Przeszukując internet natrafiłem na kilka wersji.
1. Jak najszybciej po treningu zjeść
samo białko/ białko + ww bo w trakcie 10min po zakończeniu siłowego mamy podbitą syntezę białek do granic możliwości.
2. Najpierw chwile się schłodzić bo powysiłku układ trawienny jest ,,upośleszony" i nie wchlaniamy wszystkich dostarczonych makro.
3. Upośledzenie trwa dłużej i powinniśmy zjeść 30-60min po zakończeniu treningu siłowego, miałem okazje rozmawiać z dwoma dietetykami jeden był zwollenikiem opcji numer 1, a drugi opcji numer 3
4. Ale są jeszcze badania, które mowią o tym co Rutkow przytoczył, że ten posiłek potreningowy nie ma wielkiego znaczenia.
Przydałoby się wytoczyć tutaj jakąś sensowną literaturę jako przykład bo z wiedza z internetu ciężko dojść do strzału. Jak zaczynałem 2 lata temu to bardzo popularnym mitem było to, zeby kolana nie wychodziły poza linię palców i naprawdę wielu trenerów o tym pisało z przekonaniem, że to prawda, ma szczęście ten mit się szybko zwinąl.