EVELINE - dziennik rekreacyjny

Z jakiejś zabawnej figury? To się zazwyczaj kończy traumą do konkretnych tricków. Ja chyba żadnej nie mam, ale też jestem zdolna - udało mi się np. rozwalić stopę schodząc z iguany

A nic takiego. Po prostu już zmęczenie materiału po kolejnym wejściu na rurę i nie złapałam rury jak z supermana w aniołka wchodziłam i się sp---łam

Eve ja poproszę zdjęcia albo filmiki do tych nazw co używasz, bo nie mam pojęcia o czym piszesz Będzie okazja, żeby Twoje wygibasy na rurce pooglądać

Ok będę coś tam nagrywać kręci mnie to, więc z przyjemnością. W czwartek może będę mieć okazję

Szybka relacja z ostatnich dni:

SOBOTA
dnt, ale byłam na warsztatach ze stania na rękach, tzw. hand stand challenge. Moja koleżanka się wybierała to się dołączyłam i było super. Niestety nadal nie umiem stać przez godzinę, bez ściany i całkowicie panować nad ciałem, ale poznałam kilka ćwiczeń przygotowawczych i w sumie zrobiłam solidny trening góry

Wieczór spędziłam ze znajomymi, ale bez alko, bo byłam kierowcą a i jedzenie było bardzo zdrowe i fit jak to mówią

NIEDZIELA
Noc z soboty na niedzielę bardzo krótka, bo musiałam wstać o 5-tej. Poranek był bardzo aktywny. Niby nietreningowy, ale robiłam dużo skoków, wyskoków, stabilizacji itp. myślałam, że pójdę po południu na siłownię, ale zasnęłam a potem już mi się nie chciało.
Dietetycznie w miarę, choć za dużo.

PONIEDZIAŁEK
Nie wiem po czym, ale jestem strasznie obolała. Wszystko mnie boli ale trening był. Szybko się męczę i miałam zadyszkę nawet robiąc wznosy bioder z raptem 40kg wstyd

1. Wznosy bioder 5x 12
2. Odwodzenie nogi do boku 3x 20-30
3a. Unoszenie ugiętej nogi w leżeniu na piłce 3x15
3b. Izometria na pośladki na piłce 3x
3c. Otwieranie nóg w leżeniu na piłce 3x 15
4a. Uginanie nóg na piłce 3x12
4b. Izometria brzuch 3x
5. Inna izometria na brzuch 3x

Pomiędzy seriami robiłam trochę stania na rękach.
Wieczorem fitnessy.

Dieta:
- bułka z dynią, sałatka grecka
- jabłko
- zamówiona sałatka z kurczakiem, fetą i jakimiś paluchami
wieczorem idę coś zjeść na mieście, ale do miejsca, w którym są lekkie rzeczy, więc będzie ok.

Super że będą filmy. Ja tam na rękach też tylko przy ścianie a bez niej to dość krótko i lecę jak kłoda.

Mi już się udaje coraz bardziej świadomie wchodzić w pozycję i łapać równowagę. Niestety jeszcze nie jest tak super jak bym chciała, ale i tak są spore postępy.

W ogóle to ma ktoś może jakiś pomysł na podniesienie odporności? Tak zapobiegawczo. Mam problemy z poceniem się w nocy. Codziennie zmieniam pościel i piżamę i budzę się przemarznięta. Na chorowanie nie mogę sobie pozwolić.

Więcej spać - im się mniej śpi tym łatwiej o jakieś przeziębienia, grypy, anginy itp.

Szarlatańska wit C. w dawkach do 5 g na dobę jeśli tylko zapobiegawczo
u mnie działa

Cziki sprawdzę. Najwyzej będę świecić
Night zgadzam się, ale myslę ze raczej ze snem tragedii nie ma.

Według mnie za mało jest w diecie gotowanych ciepłych posiłków, zwłaszcza o tej porze roku. Wg medycyny chińskiej organizm jest wyziebiony, a im dłużej to trwa, tym gorzej i potem trudno wrócic do równowagi.Jak nie możesz jeść wiecej korzennych gotowanych warzyw, to przynajmniej ugotuj sobie chińską zupe mocy- czyli długo gotowany rosół na kościach. Ja gotuję taki w weekend- kości wołowe, wieprzowe, porcja rosołowa drobiowa plus włoszczyzna. Nie dodaję cebuli,bo obawiam sie,że szybciej sie zepsuje.Gotować minimum 4 godziny, im dłużej tym lepiej, u mnie to ok 7. Przecedzony wywar wlewam do słoików, po ostygnieciu jest jak galaretka. U mnie wytrzymuje w lodówce przez tydzień, do czasu gotowania kolejnej porcji. Stosuję głownie jako bazę do zup i sosów,ale jak ich akurat nie gotuję, to staram się podgrzac , doprawić i wypic przynajmniej trochę każdego dnia. Zapewniam,że taka zupa mocy działa na wielu płaszczyznach, a przede wszystkim rozgrzewa organizm na długo. Ja jestem strasznym zmarźlakiem - potrafiłam nawet latem spac w skarpetkach...

Jednak jeśli ogólnie nie marzniesz, to wg mnie takie nocne poty to rezultat przemęczenia ...