Jak tylko potrafisz, czyli jak hartowała się stal

22.6.2018

Trening przy wyjątkowo niskim poziomie energii.

1. Żołnierskie
20 kg x 5
30 kg x 3
45 kg x 5
50 kg x 5
54 kg x 5

2. Wiosło, podchwyt
50 kg x 3
80 kg x 5
90 kg x 5
95 kg x 5
104 kg x 8

Największy ciężar jaki kiedykolwiek użyłem. Może w lepszej dyspozycji pójdzie i 10 powt.

3. Przysiad tylny
50 kg x 3
65 kg x 5
70 kg x 5
80 kg x 5
88 kg x 3

5 powtórzeń mniej niż na poprzednim treningu. Później skróciłem trening i do domku, bo nie było sensu.

4. Ława, wąsko
20 kg x 5
40 kg x 3
50 kg x 5
60 kg x 5
64 kg x 5

Mniejsza objętość, więc trochę bardziej regeneracyjny trening. W plecach, jak zwykle - siła.


Zmieniony przez - Kill-Bill w dniu 6/23/2018 8:41:59 AM

24.6.2018

1. Martwy ciąg, klasyk
20 kg x 5
20 kg x 5
40 kg x 5
70 kg x 3
100 kg x 5
110 kg x 5
120 kg x 5
130 kg x 6

200% masy ciała. Nie było aż tak ciężko.

2. Fronty
40 kg x 3
60 kg x 5
65 kg x 5
70 kg x 5
80 kg x 6

Plus 2 powt. i rekordzik na ilość powtórzeń. Myślę, że następne miesiące to będzie poprawianie tu i ówdzie.

3. Łydka na podwyższenie, stojąc
80 kg x 10
100 kg x 10
125 kg x 12

Plus 5 kg.

4. Ława
20 kg x 5
40 kg x 3
60 kg x 5
65 kg x 5
70 kg x 5
80 kg x 4

Plus 2 kg.

5. Wyciąg górny, szeroko do karku
30 kg x 5
50 kg x 5
65 kg x 10

Plus 5 kg.

6. Wyciskanie żołnierskie
30 kg x 3
45 kg x 5
50 kg x 5
54 kg x 5

Miało być hantli siedząc, ale dziś nie mogłem dostać się do ławek. Naschodziły się wielkie chłopy z ekipą z kamerami i coś nagrywali. Dowiedziałem się, że był tam mistrz świata na ławie. Oczywiście jak to wielki chłopy, powyciągali pojemniki i żarli.

7. Zginanie nóg, leżąc
20 kg x 5
30 kg x 8
30 kg x 11

8. brzuszek

9. skakanka

Takie małe nawiązanie do tematu z poprzedniej strony, bo coś mi się przypomniało. Jest taka jedna IFBB pro natural wychowana jako weganka - Jehina Malik.

A ten gościu to także pro natural - Torre Washington, wychowany jako wegetarianin, od 1998 roku weganin, czyli już 20 latek. Startować zaczął w 2009 roku.

Jak widać oboje mają wystarczająco dużo mięśni, by mogli startować w trójboju.

Dziś poszedł rekordzik w wiośle 104 kg x 9 i... uciekam na wakacje.

Było też żołnierskie, przysiady, ława wąsko, leg press, ale już mniejsza z tym.

Ćwiczę regularnie 2 miesiące i czas na podsumowanie. Wszystko było ok, ale gdy ostatnio zwiększyłem objętość, to jednak organizm przestał nadążać z regeneracją co zaczęło docierać do mojej świadomości.

Po urlopie wrócę z programem o mniejszej objętości. Mniej serii w danym boju lub po prostu mniej ćwiczeń. Mam czas na zastanowienie.

Fajnie, gdzie lecisz?

koleś ma całkiem spoko sylwetkę :)

FighterX

Fajnie, gdzie lecisz?

Mieszkam w Czechach, więc zwyczajowym kierunkiem jest Polska. Zazwyczaj tylko kilka dni i powrót. Teraz znów będę miał wolne od czwartku do końca tygodnia.

Zastanawiałem się nad długością przerwy w treningach, bo czułem, że w środku coś nie teges. Już zanosiło się na przetrenowanie, ale na szczęście w porę wyczułem moment i wygląda na to, że tych kilka dni przerwy zrobiło swoje. Zastanawiam się czy już jutro nie wrócić do ćwiczeń.

Chyba skupię się na trzech głównych bojach, tak po 2-3 razy w tygodniu plus dodatki, coś na najszersze, łydkę i zginanie na dwugłowe uda.

Let's try a new game!

"A"
Deadlift
Squat
Calf raises
Barbell Bench
Barbell Incline bench
Pulldowns
Lying Curl (niekoniecznie w wariancie A, ale tak ze dwa razy w tygodniu)

"B"
Barbell Row
Squat
Front
Barbell Bench
Barbel Incline Bench
Calf
Lying curl

Do tego brzuszek i skakanka.

15 (czwartek) - 10 (wtorek) - 5 (niedziela)

Taki podział ze względu na ilość powtórzeń jest mi potrzebny, bo muszę mieć odgórnie narzucone jakieś zróżnicowanie intensywności, bym się nie zajeżdżał.

Nie chcę robić ciągu na każdym treningu, bo plecki mogą rozboleć.

Na piątkach zawsze będę robił wariant z martwym.

Tak pomyślałem, by wszystko było cacy, tzn. jednego tygodnia wiosło na 15, a ciąg na 10 i 5. Drugiego tygodnia wiosło na 15 i 10, trzeciego wiosło na 10, więc wychodzi połowa treningów z martwym, połowa z ciągiem i właśnie ciągi zawsze na piątkach, bo nie chcę wiosłować na takim zakresie.

9 dni przerwy, a mi organizm szybko się odzwyczaja, więc poszedłem na taki rozruch na zakresie 15.

Wiosło
70 kg x 15

Squat
55 kg x 15

Front
40 kg x 15

Łydka
100 kg x 15

Ława
45 kg x 15

Ława, skos górny
35 kg x 15

Zginanie nóg, leżąc
20 kg x 15

Brzuch i skakanka. Pewnie w tym tygodniu zamiast niedzieli będzie sobota.



Zmieniony przez - Kill-Bill w dniu 7/5/2018 11:35:39 AM

Kilka lat temu, gdy jeszcze jadłem mięsko (wspominam o tym, bo ktoś tam myślał, że ja mam kiepską regenerację rzekomo z powodu diety) i nie ćwiczyłem, poszedłem na siłkę. Zrobiłem fbw na małych obciążeniach i z małą ilością serii. Około sześciu ćwiczeń. Ze dwie serie wstępne (rampa) i jedna konkretna. Pamiętam jak dziś, po 40 kg na przysiady, wiosło, ławę.

Następnego dnia bolała mnie głowa. Myślałem, że to szok, bo trening był czymś nowym dla organizmu. Jednak okazało się, że po prostu mam słabiutką regenerację, co niewątpliwie jest cechą wrodzoną.

Głowa już nie boli jeśli nie przesadzam z objętością, ale w okresie tydzień - dwa tygodnie temu ewidentnie wchodziłem w stan przetrenowania. Swego czasu miałem ewidentne przetrenowanie gdy po 14 dniach przerwy nadal nie miałem ochoty na ćwiczenia.

Przetrenowanie to nie mit. Każdy organizm toleruje inną dawkę. Ja jestem poniżej przeciętnej.

I tyle w temacie przetrenowania.

7.7.2018

Dziś działam na piątkach.

Martwy ciąg
125 kg x 5

Przysiad tylny
80 kg x 5

Łydka na podwyższenie, stojąc
120 kg x 10

Ława
70 kg x 5

Skos górny
55 kg x 5

Zginanie nóg, leżąc
30 kg x 12

Wyciąg górny, podchwyt na szerokość barków
75 kg x 5

Brzuch i skakanka


Zmieniony przez - Kill-Bill w dniu 7/7/2018 11:43:29 AM

9.7.2018

Trening sponsorowany przez liczbę 10 oraz emocje "nie chce mi się".

Zrobiłem co miałem zrobić.

Martwy ciąg, klasyk
108 kg x 10

Przysiad tylny
70 kg x 10

Ława
60 kg x 10

Ława, skos górny
50 kg x 10

Zginanie nóg w leżeniu
30 kg x 12

Wspięcia na maszynie, stojąc
60 kg x 15

Wyciąg górny, podchwyt na szerokość barków
65 kg x 10

Brzuszek

Ostatnio tak zgłodniałem, że wtrąbiłem posiłek o wartości 1000 kcal praktycznie z samych owoców.

A tu kolejna gwiazdka.

Melody Schoenfeld

Kobitka, która pobiła rekordy stanu Kalifornia we wszystkich trzech bojach oraz USA na ławie, ciągu i w totalu w kategorii kobiet 40-44 lata.

Kocham trójbój. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że trzy wielkie boje znajdują się wśród ulubionych rzeczy, które robię. Lubię także pull ups i często je wykonuję. Poza trójbojem lubię strongman stuff - rozdzieranie kart, książek telefonicznych, wyginanie stalowych prętów i podków, rolowanie patelni i taki rodzaj rzeczy.

Startuje w kategorii do 48 kg. W martwym ciągu potrafi podnieść 117,5 kg bez stroju.

Stricte roślinną dietę stosuje od 2000 roku.

W jednym posiłku jem prawdopodobnie więcej warzyw niż większość ludzi przez tydzień. Upewniam się także, by w każdym posiłku znajdowało się jakieś źródło protein - seitan, tofu, tempeh, fasola, cokolwiek.

Szczerze mówiąc, jestem w tym sporcie ponieważ lubię dźwigać i kocham trójbojową społeczność.

Ma swoje strony:
http://melodyschoenfeld.blogspot.com
www.flawlessfitness.com 

11.7.2018

Ciąg, klasyk
84 kg x 15

Przysiad tylny
58 kg x 15

Wspięcia na podwyższenie, stojąc
120 kg x 12

Ława
50 kg x 15

Ława, skos
40 kg x 15

Zginanie nóg, leżąc
25 kg x 20

Wyciąg górny na szerokość barków
50 kg x 15

No niby lekko, ale odczucia inne na koniec serii.

Za tydzień zwiększam obciążenia w każdym ćwiczeniu.

Poczytałem dzienniki Grabowskiego i Jarota z czasów gdy robili 15-10-5.

Za kilka tygodni przyjdzie czas na podsumowania.

W niedzielę piątki.


Zmieniony przez - Kill-Bill w dniu 7/11/2018 3:08:11 PM