą, planki

Powoli wracam do bycia na jakieś diecie i jestem zafascynować troszeczkę ketozą, dietą tłuszczową - nie będę jej stosować bo jestem świadoma moich braków wiedzy, bo boję się braków witam a wciąż staram się o następną ciążę (liczę, że to już będzie - mam okres ale dalej karmię ) bo nie do końca lubię potrawy które powinno się jeść ale sporo o tym czytam i gdzieś tam mnie to zaczęło kręcić. Patik ty jesteś chyba na low carb jeśli dobrze pamiętam ?
Byłam kilka dni na takiej diecie tłuszczowej i czułam się bardzo dobrze, nie czułam głodu i co najważniejsze nie rzucałam się na słodycze ale wiem, że w moim przypadku to był tylko taki malutki eksperyment i docelowo będę dbać o dietę zbilansowaną.

Postaram się pisać częściej bo brakuję mi Was :*

Dietę tłuszczową to Malina prowadzi - zajrzyj do jej bloga w kuchni. No i super że się odezwałaś. Fajnie że wszystko jest ok.

Kaka - tłuszczówka jest bardzo atrakcyjna medialnie, wiem bo się sama ładnie dałam złapać. To nie jest takie proste jak guru z jednej czy drugiej strony opowiada.

Ograniczanie wegli u mmnie sprawdza się tylko pod pewnymi względami: lubię tłusto (mogłabym same skórki z kurczaków jeść - jak są chrupiące czy boczek) i lubię jak objętościowo mało mi w brzuchu siedzi (każde próby odchudzania typu duuuza miska sałatki - kończyły się wywaleniem bebzona). LC z 80-100g wegli jest ok, ale też miałam momenty, ze mnie rzucało na chleb, bułki - i jadłam więcej niż normalnie.
Ten pociąg do "zakazanego" nasila się w pewnych momentach cyklu i naprawdę u mnie jest niezależny od diety.
Teraz sobie wymyśliłam, ze chcę na treningu silniej dzwigać - i węgle robią robotę. Ale daleka jestem od przegięcia w jedną lub w drugą stronę.
Jak w planach kolejna dzidzia - to nie szokuj swojego organizmu żadnymi zmianami - on lubi mieć "homeostazę":) POWODZENIA!!

Paatik a wiesz jak to jest z wpływem diet low carb na tarczycę i żeński układ rozrodczy? Bo pamiętam że czytałam, że właśnie brak węgli w diecie może prowadzić chyba do niedoczynności tarczycy i problemów z miesiączką. Ale czy są na to jakieś konkretne badania? Pamiętam też że LC polecane było raczej kobietom po menopauzie.