Wczoraj był trening, dziś oczywiście też będzie ! dziś co prawda nawet dwa treningi personalne, ale zawsze robię to po partnersku czyli sam też trenuję.
Wczoraj również pod wieczór spotkałem się z kumplami i jednym znajomym, no taki po prostu znajomy znajomego, rozmowa zeszła na temat treningów, odżywiania, podejścia.... co chwilę wyjeżdżał z tekstami typu "nie chce mi się" "wolę leżeć i oglądać z dobrym kebsem" długo nie mogłem tego słuchać, zbeształem go...prawdziwie go zbeształem. Nienawidzę wampirów energetycznych, kazałem mu na końcu wypyerdalać - mało to kulturalne, może można to wpisać w terminologię asertywności, gdyby się bardzo uprzeć... ale przy tym jakże skuteczne! Od takich ludzi trzeba się odcinać, nie ważne czy to rodzina czy znajomi czy znajomi znajomych na imprezie czy biesiadnym posiedzeniu. Jak chcą mieć pogrzeb każdego dnia, pogrzeb ich samych, tylko chodzić i oddychać to ich problem. Przestałem się takimi ludźmi przejmować, są to dla mnie pasożyty, starają się zasiać zawsze jakąś wątpliwość, jakiś dziwny niepokój i zwyczajnie mącą. Jak najdalej od takich słabiaków !