Trenowalem troche w mlodosci, potem mialem przerwę w związku z operacja.
Teraz mam juz 35 lat na siłowni ćwiczę od ok 9 miesięcy.
Nietrudno mi bylo mniej wiecej do poprzedniego, sredniego poziomu.
Aktualnie w wyciskaniu poziomym daję radę 2-3 razy podnieść ok 75kg (sztanga nie wazy dokladnie 15kg).
Pojutrze sprobuje znowu ale mysle ze jedno wycisnięcie to aktualnie 85, max 90kg.
Mam dlugie rece, moze dlatego jest mi trudniej, a widze jak inni biora 140 na rozgrzewke ;)
Ważę nieco ponad 100kg i moim zdaniem realne jest zebym wyciskał tyle ile waże, czyli te symboliczne 100kg.
Jakie ćwiczenia proponujecie, żeby wytrenować te kilkanascie kg brakującej siły?
Z tego co mi wiadomo, to mniej powtorzeń większym ciężarem, czyli np kilka serii 8 x 60kg, albo schodzace np 2x 75, 3 x 70, itd...
Aktualnie zeby poczuc ze mam zmeczony miesien, robie po 3, czasem 4 cwiczenia (laweczka, hantle, rozpietki itd), w kazdym cwiczeniu 3-4 serie, takze sporo powtorzen w sumie. Czy powinienem robic mniej cwiczen? Jak to zrobic zeby w ogole odczuc wysilek?