Po pół roku od cyklu wciąż się nie odblokowałem. Libido słabe, na siłowni też coraz gorzej się czuję, ewidentnie odczuwam braki testosteronu.
Teraz pytanie: czy to jeszcze kiedyś wróci do normy? Jest jeszcze na co czekać? Czy mogę coś jeszcze zrobić?
Problem jest bolesny, bo ostatnio poznałem dziewczynę i wiadomo - nie chcę dać plamy. Zacząłem brać proviron na libido, po 3 dniach póki co nie czuję efektu. Pomyślałem, że poczekam jeszcze i jak ten proviron nie pomoże z libido to wejdę na kolejny cykl i może spróbuję się lepiej odblokować.
Ma to sens? Czy jak teraz nie udało mi się odblokować i organizm nie wrócił do normy po pół roku, to czy jest to możliwe, żeby po kolejnym cyklu lepiej się zregenerował? Czy jeszcze bardziej spieprzę gospodarkę hormonalną?
Z góry dzięki za jakieś podpowiedzi.