Dziennik ciążowy

ja to w ogóle bym była zdziwiona, gdybym nie utyła nic w 5 miesiącu... to planujesz pracować do samego 9 miesiąca tylko krócej?


Zmieniony przez - Nene87 w dniu 2018-09-07 09:00:59

Bez przesady do wariatkowa bym się dostała, chyba bym się po ludziach w domu ważyła. Podchodzę rozsądniej do jedzenia ale takiego kroku to ja nie podejmę Nie jestem na to gotowa... to taki trochę śmiech przez łzy ale taka jest prawda i tak jestem dumna, że mniej emocjonalnie do jedzenia podchodzę i że gdy waga pokaże więcej to nie przepłakuję całego dnia.

Siłą wyższa w takim razie - jak masz chodzić po ludziach to lepiej nie wywalaj .

Nie wiem do kiedy będę pracować, chciałabym jak najdłużej bo nudziłabym się w domu ale ciężko mi planować bo z tygodnia na tydzień mój stan fizyczny i psychiczny się zmienia. Chciałabym pracować do połowy 8 miesiąca ale wydaje mi się, że tak realnie to do końca 7 dochodzę zakładając że czas będzie skrócony. Przy pracy 8 godzin to głupota ze względu na siedzący tryb pracy.

A mocno masz stresującą pracę? - bo to też jakiś czynnik który warto brać pod uwagę.

kaka21

Nie wiem do kiedy będę pracować, chciałabym jak najdłużej bo nudziłabym się w domu ale ciężko mi planować bo z tygodnia na tydzień mój stan fizyczny i psychiczny się zmienia. Chciałabym pracować do połowy 8 miesiąca ale wydaje mi się, że tak realnie to do końca 7 dochodzę zakładając że czas będzie skrócony. Przy pracy 8 godzin to głupota ze względu na siedzący tryb pracy.

a ja znowu mam na odwrót, znalazła bym sobie tysiące rzeczy do zrobienia na które teraz nie mam czasu, a bardzo chciała bym zrobić też mam prace siedzącą 8h i bardzo mnie męczy, myślę, że szybko ucieknę w ciąży na L4

Teoretycznie jest stresująca, jeden z bardziej stresujących zawodów, ciągle na telefonie ale doświadczenie nauczyło mnie wyluzować się i wszystko spływa po mnie jak po kaczce :)

Nene, też myślałam że szybko ucieknę na l4 ale jakoś w trakcie stwierdziłam, że przespałabym pół dnia a jak będę miała 2-3 miesiące wolnego to zdążę zrobić jakieś zaległe rzeczy. Z natury jestem bardzo aktywna i staram się być zorganizowana, swoją drogą przez prawie 10 lat pracy zawodowej nie byłam nigdy ani jednego dnia na L4 i ja chyba mam takie głupie myślenie, że to coś złego i strasznego chociaż nikt w pracy nie dał mi powodu aby tak myśleć

To w sumie może i niezłą opcja z tym pracowaniem dłużej w takim razie. Nie masz czasu na niepotrzebne rozdłubywanie kwestii wagi itp. Są obowiązki trzeba spiąć cztery litery i robić swoje a nie filozofować.

Ja pracowałam do początku czy połowy 7 miesiąca. Najgorsza była końcówka bo miałam projekty do pozamykania i mega stres, sporo nadgodzin. Ale myślę, że te 3 miesiące to idealny czas do wykorzystania. Ja sobie myślę, że jak ktoś ma umowę o pracę to jest jedyna w życiu możliwość dostawania 100% pensji i tak długiego odpoczynku :D Bo przy drugim dziecku mimo, że ten czas dłuższy to już takiego odpoczynku nie ma :P A czas mija niesamowicie szybko, a w dodatku można przecież urodzić ciut wcześniej! Dla mnie to był bardzo fajny okres. Z jednej strony ciągle coś robiłam a z drugiej było trochę czasu na błogie lenistwo.

paula.cw

JJa sobie myślę, że jak ktoś ma umowę o pracę to jest jedyna w życiu możliwość dostawania 100% pensji i tak długiego odpoczynku :D

o to to! właśnie