http://www.sfd.pl/DT_cod123-t1098138.html
moje zmagania w Kuchni: http://www.sfd.pl/[BLOG]_COD_w_kuchni-t1121985.html
...
Napisał(a)
no no kto tu zawitał powodzenia
...
Napisał(a)
Viki - zadania w Brig Sally up mi się podobają, idea konkursu jest ciekawa i pomysłowa. na 90% dołączę. tylko od drugiego etapu, czyli przysiadu, bo drązkowo - nie mam za bardzo jak nagrać - bo mogę go robić tylko na siłowni, a tam zwykle coś leci w tle. na wczorajszym treningu zastosowałam Twój drążkowy patent - czyli same negatywy, kilka serii. spróbuję to przeplatać - tak jak piszesz. dzieki wielkie za tego hinta.
Asia, Paula, cod - witam i dziękuję!
Teti - dzięki za te słowa. miałam odpisywać wczoraj, ale nie do końca wiedziałam co mam napisać, ale potrzebowałam czasu, żeby się z tym przespać. Ale wiem co chciałaś mi przekazać. moja treningowa droga do tej pory jest na tyle wyboista i pełna ostrych zakrętów, ze już sporo z niej wyniosłam, wnioski nie zawsze były słuszne - ale święta racja z tym że dystans do wielu rzeczy łapie się dopiero z perspektywy. u mnie tego dystansu zabrakło w wielu punktach do tej pory.
Asia, Paula, cod - witam i dziękuję!
Teti - dzięki za te słowa. miałam odpisywać wczoraj, ale nie do końca wiedziałam co mam napisać, ale potrzebowałam czasu, żeby się z tym przespać. Ale wiem co chciałaś mi przekazać. moja treningowa droga do tej pory jest na tyle wyboista i pełna ostrych zakrętów, ze już sporo z niej wyniosłam, wnioski nie zawsze były słuszne - ale święta racja z tym że dystans do wielu rzeczy łapie się dopiero z perspektywy. u mnie tego dystansu zabrakło w wielu punktach do tej pory.
1
...
Napisał(a)
i wczorajszy trening, czyli:
4/08 - - dzień 3
1. Drążek
negatywy: 7/7/6/5/3
2. przysiad bułgarski 1,5 powtórzenia - 5x8
3/4/5/6/7
3. GB cięzko - 5x8+1x12-20
r.40x10 90/90/90/90/90 (na razie bez intensyfikatora w postaci ostatniej serii)
4. żuraw 3x10
10/10/7
5. . chodzenie z gumą na boki 3x15
(dwie taśmy zawiązane wokół kolan, więc oporowo było cięzko)
Trening obczajony we wszystkich odsłonach. Mnie pasuje. Z wczorajszego jestem naprawdę zadowolona.
Ledwo zaczełam z dziennikiem - i czeka mnie drobna zmiana - od jutra zamykają siłownię w której stawiałam (i stawiam do dziś ) pierwsze kroki - najpierw remont kilka tyg. a później przejęcie przez sieciówkę. szkoda bo było klimatycznie, bez spiny i lansu. wybór jest duży, coś znajdę albo wypróbuję parę miejsc.
4/08 - - dzień 3
1. Drążek
negatywy: 7/7/6/5/3
2. przysiad bułgarski 1,5 powtórzenia - 5x8
3/4/5/6/7
3. GB cięzko - 5x8+1x12-20
r.40x10 90/90/90/90/90 (na razie bez intensyfikatora w postaci ostatniej serii)
4. żuraw 3x10
10/10/7
5. . chodzenie z gumą na boki 3x15
(dwie taśmy zawiązane wokół kolan, więc oporowo było cięzko)
Trening obczajony we wszystkich odsłonach. Mnie pasuje. Z wczorajszego jestem naprawdę zadowolona.
Ledwo zaczełam z dziennikiem - i czeka mnie drobna zmiana - od jutra zamykają siłownię w której stawiałam (i stawiam do dziś ) pierwsze kroki - najpierw remont kilka tyg. a później przejęcie przez sieciówkę. szkoda bo było klimatycznie, bez spiny i lansu. wybór jest duży, coś znajdę albo wypróbuję parę miejsc.
1
...
Napisał(a)
Furia - a GB robisz w jakimś tempie? Bo ja zauważyłam, ze przy małych talerzach, szybkim ruchu w górę, długim spięciu i powolnym opuszczaniu to 60-70kg bardziej tyłek maltretuje niż 90kg (które u mnie uruchamia 4ki). Bułgary masz bez obciązenia? 1,5 znaczy dodatkowy "puls" w dół?
...
Napisał(a)
Moja pokrętna logika (nie wiem czy słuszna, ja to tak widziałam) przy tej konstrukcji była tutaj następująca:
Jako ze przy pracy nad kupnem zaleca się różne zakresy powt, mniejszy i większy ciężar i ataki pod rożnym katem i w różnych pozycjach itp. to:
- jako pierwszego dałam tego bulgara, który sam w sobie wydłuża fazę napięcia mięśnia. Czyli uznałam ze długie spięcie mam już tutaj załatwione. Kiedyś napisałam o tej odmianie Bułgara na konkurs w dziale dla początkujących:
https://www.sfd.pl/post-p18533627.html
Te cyfry pod wypiska to waga 1 sztangielki - a ilość powt. Taka jak założona - 5x8.
- czyli jak dłuższe spięcie dałam w pierwszym cw. To nie chciałam powielać w drugim - Tutaj bodźcem miał być tylko ciężar (eksplozywnie w górę, krótkie dopiecie w gorze). No i tu w 6 serii planowałam właśnie intensyfikację w postaci regresu na 12-20 powt. Jakbym i tu do pierwszych 5 serii dała izometrii - to by było za dużo grzybów intensyfikacyjnych w barszcz - bo do jednego cwiczenia stosujemy nie więcej niż jedna metodę intensyfikacyjna.
Jako ze przy pracy nad kupnem zaleca się różne zakresy powt, mniejszy i większy ciężar i ataki pod rożnym katem i w różnych pozycjach itp. to:
- jako pierwszego dałam tego bulgara, który sam w sobie wydłuża fazę napięcia mięśnia. Czyli uznałam ze długie spięcie mam już tutaj załatwione. Kiedyś napisałam o tej odmianie Bułgara na konkurs w dziale dla początkujących:
https://www.sfd.pl/post-p18533627.html
Te cyfry pod wypiska to waga 1 sztangielki - a ilość powt. Taka jak założona - 5x8.
- czyli jak dłuższe spięcie dałam w pierwszym cw. To nie chciałam powielać w drugim - Tutaj bodźcem miał być tylko ciężar (eksplozywnie w górę, krótkie dopiecie w gorze). No i tu w 6 serii planowałam właśnie intensyfikację w postaci regresu na 12-20 powt. Jakbym i tu do pierwszych 5 serii dała izometrii - to by było za dużo grzybów intensyfikacyjnych w barszcz - bo do jednego cwiczenia stosujemy nie więcej niż jedna metodę intensyfikacyjna.
2
...
Napisał(a)
O proszę paczam i ja ! Powodzenia
""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html
Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html
...
Napisał(a)
07/08 - DT - tydz. 2, dzień 1
1. przysiad klasyk 5x5
r. 20x10/47,5/50/52,5/55/55
45/47,5/50/52,5/55
2. ht 12/12/8/8/5/5
60/60/82,5/82,5/90/90
60/60/80/80/90/90
3.wznosy na ławce rzymskiej bez zablokowanych kolców biodrowych 4x15
ok
ok
4. Drążek (mix podciągania włąsnego + gumy + same negatywy)
improwizacja z gumą (napiszę niżej dlaczego) - własne 1,5/0/zielona 10/negatywy z gumą - 5/5/4/4
własne 1/1/negatywy 5/4/zielona - podciąganie - 7/negatywy zielona - 4
5. wyciskanie sztangielek siedząc 15/12/9/9/15/18+
6/7/9/9x8/6/4x21
6/7/8/8/6/4x18
____
wizyta na nowej siłowni dla obczajenia - bo jak wspominałam - stara w remoncie dla nowej sieci.
wybór był zdeterminowały dystansem od miejsca zamieszkania - czyli niedaleko.
misz masz wrażeń treningowo - lokalizacyjnych
lśnąca siecówka ze złotymi cegłami i kryształowymi żyrandolami i podłogą z kupra. ale jak się okazało - dużo mniej funkcjonalna niż stare śmieci, gdzie podłoga była dziurawa, brakowało ciepłej wody i kibel był wiecznie zapchany.
Pierwsze co mnie uderzyło - to w zasadzie brak "stanowiska" do podciągania - poza rackiem (gdzie pierwszy raz robiłam przysiady) i bramą (wiecznie zajętą). drążek na racku był tak wysoko, że nie sposób tam było robić negatywów, bo nie było jak "doskoczyć" - stąd improwizacja - negatywy robione na gumie - czyli powolne opuszczanie z gumą - które ma się nijak do normalnego powolnego opuszczania. na starej siłowni miałam na negatywy dwa patenty - drążek też był wysoko ale dostawiałam skrzynię (której tutaj nie było) lub na smith'cie robiłam sobie "schodek" ze sztangi umiejscowionej na zaczepach na wysokości kolan.
Kolejna rzecz - zakaz używania magnezji pod groźbą wyproszenia z klubu - w starym miejscu magnezja stała w wiaderkach, często sztangi były nią uwalone.
HT - robione jak dawniej na stepie - trochę jednak niższym niż do tej pory (ławeczka dla mnie nie nadaje się do robienia HT) - stąd trochę inne wrażenia z wykonania, nie gorsze - inne. wydaje mi się że na niskim stepie jest łatwiej, vide - lżej.
Nie wyobrażam sobie robienia tam ciągów, bo za bardzo nie ma gdzie. za to pierdyliard maszyn (obleganych zresztą), prawie brak sprężyn do zaciskania ciężaru - podczas gdy na starych śmieciach spreżyny walały się do wyboru do koloru. Gumy - do wypożyczenia w recepcji (nie maiłam własnych przy sobie) - na starych śmieciach - walały się w pudle - czasem niekompletne lub powiązane - ale były.
W przysiadzie - skok o 2,5 ale tylko w pierwszych 4 seriach, bo w ostaniej serii na skok jeszcze nie jestem gotowa.
No i brak ludzi z tzw. pasją - których na starych śmieciach naprawdę nie brakowało.
następny raz wypróbuję w jeszcze innym miejscu - wrażenia opiszę.
Zmieniony przez - nocna_furia w dniu 8/7/2018 10:18:42 PM
1. przysiad klasyk 5x5
r. 20x10/47,5/50/52,5/55/55
45/47,5/50/52,5/55
2. ht 12/12/8/8/5/5
60/60/82,5/82,5/90/90
60/60/80/80/90/90
3.wznosy na ławce rzymskiej bez zablokowanych kolców biodrowych 4x15
ok
ok
4. Drążek (mix podciągania włąsnego + gumy + same negatywy)
improwizacja z gumą (napiszę niżej dlaczego) - własne 1,5/0/zielona 10/negatywy z gumą - 5/5/4/4
własne 1/1/negatywy 5/4/zielona - podciąganie - 7/negatywy zielona - 4
5. wyciskanie sztangielek siedząc 15/12/9/9/15/18+
6/7/9/9x8/6/4x21
6/7/8/8/6/4x18
____
wizyta na nowej siłowni dla obczajenia - bo jak wspominałam - stara w remoncie dla nowej sieci.
wybór był zdeterminowały dystansem od miejsca zamieszkania - czyli niedaleko.
misz masz wrażeń treningowo - lokalizacyjnych
lśnąca siecówka ze złotymi cegłami i kryształowymi żyrandolami i podłogą z kupra. ale jak się okazało - dużo mniej funkcjonalna niż stare śmieci, gdzie podłoga była dziurawa, brakowało ciepłej wody i kibel był wiecznie zapchany.
Pierwsze co mnie uderzyło - to w zasadzie brak "stanowiska" do podciągania - poza rackiem (gdzie pierwszy raz robiłam przysiady) i bramą (wiecznie zajętą). drążek na racku był tak wysoko, że nie sposób tam było robić negatywów, bo nie było jak "doskoczyć" - stąd improwizacja - negatywy robione na gumie - czyli powolne opuszczanie z gumą - które ma się nijak do normalnego powolnego opuszczania. na starej siłowni miałam na negatywy dwa patenty - drążek też był wysoko ale dostawiałam skrzynię (której tutaj nie było) lub na smith'cie robiłam sobie "schodek" ze sztangi umiejscowionej na zaczepach na wysokości kolan.
Kolejna rzecz - zakaz używania magnezji pod groźbą wyproszenia z klubu - w starym miejscu magnezja stała w wiaderkach, często sztangi były nią uwalone.
HT - robione jak dawniej na stepie - trochę jednak niższym niż do tej pory (ławeczka dla mnie nie nadaje się do robienia HT) - stąd trochę inne wrażenia z wykonania, nie gorsze - inne. wydaje mi się że na niskim stepie jest łatwiej, vide - lżej.
Nie wyobrażam sobie robienia tam ciągów, bo za bardzo nie ma gdzie. za to pierdyliard maszyn (obleganych zresztą), prawie brak sprężyn do zaciskania ciężaru - podczas gdy na starych śmieciach spreżyny walały się do wyboru do koloru. Gumy - do wypożyczenia w recepcji (nie maiłam własnych przy sobie) - na starych śmieciach - walały się w pudle - czasem niekompletne lub powiązane - ale były.
W przysiadzie - skok o 2,5 ale tylko w pierwszych 4 seriach, bo w ostaniej serii na skok jeszcze nie jestem gotowa.
No i brak ludzi z tzw. pasją - których na starych śmieciach naprawdę nie brakowało.
następny raz wypróbuję w jeszcze innym miejscu - wrażenia opiszę.
Zmieniony przez - nocna_furia w dniu 8/7/2018 10:18:42 PM
3
...
Napisał(a)
missInvincibleO proszę paczam i ja ! Powodzenia
dzięki wielkie Miss! :)
1
...
Napisał(a)
„No i brak ludzi z tzw. pasją - których na starych śmieciach naprawdę nie brakowało. ”
Dokładnie to samo dzisiaj poczułam. Albo byli ludzie z inna pasja niż moja ....
Szukajcie a znajdziecie :)
Dokładnie to samo dzisiaj poczułam. Albo byli ludzie z inna pasja niż moja ....
Szukajcie a znajdziecie :)
...
Napisał(a)
Ale kryształy są? Są!
To co panna narzeka
(tez podczytuję!)
Zmieniony przez - Teapot w dniu 8/8/2018 12:03:30 AM
To co panna narzeka
(tez podczytuję!)
Zmieniony przez - Teapot w dniu 8/8/2018 12:03:30 AM
podsumowanie 1,5 roku: http://www.sfd.pl/Redukcja_Teapot-t1137476-s83.html
Poprzedni temat
Trening siłowy, a chory kręgosłup
Następny temat
Makro na masie
Polecane artykuły