Paula- dziennik ciążowy vol. 2

ale na silowni mogliby zainwestowac :P bo ja na tyle zdolna nie jestem zeby takie cos sama stworzyc

U mnie właściciel w życiu nie kupi. Ale nie mam czasu na zrobienie samoróby. Ja mam pomysł na drewnianą zabawkę tego typu.

No tak, pewnie wiekszosc by sie popukala w czolo, tyle kasy wydawac na taki gadzet. Mnie juz kusi od jakiegos czasu i moze w koncu skusi. Bo naprawde fajne mozliwosci.

Ja właśnie piłeczki muszę kupić bo mi gdzieś młody posiał i mam tylko podwójna samoróbkę i taka z kolcami.

HMS ma dość fajne te piłki bo są 3 rozmiary i odpowiadają tym z ksiazki praktycznie.

W sumie pozycja podobna do lamparta ale skupia się typowo na punktach spustowych i tych pozycji jest masa.

Wróciłam do regularnej jogi a dzisiaj idę na zajecia. Ciekawa jestem jakie będą wrażenia. Ostatnio zauważyłam już pogorszenie możliwości i mobilności. Jest takie ćwiczenie że buja się swoją łydka tak jakby się dziecko strzymalo i miałam już problem z prawidłowym przyjęciem tej pozycji.

Wiem też że są tu fanki medytacji. Ostatnio odkryłam coś nowego. W sumie nie szukalam żadnej teorii na ten temat. Po prostu mi ktoś polecił a że lubię takie doznania to sprawdziłam i dla mnie bomba. Chodzi o ASMR. Są to filmiki albo podcasty z szeptem i różnymi szelestami. Czasem jest jakiś motyw przewodni. Generalnie chodzi o wywołanie takiego relaksu i ciarek jak, gdy np. ktoś czesze nam włosy czy robi makijaż. Trzeba oczywiście trafić na kogoś kto nam pasuje ale relaks jest na prawdę przyjemny.

Polecam ASMR Darling albo ASMR gleam po polsku :)

Fajne te zajecia jogi masz chyba. U nas w duzej mierze jest ciagle to samo :P I tak nie marudze, bo zawsze lepiej sie czuje ale brakuje mi jakiegos rozwoju.

O ja lubie probowac takich roznosci a o tym to nie slyszalam.

No ja się dziwiłam że nie podpowiedział mi YouTube jak oglądam filmiki z medytacjami.

A jogę mam super. Bardzo technicznie podchodzi do sprawy i na prawdę fajne wymagające pozycję ale oczywiście każda ma różne poziomy w zależności od tego na co danego dnia możemy sobie pozwolić. Muszę jej w ogóle podpowiedzieć że brakuje moim zdaniem takiej jogi dla kobiet w ciąży. Bo wszystkie które do tej pory robiłam są bardzo lekkie i brakuje czegos co mogło być być większym wyzwaniem.

Do tego fajnie bo trwa aż 1,5 h czyli jest porządna rozgrzewka, powitanie słońca, potem część zasadnicza i dłuższa relaksacja.

No to w sumie podobnie jak u nas, zawsze na początku powitania słońca, potem konkrety a na koniec relaks, ale dosłownie kilka minut. I też 90min, chociaż to jakoś zawsze tak szybko mija... Tylko właśnie ta część zasadnicza jest tak jak to ujelas, raczej małym wyzwaniem, nie pomaga też pewnie to że ciągle są rotacje w grupie więc nawet ciężko określić jaki jest poziom. Tak czy siak to już raczej moje ostatnie zajęcia i mam nadzieje ze będę kontynuować w domu.
A co do jogi dla kobiet w ciąży to na pewno jeszcze trudniej zaprogramować taki trening, ze względu na bezpieczeństwo i pewnie mocno zróżnicowane możliwości uczestniczek

Na zajęciach właśnie fajnie to rozwiązuje że robimy np. ćwiczenia do pozycji syreny. I najpierw są pozycję przygotowujące dla wszystkich a potem już pozycja zasadnicza ale od razu pokazana że robisz to. Jak Ci dobrze to możesz iść dalej itd. więc dla każdego coś się znajdzie. Dla mnie ćwiczenia online zawsze obarczone są ryzykiem, tzn. osoba ćwicząca musi ćwiczyć z rozsądkiem.

ja na fjną joge bym sie wybrała, do tej pory trafiałam na słabe
a do takiego studia oc ma samą jogę o mi godizny nei pasują nigdy

Ogarniety nauczyciel, jak wlasciwie w kazdym sporcie, sie przydaje. Samemu tez sie da ale jest trudniej i nieraz mniej bezpiecznie moze :P


Zmieniony przez - maria1209 w dniu 2018-11-22 13:42:57