Na wstępnie chciałbym powitać wszystkich w swoim nowym dzienniku treningowym.
Głównym celem jak w większości podobnych dzienników będzie walka o poprawę sylwetki oraz o wyniki siłowe. Nie zamierzam skupiać się typowo na trójboju ani kulturystyce dlatego nie ograniczam się ani do jednego ani do drugiego. Swoje treningi opieram głównie na wolnych ciężarch gdzie ćwiczenia izolowane mają być tylko uzupełnieniem. Należę do osób otwartych na porady innych więc mam nadzieję, że otrzymam stosowną krytykę kiedy będzie potrzebna jak w poprzednim dzienniku.
Blog prowadzony przeze mnie raczej nie będzie należał do grona tych motywacyjnych, głównym powodem założenia nowego jest kontrola własnego postępu, dlatego będzie miał charakter bardziej dokumentu do którego będę mógł wrócić po pewnym czasie aby dokładnie przeanalizować swojego małe sukcesy i porażki i wynieść z tego jakąś naukę.
(oczywiście nie bierzcie tego na poważnie ),
Poprzedni był prowadzony z lekką niechęcią ale dzięki licznym poradą jakie tam otrzymałem z chęcią spróbuje podejść do tematu po raz drugi.
Rok 2018- był dla mnie dosyć nieefektywny, zaliczyłem niewielki progres siłowy około 2.5-5kg w głównych bojach oraz niewielki skok jeśli chodzi o sylwetkę. Od stycznia minionego roku skupiłem się na redukcji gdzie do maja udało się zrzucić 9 kg. Redukcja ciągnęła się dosyć długo ze względu na brak cardio w treningu, który uznałem za zbędny czego w tym momencie żałuje. Przy przejściu na masę założyłem zamknięty już dziennik ale po 3 tygodniach pojawiły
się problemy z bólami dolnego odcinka pleców. Po wizycie u fizjoterapeuty okazało się, że borykam się z dysbalansem mięśniowym oraz pospinanymi kilkoma partiami. Przez 1,5 miesiąca musiałem zrobić sobie przerwę według zaleceń i skupiłem się na mobilizacjach oraz na wzmacnianiach core. Na siłownię wróciłem 3-4 kg cięższy, ciężko było trzymać dietę i do końca nie wiedziałem jak ją ułożyć w okresie bez właściwego treningu. Kolejny celem była i poprawa wyników siłowych, niestety popełniłem kolejny błąd,decydując się na masę przy takiej wadzę momentalnie się zalałem, wyniki zdążyłem wtedy poprawić o te 2,5kg/5kg i po 4tygodniach masy przeszedłem znów na redukcji (okolice grudnia). Redukcje kontynuuje aż do teraz, z drobną podczas przerwą podczas świąt i
tydzień dojadania pozostałości. Podsumowując, trudno oceniać 2018 r. jako rok sukcesów, w głównej mierze był zasiany samymi porażkami ale wiele mnie to nauczyło, miałem okazje wzmocnić kilka słabych partii, skupiłem się na naprawie organizmu i nabyłem mnóstwo nowej wiedzy, którą mam nadzieję, że przekuje w wyniki w roku 2019 r.
Wiek: 18lat
Wzrost: 176cm
Waga: 77kg
Staż: Od Lipca 2016r.
Zmieniony przez - KapiXXX w dniu 2019-01-03 19:10:56
[DT] https://www.sfd.pl/[Blog]_KapiXXX__Powoli_do_celu-t1183778.html#post-0 Zapraszam :)