W piatek rower 90min z zadaniem 5x12min w sweetspocie z falowa zmiana mocy w pzedziale 300-316W, r. 3 min, oraz basen plywanie 25tek.
W sobote biegłem treningowo city trail a w zasadzie to nie bieglem tylko go przeszedlem. Wieczorem 9km w tym 8x50sek tempem po 3,44 na pobiegu o nachyeleniu 12%, przerwa 90sek marsz.
Niedziela basen i plywanie 50tek.
Poniedzialek rower piramida vo2max 2x3x3min na 374-392-408-408-394-374W, przerwa w serii 3 min pomiedzy seriami 8 min.
Po rowerze easy run 10km po 4,30.
Dzisiaj bieganie 19km w tym 4km rozgrzewki po 5,00, 4,45, 4,30, 4,15 potem 15km ciagiem po 4,00, lacznie 19km w czasie 1,21. Hr na 4,00 oscylowal na 158 uderzen a wiec okolo 4-5 uderzen ponad 1szy zakres czyli patrzac po tetnie taki minimalny drugi zakres jakies 10 uderzen ponizej tempa maratonu i 16 uderzen ponizej tempa polmaratonu oraz okolo 20 mniej niz
tempo dychy. Ogolnie lajcik. Wieczorem basen zadnie 9x100 na przerwie 25sek, plywane rowno po 1,45-46 z umiarkowanym wysilkiem.
Najfajniejsze w tym dziisejszym 15km po 4,00 bylo to ze tetno po 11-12km w tym tempie zaczelo spadac -))) W planie mialem biec za tydzien 10km w tempie na polmaraton ktore wyznaczylem sobie na 4,00 ale cholera dziisaj zrobilem 15 prawie w pierwszym zakresie wiec pewnie bede lecial po 3,50 -0